WWK w marcu znów spadł; w następnych miesiącach nie będzie lepiej - BIEC
27.3.Warszawa (PAP) - Wskaźnik Wyprzedzający Koniunktury (WWK),
informujący z wyprzedzeniem o przyszłych tendencjach w gospodarce,
w marcu ponownie spadł - podało w piątek w...
27.03.2009 | aktual.: 27.03.2009 09:26
27.3.Warszawa (PAP) - Wskaźnik Wyprzedzający Koniunktury (WWK), informujący z wyprzedzeniem o przyszłych tendencjach w gospodarce, w marcu ponownie spadł - podało w piątek w komunikacie prasowym Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych (BIEC).
"Skala obecnego spadku wskazuje, że w najbliższych miesiącach w gospodarce dominować będzie regres" - poinformował BIEC w komunikacie.
Jak podaje Biuro, główną siłą napędową gospodarki jest obecnie popyt krajowy. W kolejnych miesiącach spodziewać się można, że popyt krajowy ulegnie ograniczeniu, jednak w dalszym ciągu może podtrzymywać wzrost gospodarczy.
"Kurczący się portfel zamówień w przedsiębiorstwach bardziej dotyczy eksporterów niż produkujących na rynek krajowy. Obecnie jest on na znacznie niższym poziomie niż w okresie recesji lat 2000-01. Załamanie koniunktury gospodarczej w krajach Europy, a zwłaszcza w Niemczech, odbija się na produkcji przeznaczonej na eksport oraz ogranicza napływ zamówień od zagranicznych odbiorców" - napisano w raporcie.
"Znaczne osłabienie złotego nie miało jak do tej pory wpływu na poprawę tego portfela. Umowy z kontrahentami zagranicznymi zawierane są zwykle z dużym wyprzedzeniem. Obecny - niższy kurs złotego może więc wpłynąć na ewentualny wzrost zamówień eksportowych dopiero w drugiej połowie roku. W nieco mniejszym stopniu kurczą się zamówienia od odbiorców krajowych. Popyt krajowy jak na razie nie poddaje się dekoniunkturze" - dodano.
Jak napisano w komunikacie, od listopada 2008 r. realne wynagrodzenia spadały, a od grudnia ubr. zmniejsza się liczba zatrudnionych w sektorze przedsiębiorstw. Czynniki te przemawiają za ograniczeniem popytu krajowego, który jak do tej pory, kurczy się w znacznie mniejszym stopniu niż popyt zagraniczny.
"Zbyt raptownemu załamaniu popytu krajowego przeciwdziałają niższe podatki, wyższe renty i emerytury, wysokie tempo zadłużania się gospodarstw domowych z tytułu kredytów oraz wzrost ubiegłorocznych wynagrodzeń, co przyczyniło się do wzrostu oszczędności" - poinformowano.
Biuro zaznaczyło, że ważnym elementem w kontekście kształtowania się wielkości przyszłego popytu są szybko rosnące ceny producentów
"Inflacja PPI w lutym br. sięgnęła 5,4 proc. w skali roku. Najwyższy wzrost cen odnotowano w zaopatrywaniu w gaz i energię, w górnictwie i wydobyciu rud metali oraz przetwórstwie ropy naftowej, a więc w działach gospodarki niezrestrukturyzowanych do tej pory, często o monopolistycznej pozycji na rynku, a odgrywających kluczową rolę dla pozostałych działów przetwórstwa przemysłowego" - poinformowano w raporcie.
Dodano, że szybko rosnące ceny producentów surowców podnoszą koszty produkcji u wytwórców dóbr konsumpcyjnych, co przy utrzymującym się względnie wysokim popycie krajowym może spowodować w dalszej perspektywie nasilenie się inflacji konsumenckiej.
Piątkowy raport mówi, że w dalszym ciągu pogarszają się oceny menedżerów nt. ogólnej kondycji naszej gospodarki. W dużej mierze są one pod wpływem medialnych przekazów o kryzysie gosp. oraz obawą co do skali wpływu na naszą gospodarkę załamania koniunktury u naszych głównych partnerów handlowych. (PAP)
drz/ ana/