Wojtyna z RPP: stopy NBP są w pobliżu optymalnego poziomu
Zdaniem Andrzeja Wojtyny, członka RPP, stopy procentowe NBP są w pobliżu optymalnego poziomu. Możliwa jest rezygnacja z dalszych cięć stóp rezerwy obowiązkowej.
_ Stopy procentowe NBP są w pobliżu optymalnego poziomu. Rząd, uchwalając budżet z niskim deficytem, stworzył nam warunki do obniżania stóp - i to wykorzystaliśmy. Teraz ważne jest, aby nie przegapić momentu, w którym trzeba będzie być może zacieśniać politykę monetarną _- powiedział w rozmowie z "Gazetą Prawną" Wojtyna.
_ Prognozy wskazują na ożywienie w gospodarce globalnej pod koniec roku. Skoro tak, to po co teraz obniżać stopy, żeby potem jesienią dokonywać pierwszych podwyżek. W polityce fiskalnej natomiast pole manewru jest już mocno ograniczone ze względu na sztywność wydatków. Znaleźliśmy się obecnie w pewnej równowadze polityki pieniężnej i fiskalnej _- dodał.
Zdaniem Wojtytny, nastawienie w polityce pieniężnej powinno być raczej neutralne.
_ Dziś szklanka jest bardziej do połowy pełna niż pusta. Optymizm powrócił. Może się zbliżać moment, w którym trzeba będzie stopy podnosić. Przy neutralnym nastawieniu byłoby to bardziej naturalne i prowadzałoby mniej szumu informacyjnego niż przy nastawieniu łagodnym _ - powiedział.
Wojtyna przyznał, że idea wypłaty dywidendy PKO BP była dla niego zaskoczeniem.
_ Gdybyśmy wiedzieli, że rząd coś takiego planuje, to może nie podjęlibyśmy decyzji w sprawie obniżania stóp rezerw. Determinacja rządu w sprawie dbałości o stan finansów publicznych zasługuje na pochwałę, ale w przypadku PKBO BP chyba poszło to za daleko _ - powiedział.
Rada Polityki Pieniężnej na majowym posiedzeniu obniżyła stopę rezerwy obowiązkowej do 3,0 proc. z 3,5 proc. Decyzja ta ma zastosowanie do rezerwy obowiązkowej podlegającej utrzymaniu od dnia 30 czerwca 2009 roku.
_ Obniżka rezerwy miała być testem. Będziemy się przyglądać i prawdopodobnie następny ruch trochę się przeciągnie w czasie. A być może w ogóle z niego zrezygnujemy, gdy nie będzie do niego przesłanek albo np. instrumenty stosowane przez rząd będą z nim sprzeczne _ - dodał.
Zdaniem Wojtyny, niższa inflacja niż spodziewana przez rynek nie nasuwa żadnych spektakularnych wniosków.
_ Nie przywiązywałbym wagi do faktu, że inflacja w maju była o 0,1 pkt proc. niższa niż konsensus rynkowy. Na mnie nie działa to uspokajająco. Cały czas są pewne ryzyka dla inflacji, choćby to, co się może stać z kursem walutowym w najbliższych miesiącach. Gdyby złoty znów zaczął się osłabiać, to inflacja równie dobrze mogłaby wzrosnąć za jakiś czas o 0,1 pkt proc. _ - powiedział.
Z danych GUS wynika, że inflacja w maju spadła do 3,6 proc rdr, w porównaniu z 4,0 proc. rdr w kwietniu.
Zdaniem Wojtyny, jest jeszcze za wcześnie, aby RPP przestała przejmować się inflacją.
_ Oczywiście z psychologicznego punktu widzenia wynik 3,6 proc. dla nas także ma znaczenie, bo oznacza, że możemy niebawem wrócić do górnego przedziału pasma wahań od celu inflacyjnego NBP _ - powiedział.
_ Miło byłoby przekazać następnej radzie (...) inflację w pobliżu celu, może nawet poniżej. Dzięki niemu na początku swojej działalności miała ona nawet komfort obniżki stóp procentowych. Choć jeśli rozpocznie się przyspieszenie w gospodarce globalnej, to wtedy nie byłoby potrzeby takiej obniżki _- dodał.
Przyjęte przez rząd założenia budżetowe na 2010 rok przewidują, że w przyszłym roku wzrost PKB wyniesie 0,5 proc., inflacja średnioroczna 1 proc., a stopa bezrobocia 13,8 proc.
_ Średnioroczna inflacja jest chyba trochę zaniżona. Nawet przy tempie wzrostu gospodarczego na poziomie 0,5 proc. Czynniki inercyjne związane z cenami regulowanymi i przesunięte w czasie działanie osłabionego kursu walutowego mogą spowodować, że inflacja będzie wyższa _ - powiedział Wojtyna.
Zdaniem Wojtyny obecnie istnieje ryzyko stagflacji.
_ Może być tak, że my będziemy jeszcze odczuwać wpływ czynników recesyjnych z zachodniej Europy, ale gospodarka globalna zacznie już przyspieszać. To może spowodować odbicie cen surowców, zwłaszcza ropy na światowych rynkach - co z kolei może u nas oddziaływać na wzrost inflacji od strony kosztowej, gdy tempo wzrostu gospodarczego jeszcze nie zacznie przyspieszać. Nie możemy wykluczyć takiego scenariusza _ - powiedział.