Wycieczkowiec zostawił 80-latkę na egzotycznej wyspie. Seniorka zmarła
80-letnia Australijka zmarła po pozostawieniu jej przez wycieczkowiec na wyspie Lizard. Córka zmarłej oskarża operatora wycieczki o "brak ostrożności" i nieodpowiednie procedury. Śledztwo prowadzone jest przez Australijski Urząd Bezpieczeństwa Morskiego.
Pierwszy przystanek luksusowego wycieczkowca Coral Adventurer na trasie z Cairns do Darwin zakończył się tragedią. Suzanne Rees, 80-letnia pasażerka, została niespodziewanie pozostawiona na wyspie Lizard podczas pieszej wycieczki na szczyt Cook's Look. Seniorka miała się wcześniej źle poczuć z powodu upału.
"Poproszono ją, żeby zeszła na dół bez eskorty. Następnie statek odpłynął, najwyraźniej nie licząc pasażerów" — powiedziała BBC córka zmarłej.
Wysłał towar do Portugalii i zaliczył wtopę. Klient żąda 6 tys. euro
Ruszyło śledztwo
Kapitan wycieczkowca zgłosił zaginięcie pasażerki dopiero kilka godzin po jej pozostawieniu na wyspie. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Australijski Urząd Bezpieczeństwa Morskiego, który bada, jak doszło do tragedii i jakie procedury zawiodły. Rzecznik AMSA podkreśla, że badane są wszelkie szczegóły dotyczące pracy załogi oraz systemów monitorujących pasażerów.
Mark Fifield, dyrektor generalny Coral Expeditions, wyraził głęboki smutek z powodu śmierci kobiet, deklarując pełną współpracę z policją. Ekspertka z serwisu podróżniczego Harriet Mallinson wskazuje, że tego rodzaju sytuacje są wyjątkowo rzadkie, ponieważ statki wyposażone są w systemy rejestracji pasażerów, które mają zapobiegać takim przypadkom.
Źródło: "Fakt"