Wszyscy giganci internetu na zlocie w Paryżu
Szefowie największych światowych koncernów internetowych - od Google'a po Facebooka - obradują od poniedziałku w Paryżu w ramach tzw. szczytu e-G8. Spotkanie zaniepokoiło organizacje pozarządowe obawiające się próby ograniczeń wolności w sieci.
24.05.2011 | aktual.: 25.05.2011 07:46
Ta odbywająca się po raz pierwszy konferencja, zwołana z inicjatywy prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego, zgromadziła ponad 1000 osób, w tym "rekiny" światowego e-biznesu. Na szczyt e-G8 przybyli m.in.: twórca portalu społecznościowego Facebook Mark Zuckerberg, prezes Google'a Eric Schmidt, szef Wikipedii Jimmy Wales i kierujący koncernem News Corporation magnat medialny Rupert Murdoch.
Obok szefów korporacji w spotkaniu w paryskich ogrodach Tuileries biorą udział przedstawiciele najwyższych władz francuskich z prezydentem Sarkozym, który jako jedyny polityk wygłosił w poniedziałek przemówienie.
Pierwszego dnia uczestnicy dyskutowali m.in. o związkach rozwoju sieci ze wzrostem gospodarczym, edukacji w dobie internetu i o ochronie praw autorskich w obliczu rozwoju piractwa internetowego. Z kolei Rupert Murdoch, przedstawiony przez organizatorów jako "najpotężniejszy człowiek na świecie", mówił o tym, że ekspansja internetu "zburzyła granice w dziedzinie edukacji" i zdemokratyzowała jak nigdy wcześniej przekazywanie wiedzy. Dodał jednak, że sieć nie zastąpi nigdy "żywego nauczyciela".
Jeszcze przed rozpoczęciem e-G8 konferencja wzbudziła niepokój organizacji pozarządowych we Francji, m.in. Reporterów bez Granic (RSF), według których w programie spotkania zabrakło niemal zupełnie kwestii ochrony wolności w internecie.
Stowarzyszenia broniące swobody wyrażania opinii przez internautów protestowały przeciw temu, że na obrady e-G8 w Paryżu nie zaproszono przedstawicieli "społeczeństwa obywatelskiego".
Według stowarzyszenia La Quadrature du Net, konferencja paryska jest wyrazem "sojuszu" rządów i wielkich przedsiębiorców, próbujących w wielu miejscach na świecie wspólnie kneblować swobodę wypowiedzi zwykłych internautów.
Jak podał dziennik "Le Monde", początkowo organizatorzy nie planowali debaty na temat wolności w sieci, jednak ostatecznie zdecydowali, że sesja na ten temat odbędzie się w środę.
Podczas wtorkowych obrad prezydent Sarkozy zauważył, że internet stał się "niespotykanej mocy nośnikiem" wolności słowa, i podał jako przykład rolę tego medium w obaleniu dyktatorskich reżimów w Tunezji i Egipcie.
Obrady e-G8, które potrwają do środy wieczorem, są wstępem do szczytu G8 we francuskim kurorcie Deauville w najbliższy czwartek i piątek.
Z Paryża Szymon Łucyk