Zabierał gotówkę, którą miał uzupełniać bankomaty
Mężczyzna przyznał się przed sądem do kradzieży pieniędzy. Tłumaczył, że zrobił to z powodu
uzależnienia od hazardu
13.05.2010 | aktual.: 13.05.2010 16:38
Przed Sądem Okręgowym w Białymstoku rozpoczął się proces byłego pracownika banku, oskarżonego o przywłaszczenie nie mniej niż ok. 470 tys. zł. Zabierał gotówkę, którą miał uzupełniać bankomaty.
Mężczyzna przyznał się przed sądem do kradzieży pieniędzy. Tłumaczył, że zrobił to z powodu uzależnienia od hazardu, nazywał to "chorobą". Mówił, że grał nałogowo w zakładach bukmacherskich, na automatach gier czy w ruletkę.
"Przegrywałem coraz więcej pieniędzy. Nie wiedziałem, że nałóg hazardu jest taki straszny, że wpadnę w jego szpony" - mówił oskarżony. Na kolejnej rozprawie w połowie czerwca mają zeznawać m.in. biegli psychiatrzy, oceniający w śledztwie stan psychiki tego mężczyzny.
Oskarżony obiecywał w czwartek przed sądem, że po odbyciu kary znajdzie pracę i zacznie zwracać pieniądze.
Według prokuratury mężczyzna kradł pieniądze do października 2009 roku, gdy przełożeni zorientowali się, że pracownik zbyt często bierze klucze od bankomatów. Od kiedy zabierał pieniądze - nie wiadomo. Grozi mu teraz do 10 lat więzienia.
W śledztwie mężczyzna również przyznał się do zarzutów. Mówił wówczas, że część pieniędzy wydał na własne potrzeby, część na gry hazardowe. Mówił też, że sporo zostało mu ukradzionych z samochodu.