Wzrost PKB Polski za 2009 r. wyniesie 1,5 proc. - EBOR
Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju (EBOR)
przewiduje obecnie wzrost PKB Polski za 2009 r. o 1,5 proc., wobec
2,8 proc. zakładanego w raporcie z listopada.
Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju (EBOR) przewiduje obecnie wzrost PKB Polski za 2009 r. o 1,5 proc., wobec 2,8 proc. zakładanego w raporcie z listopada (obniżka prognozy o 1,3 proc.).
W reakcji na pogłębiającą się recesję w państwach wysoko uprzemysłowionych, EBOR obniżył we wtorek swoje prognozy z listopada 2008 r. dla każdego z 30 państw postkomunistycznych i Turcji, w których ma inwestycje.
Średnia wzrostu dla regionu Europy Centralnej (z uwzględnieniem Chorwacji i Słowenii) zakłada obecnie przeciętny wzrost gospodarczy o 0,4 proc., co w porównaniu z prognozą z listopada oznacza pogorszenie prognozy o 1,7 proc.
Przeciętna wzrostu w 2008 r. dla tych państw wyniosła 3,9 proc.
W 2009 r. PKB znajdzie się pod kreską we wszystkich trzech państwach bałtyckich, na Węgrzech, Ukrainie i w Turcji. Gospodarki Ukrainy i Łotwy skurczą się o 5,0 proc., Estonii o 3,5 proc., Litwy o 2,5 proc., Węgier o 2,0 proc., Turcji o 3,0 proc. Dla Czech i Chorwacji EBOR przewiduje wzrost zerowy.
Największą stosunkowo dynamikę wzrostu w grupie państw zaliczonych do regionu Europy Centralnej odnotuje w br. Słowacja (2,5 proc.). Gospodarka rosyjska wzrośnie o 1,0 proc. W grupie państw bałkańskich największy wzrost osiągnie Albania 4,0 proc., zaś Azji Centralnej - Turkmenistan (10,5 proc).
Dla wszystkich 30 państw, w których działa EBOR spodziewana średnia wzrostu wynosi obecnie 0,1 proc., w porównaniu z przewidywaną średnią na poziomie 2,5 proc. rdr w listopadzie. W 2008 r. w ocenie banku gospodarki 30 państw wzrosły średnio o 4,8 proc. W listopadzie ub. r. EBOR przewidywał 6,3 proc.
"Państwa, w których działa EBOR wystawione są na wszystkie skutki globalnego spowolnienia, głównie z powodu ich zwiększonej integracji z globalną gospodarką" - powiedział główny ekonomista EBOR-u Erik Berglof, cytowany w komunikacie banku.
"Zdolność stawienia czoła tak dużemu szokowi z zewnątrz w dłuższym okresie, zależeć będzie od tego, jak szybko nastąpi globalne ożywienie, jak skuteczne będą połączone zabiegi poszczególnych rządów i międzynarodowych instytucji finansowych na rzecz zabezpieczenia systemów finansowych w tych państwach oraz od tego w jakim stopniu zagraniczne banki wesprą swoje filie w nich" - dodał.
Berglof sądzi, iż odbicie gospodarki w niektórych spośród 30 państw może nastąpić już z początkiem 2010 r. Zauważa, iż ich fundamenty gospodarcze poprawiły się w ostatnim 10-leciu, co toruje drogę odbiciu, z chwilą gdy globalne spowolnienie ustąpi. (PAP)
asw/ jtt/