Wysłała ptaka pocztą. Nie przeżył. Prokuratura chce kary dla 49-latki
Prokuratura w Siedlcach złożyła apelację od wyroku sądu uniewinniającego kobietę, która wysłała w szczelnie zapakowanej paczce żywą gęś, nie zapewniając jej dostępu do powietrza i wody. Martwego ptaka odkryli pracownicy poczty – poinformowała PAP prokurator rejonowy Katarzyna Wąsak.
W listopadzie 2023 r. pocztowcy w Koszalinie odkryli w paczce martwą gęś, co skłoniło Powiatowego Lekarza Weterynarii do zgłoszenia sprawy do prokuratury.
Zgodnie z przepisami zwierzęta takie jak pszczoły czy ptaki domowe mogą być wysyłane pocztą, ale muszą być odpowiednio zabezpieczone. W przesyłce mieszkanki Siedlec, skierowanej do klientki w woj. zachodniopomorskim, ptak nie miał dostępu do powietrza. W drugim przypadku, gdy gęś przeżyła podróż, prokuratura nadal uznała metody transportu za powodujące zbędne cierpienie.
Według dewelopera to dom dla dwóch rodzin. Mieszkańcy w to nie wierzą
Sąd uniewinnia
Prokuratura oskarżyła 49-latkę o szczególne okrucieństwo. - Oskarżona nadawała gęś w sposób powodujący jej cierpienie i stres, bez zapewnienia dostępu do niezbędnych zasobów - powiedziała prokurator Wąsak. Mimo grożącej kary do pięciu lat więzienia, sąd w Siedlcach uniewinnił kobietę, przypisując odpowiedzialność za warunki transportu operatorowi pocztowemu.
Prokuratura złożyła apelację, argumentując, że to nadawca odpowiada za warunki transportu zwierząt. Krytyka sądu obejmowała również brak przesłuchania świadków i nieuwzględnienie pełnych wymagań dowodowych. Wniesiono o ponowne rozpatrzenie sprawy, uznając dotychczasowy wyrok za błędny.
źródło: PAP