Za kilka tysięcy możesz mieć bank
Zostanie bankierem jest obecnie łatwiejsze niż kiedykolwiek. Już trzynaście banków werbuje osoby zainteresowane prowadzeniem placówek partnerskich. Łowy na franczyzobiorców rozpoczyna właśnie Pekao SA - największy pod względem aktywów bank na polskim rynku.
26.09.2008 | aktual.: 26.09.2008 10:30
Licencyjne oddziały bank chce otwierać głównie w małych miastach liczących od 5 do 20 tys. mieszkańców. _ Do końca roku chcemy pozyskać 100 partnerów, a docelowo nawet 500 _- zapowiada Magdalena Załubska-Król z Pekao SA. Do tej pory bank przekonał do przejścia pod swoje skrzydła 150 franczyzobiorców, którzy wcześniej współpracowali z przejętym w ubiegłym roku bankiem PBH. Na franczyzę stawia też Eurobank, który na koniec roku chce mieć 100 takich placówek. Za miesiąc ogłosi konkurs, w którym główną nagrodą będzie własna placówka bankowa. Na prowadzenie placówek licencyjnych zdecydowało się już kilka tysięcy Polaków, należą do nich już 3303 oddziały bankowe - wynika z danych firmy doradczej Profit System.
Oprócz PKO BP największe sieci stworzyli: DnB Nord Bank (240 oddziałów) i Dominet Bank (130 oddziałów). Niebawem na rynku mogą pojawić się kolejni gracze, m.in. budowę sieci partnerskiej zapowiedział Alior Bank tworzony przez Wojciecha Sobieraja - byłego wiceprezesa BPH. W tym roku liczba placówek wzrośnie rekordowo - z ok. 3050 do 3880. Szczególnie szybko zdobywają nowych partnerów BPH, GE Money Bank oraz Getin Bank. Ten ostatni pierwszą licencyjną placówkę otwierał w grudniu ub.r., a w czerwcu miał ich już 68. Do końca roku chce zwiększyć ich liczbę do ponad 100, a docelowo - do 300.
Polecamy: » Wszystko o banku, który Cię interesuje » Najnowsze wiadomości z kraju i ze świata » Kalkulator kredytowy - policz raty kredytu src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1474239600&de=1474299000&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=EURPLN&colors%5B0%5D=%230082ff&s%5B1%5D=USDPLN&colors%5B1%5D=%23e823ef&s%5B2%5D=CHFPLN&colors%5B2%5D=%23ef2361&fg=1&tid=0&fr=1&w=605&h=284&cm=1&lp=1"/>
Banki stawiają na franczyzę, gdyż w tym widzą szansę na szybki rozwój w małych miejscowościach, w których obecnie królują SKOK-i i banki spółdzielcze. _ W małych miejscowościach otwieranie pełnej placówki nie jest dla banku opłacalne, znakomicie sprawdzają się tu małe oddziały, nierzadko zatrudniające tylko jedną osobę _- mówi Marcin Kaleta z firmy Profit System. Żeby mieć własny oddział bankowy, nie trzeba dużego kapitału. W przypadku małej placówki wystarczy kwota od kilku tysięcy złotych - tyle na przykład wymagają DnB Nord (7 tys. zł) czy Pekao SA (10 tys.). Ale już Polbank chce, by partner wyłożył kwotę 150-200 tys. zł. Nie trzeba też posiadać wykształcenia bankowego, w wielu wystarczy średnie. _ Zależy nam na tym, by były to osoby przedsiębiorcze, potrafiące pozyskiwać klientów _ - mówi Grzegorz Święch, dyrektor zarządzający Eurobanku.
A ile można zarobić? Większość banków twierdzi, że ich partnerzy zarabiają od kilku do nawet kilkunastu tysięcy złotych miesięcznie na czysto z prowizji. _ To zależy od liczby klientów, rodzaju sprzedanych usług. Zdarzają się bardzo słabe miesiące. Najlepiej zarabia się na kredytach _- przyznaje Marcin Szyca, który prowadzi trzy oddziały licencyjne Eurobanku. Zdaniem specjalistów rynek bankowy będzie się szybko rozwijał. _ Na milion mieszkańców przypada w Polsce zaledwie 150 placówek bankowych, a w Hiszpanii około tysiąca. Jeżeli jednak Komisja Nadzoru Finansowego zaostrzy procedury przyznawania kredytów, to o zyski w tym biznesie może być znacznie trudniej. _
Joanna Pieńczykowska
POLSKA Gazeta Krakowska