Wzrosty kursu otoczone dobrym klimatem na rynku
Entuzjastyczna reakcja rynków kapitałowych na ogłoszoną w środę wieczorem decyzję FOMC w sprawie skupu amerykańskich obligacji rządowych rzutowała na przebieg czwartkowej sesji na warszawskim parkiecie.
05.11.2010 08:29
Rynek terminowy wystartował z poziomu 2 699 pkt, zyskując 21 pkt w stosunku do kursu odniesienia. Przed rozpoczęciem kwotowań na rynku kasowym FW20Z10 wyznaczyły dzienne minimum na poziomie 2 689 pkt, po czym kolejne godziny handlu zostały zdominowane przez optymistycznie nastawionych kupujących. Popyt w szybkim tempie pokonał okrągły poziom 2 700 pkt i nie bacząc na słabe dane z amerykańskiego rynku pracy wyznaczył w końcówce notowań sesyjne maksimum na pułapie 2 738 pkt, ustanawiając zarazem nowy szczyt hossy. Na finiszu rynek nieznacznie osłabł i ostatecznie ostatni kurs na poziomie 2 724 pkt oznacza wzrost o przeszło 1,7% względem poprzedniego rozstrzygnięcia. Baza na koniec dnia zmalała do +3 pkt, LOP wynosi 111,4 tys. pozycji. Wzrostom towarzyszyła wzmożona aktywność inwestorów - sesyjny wolumen obrotu ukształtował się na poziomie 63,6 tys. kontraktów.
Sesja czwartkowa zmaterializowała siłę rynku. Na wykresie kontraktów terminowych pokazała się biała świeca, która przełamała opór październikowy znajdujący się na 2 709 pkt. Wysoki wolumen obrotu potwierdza wybicie, a to oznacza, że można spodziewać się dalszej zwyżki kursu. Najbliższym istotnym oporem są okolice 2 864 pkt, gdzie znajduje maksimum z sierpnia 2008 r. Krótkoterminowy RSI porusza się w okolicach 70 pkt, co może przeszkadzać kupującym w zdecydowanym windowaniu kursów. Dodatkowo ADX sygnalizuje utrzymującą się konsolidację, z nieznaczną przewagą strony popytowej (linia +DI powyżej –DI przy wskazaniach ADX poniżej 20 pkt), ale wskaźnik ten z opóźnieniem reaguje na bieżące wydarzenia, a te zdają się potwierdzać wiarygodność ruchu wzrostowego. W trakcie wczorajszej sesji LOP była raczej dodatnio skorelowana ze zmianami kursów, chociaż mocne wybicie skłoniło część inwestorów do realizacji zysków, a to wprowadza lekką niepewność w nastrojach kupujących.