Wysoka cena ropy zmusza do wykorzystania krajowych surowców

Rosnące ceny paliw sprawiły, że na całym świecie przyśpieszane są prace nad alternatywnymi źródłami energii. Szuka się także nietradycyjnych metod pozyskiwania ropy. Dzieje się tak także w Polsce.

18.06.2008 | aktual.: 18.06.2008 11:03

Resort gospodarki chce do października przygotować studium opłacalności budowy w Oświęcimiu fabryki produkującej paliwa płynne z węgla. Jak mówi wicepremier Waldemar Pawlak, już w czerwcu będzie wiadomo, jaka firma opracuje na zlecenie ministerstwa takie studium.

_ Dopiero po zapoznaniu się z tym dokumentem będziemy mogli ocenić opłacalność inwestycji _ - mówi prezes spółki Synthos Dariusz Krawczyk.

Ta właśnie firma kilka miesięcy temu podpisała z władzami Oświęcimia oraz Kompanią Węglową list intencyjny w sprawie budowy fabryki. Instalacja ma kosztować ok. 6 mld zł i dać zatrudnienie 1,5 tys. osób. Rocznie będzie przerabiała ok. 6 mln ton węgla, z którego powstanie 2 mln ton paliwa syntetycznego. Sygnatariusze listu liczą na dofinansowanie przedsięwzięcia z funduszy unijnych i wsparcie rządu.

Pomysł budowy rafinerii zjednoczył wszystkich posłów ziemi oświęcimskiej: Beatę Szydło (PiS), Janusza Chwieruta (PO) i Stanisława Rydzonia.

_ Oświęcim doskonale pasuje pod tę inwestycję _ - mówi Beata Szydło, w przeszłości burmistrz pobliskich Brzeszcz, słynących z kopalni o bardzo dobrej jakości węgla. _ Jest tu wiele osób mających doświadczenie zarówno w branży chemicznej, jak i górniczej. _

|

Obraz
Obraz

Gorącym zwolennikiem budowy fabryki na terenie Synthosu jest Jan Babiarz. Emerytowany dyrektor dawnych zakładów chemicznych doradza dziś w tej sprawie prezydentowi Oświęcimia.

_ Rośnie zapotrzebowanie na ropę. Rosną też koszty poszukiwań złóż naftowych i koszty wydobycia ropy. Dlatego produkcja płynnych paliw syntetycznych z węgla kamiennego staje się coraz bardziej opłacalna _- mówi. Zdaniem specjalistów produkcja paliwa syntetycznego z węgla staje się opłacalna, jeśli cena baryłki ropy przekroczy 100 dol. Tymczasem już dziś oscyluje ona wokół 140 dolarów.

Produkcja taka była już prowadzona m.in. w Niemczech, gdzie w 1944 roku wyprodukowano 4,6 mln ton paliw. Stosowano wtedy dwie metody: Bergiusa, polegającą na bezpośrednim uwodornieniu węgla, oraz Fiszera - Tropscha, gdzie węgiel najpierw zgazowywano do tlenku węgla i wodoru. Potem z tego gazu wytwarzano paliwo, tzw. syntina.

Także w Polsce przez jakiś czas stosowano tę metodę. W ramach reparacji wojennych z Niemiec do Polski trafiła linia do produkcji paliwa z węgla. Zainstalowano ją w zakładach chemicznych w Oświęcimiu.

_ Tak było do końca 1960 r. _ - wspomina Jan Babiarz. _ Kiedy cena ropy spadła, nie było sensu zajmować się produkcją paliwa syntetycznego. Na dziesiątki lat sprawę odłożono do lamusa. _

Z ekonomicznego i logistycznego punktu widzenia instalacja do zgazowania węgla powinna być umieszczona bezpośrednio przy kopalni, a synteza i przetwórstwo - na terenie spółki Synthos. Firma dysponuje wolnymi, uzbrojonymi terenami oraz potrzebną infrastrukturą techniczną i ekologiczną, co zmniejszyłoby koszty inwestycji ok. 25 proc. Natomiast zgazowanie węgla przy kopalniach pozwoliłoby na uniknięcie kosztownego transportu oraz problemów z zagospodarowaniem popiołów (szlaki). Wytworzony przy kopalni gaz syntezowy (tlenek węgla i wodór) przesyłano by do Oświęcimia rurociągiem.

Co istotne, upłynnianie węgla do paliw jest procesem proekologicznym ze względu na brak emisji powstających gazów do atmosfery. To ważny argument na rzecz inwestycji, bo protokół z Kioto zmusza nas do redukcji do 2012 r. emisji gazów powodujących efekt cieplarniany o 5,2 proc.

Nie bez znaczenia jest też znaczące uniezależnienie się od zagranicznych dostawców ropy. Jednak musiałoby powstać więcej takich instalacji. Bo roczna produkcja 2 mln ton paliw to zaledwie kilka procent krajowego zapotrzebowania.

_ Jeśli przedsięwzięcie się powiedzie, to mamy paliwo na 200 lat _ - mówi z nieskrywanym entuzjazmem prezydent Oświęcimia Janusz Marszałek. _ Jeśli wszystko pójdzie po naszej myśli, fabryka mogłaby zacząć funkcjonować za pięć lat. _

Największym na świecie producentem paliw syntetycznych z węgla jest Republika Południowej Afryki. Zajmujący się tym kombinat Sasol osiągnął zdolność przerobową 40 mln ton węgla rocznie. Natomiast roczna produkcja paliw syntetycznych wynosi 5 mln ton. Stany Zjednoczone, przygotowując się do funkcjonowania w świecie bez ropy, przeprowadzają próby z zastosowaniem w lotnictwie benzyny pochodzącej z licznych pilotażowych instalacji upłynniania węgla. Niedawno zakończono testy w locie samolotu B52, a do końca 2011 r. takimi testami zostanie objęta cała flota powietrzna USA.

Z kolei w Chinach tamtejszy koncern węglowo-energetyczny Shenhua Group zapowiada uruchomienie jeszcze w tym roku pierwszej instalacji do upłynniania węgla. Ma ona odpowiadać zdolności wytwórczej 20 tys. baryłek ropy naftowej na dobę. Testowe instalacje pojawiają się także w innych krajach.

Na tym tle instalacja w Oświęcimiu jest więc już niestety spóźniona o kilka lat.

Rafał Lorek, Henryk Sadowski
POLSKA Dziennik Zachodni

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)