Wybory Parlamentarne 2019. Dziwne SMS-y i regulamin serwisu erotycznego
Kampania wyborcza za nami, wybory również. Kandydaci sięgali po różne sposobny w walce o głosy. Były więc m.in. kampanie SMS-owe kandydatów, w niektórych przypadkach łamiące nawet ciszę wyborczą, ale gorący wyborczy czas wykorzystali również naciągacze.
"BARDZO WAZNE! CZY JESTES ZA TYM zeby PiS SAMODZIELNIE RZADZIL?! POPIERASZ WYGRANA tej PARTI?ZA DARMO!odp TAK lub NIE na 72818 KONIECZNIE ODPOWIEDZ!2,4zl re-g.pl" – taką treść SMS-a (pisownia oryginalna) przesłał nam przez platformę dziejesie.wp.pl nasz czytelnik, pan Błażej.
Sprawdziliśmy, nie jest to raczej kampania SMS żadnej partii, ani badania sondażowni. Wszystko wskazuje na to, że jest próba wyłudzenia pieniędzy. Wchodząc na stronę wskazaną we wiadomości trafiamy na stronę regulaminową.
Tam pod numerem 72818, pod który nadawcy SMS nawaniają, aby wysłać odpowiedź na "wyborcze" pytanie, znajdziemy… regulamin serwisu erotycznego. Mało tego, sam regulamin jest już niedostępny, a link prowadzi donikąd.
Potencjalni oszuści wykorzystali to, że w czasie kampanii wyborcy nieraz otrzymywali SMS-y namawiające ich do głosowania na konkretnego kandydata. Korzystali z nich choćby Paweł Szopa z ramienia PiS na Śląsku, czy startująca do Senatu z ramienia KO Marta Michalska-Wilk. Te jednak nigdy nie wymagają odpowiedzi.
Jedni wysyłali je osobiście, inni wykupywali usługę w firmach marketingowych. Taki sposób agitacji jest dozwolony jeśli nie łamie ciszy wyborczej, a tak się zdarzało. Zgłoszenie o złamaniu ciszy poprzez SMS otrzymała choćby policja w Bydgoszczy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
