Wynik wyborów w Niemczech. Tak zareagowali inwestorzy na rynku walutowym

Wyniki wyborów w Niemczech wpłynęły w poniedziałek rano na nieznaczne osłabienie euro w stosunku do dolara. Ekonomiści zwracają uwagę na to, że problemy z utworzeniem koalicji rządowej w Niemczech nie będą sprzyjać spokojowi na rynkach finansowych. Do gwałtownych ruchów inwestorom jest jednak daleko.

Od rana na rynkach możemy zaobserwować nieznaczne osłabienie euro wobec dolara. Jednocześnie słabszy jest złoty - za dolara trzeba zapłacić 3,59 zł, za dolara - 4,27 zł, 3,69 zł za franka szwajcarskiego i już 4,85 zł za funta brytyjskiego.

"Słabszy złoty to z jednej strony wpływ nieznacznego spadku notowań EUR/USD po niedzielnych wyborach w Niemczech. Z drugiej nieco gorszych nastrojów na rynkach globalnych" - zauważa w porannym komentarzu analityk walutowy Marcin Kiepas.

Pretekstem do nieznacznego osłabienia euro w poniedziałek rano stały się spekulacje na temat przyszłości niemieckiej polityki. Wygrana Angeli Merkel oznacza, że najpewniej pozostanie ona na stanowisku kanclerza Niemiec. Kluczowe pozostaje jednak pytanie o koalicjanta.

"Wynik zwycięskiej koalicji jest jednak niższy niż sama oczekiwała, co podkreśliła po wynikach exit polls. Były koalicjant CDU/CSU, czyli SPD uzyskał najniższy wynik w wyborach od czasu II Wojny Światowej. Już po wynikach exit polls potwierdzono wcześniejsze zapowiedzi, że SPD nie będzie chętne by kolejny raz wejść do rządu z CDU/CSU" - podkreślają ekonomiści Raiffeisen Bank Polska.

Można założyć, że reakcja inwestorów na wybory w Niemczech będzie chwilowa. W tym tygodniu na rynek walutowy wpłynie więcej czynników, m.in. dane o PKB w USA, czy wstępne dane o inflacji w Polsce.

Również na europejskich giełdach nie widać wyraźnej reakcji inwestorów na wyniki wyborów w Niemczech. Główny indeks niemieckiego parkietu DAX od rana waha się bardzo blisko poziomu z ostatniego zamknięcia. Po porannej niewielkiej przecenie wskaźnik WIG20 warszawskiej giełdy wraca do pułapu z piątku.