Wzrost PKB w 2014 r. o 3,0 proc. jest realny - Szczurek

22.11. Warszawa (PAP) - Wzrost PKB w 2014 roku o 3,0 proc. jest realny - powiedział Mateusz Szczurek, kandydat na ministra finansów. Dodał, że deficyt sektora finansów publicznych w 2015 roku będzie niższy niż 3,3 proc. PKB, prognozowane przez Komisję Europejską.

"Jeśli chodzi o przyszłoroczony wzrost to moje szacunki były trochę bardziej optymistyczne (niż założenia w budżecie na 2014 r. - PAP), 3 proc. jest realne" - powiedział w piątek w TVN CNBC Szczurek.

W ustawie budżetowej na 2014 rok rząd założył, że wzrost PKB w przyszłym roku wyniesie 2,5 proc.

Szczurek dodał, że deficyt sektora finansów publicznych w 2015 roku będzie niższy niż 3,3 proc. PKB, prognozowane przez Komisję Europejską.

"Szacunki Komisji Europejskiej z deficytem na poziomie 3,3 proc. PKB, są moim zdaniem przeszacowane. (Deficyt - PAP) będzie niższy" - powiedział.

W listopadowej prognozie Komisja Europejska wskazała, że polski sektor finansów publicznych po deficycie 4,8 proc. PKB w 2013 r., w przyszłym roku po reformie OFE wykaże nadwyżkę 4,6 proc., a w 2015 r. powróci do deficytu 3,3 proc. PKB.

Premier Donald Tusk ogłosił w środę, że Mateusz Szczurek, dotychczas główny ekonomista ING na Europę Środkową i Wschodnią, zastąpi na stanowisku ministra finansów Jacka Rostowskiego.

Szczurek pytany, czy stworzy budżet bez deficytu, odpowiedział: "Jest to możliwe, chociaż nie, jeśli moja ministerialna kariera ma trwać przez dwa lata".

"Sądzę, że to kwestia więcej niż dwóch, trzech lat. Oby sytuacja gospodarcza była na tyle dobra, żeby to było wymagane" - powiedział.

"Żyjemy w takich czasach i takim otoczeniu, w którym ma sens prowadzenie nieco luźniejszej polityki gospodarczej. Taka jest myśl reguły wydatkowej. Ale sytuacja się odwróci, jeśli wzrost powróci do poziomów normalnych czy ponadprzeciętnych" - dodał.

Szczurek zwrócił uwagę na ciążącą nad Polską procedurę nadmiernego deficytu.

"(Istnieje - PAP) ryzyko zaostrzenia procedury nadmiernego deficytu w odniesieniu do Polski. Przed kwietniem trzeba będzie tę sprawę rozwiązać, i myślę, że ta europejska część działalności ministra finansów w najbliższym okresie będzie dosyć istotna" - powiedział.

Przyszły minister finansów nie zgadza się, by szacunki potencjalnego wzrostu gospodarczego odgrywały istotną rolę w ramach unijnej polityki gospodarczej i fiskalnej.

"Funkcjonujemy w dosyć ciekawym okresie, jeśli chodzi o europejskie statystyki. (...) Zmieniają się standardy rachunkowości. (...) Kluczowy dla kształtu finansów publicznych i polityki gospodarczej w Europie jest sposób liczenia potencjalnego wzrostu gospodarczego" - powiedział Szczurek.

"To wydaje się techniczną sprawą, ale nie może być tak, że polityka gospodarcza jest generowana czy sterowana przez szacunki nieobserwowalnej wartości, która się waha od Sasa do Lasa" - dodał. (PAP)

nik/ fdu/ bg/ jtt/