Zabierasz kartę za granicę – bank dobrze zarobi

Korzystanie z karty za granicą wiąże się z różnego rodzaju kosztami, których nie ponosimy w kraju. Expander ostrzega, że jeśli w Polsce korzystasz za darmo ze wszystkich bankomatów, to za granicą możesz przeżyć nieprzyjemną niespodziankę. Dodatkowo bankowe kursy wymiany walut często nie należą do najatrakcyjniejszych.

Obraz
Źródło zdjęć: © AFP | Jaime Reina

W okresie ferii wielu rodziców bierze urlop, aby spędzić czas dziećmi. Cześć z nich decyduje się na rodzinny wyjazd za granicę. Jedni poszukują słońca i ciepła, a inni ciekawych tras narciarskich. Jednak niezależnie od tego w jakim celu i do jakiego kraju się wybieramy warto sprawdzić wysokość opłat naliczanych przez bank w przypadku, gdy będziemy tam korzystać z karty.

Przede wszystkim należy pamiętać, że prowizje za wypłatę z bankomatu za granicą są zwykle wyższe niż w kraju. Wynoszą one ok. 3% wypłacanej kwoty. Aby jednak opłata nie była zbyt niska przy niewielkich wypłatach, banki często ustalają minimalną wysokość prowizji. W rezultacie nawet jeśli wypłacimy np. 10 euro (równowartość 43 zł) to możemy zapłacić nawet 12 zł prowizji.

Uważać też powinny osoby, które na co dzień mogą bez opłat wypłacać ze wszystkich bankomatów. Część tego typu ofert pozwala bezpłatne korzystać jedynie z bankomatów w kraju. Tak jest np. w BOŚ (Konto bez kantów), BZ WBK (Konto Wydajesz i Zarabiasz) czy Euro Banku (Konto Online). Klienci tych banków za granicą mogą więc z przyzwyczajenia zapomnieć o tym, że wypłaty z bankomatów są płatne i narazić się na znaczne koszty. Korzystając z karty za granicą ponosimy również ukrytą prowizję w postaci spreadu walutowego.

W większości przypadków, jeśli zapłacimy kartą kwotę wyrażoną w euro, to zostanie ona przeliczona na złote po bankowym kursie sprzedaży. Z reguły taki kurs jest jednak istotnie wyższy od tego jaki w danym momencie obowiązuje np. w kantorach. Dla przykładu 20 stycznia 2012 r. przeciętny kurs sprzedaży euro w bankach wynosi ok. 4,45 zł, a w kantorach ok. 4,34 zł. Oznacza to, że za każde 100 euro wydane kartą musimy zapłacić ok. 10 zł więcej niż kosztowałoby to nas w kantorze.

Jeszcze wyższe koszty możemy ponieść płacąc w innej walucie niż euro. Wtedy następuje bowiem podwójne przewalutowanie. Najpierw organizacja płatnicza po swoim kursie przelicza kwotę na euro, a później bank po swoim z euro na złote. W takim przypadku część banków nalicza jeszcze dodatkową prowizję, która wynosi ok. 2%. Należy jednak dodać, że ta opłata zwykle występuje na kartach Visy.

Jarosław Sadowski
Expander

Wybrane dla Ciebie
Wysłała ptaka pocztą. Nie przeżył. Prokuratura chce kary dla 49-latki
Wysłała ptaka pocztą. Nie przeżył. Prokuratura chce kary dla 49-latki
Wcześniejsza emerytura dla tej grupy? "Pominięto nas"
Wcześniejsza emerytura dla tej grupy? "Pominięto nas"
Żabka przebiła Biedronkę i Lidla. Oto nowa propozycja dla klientów oddających butelki
Żabka przebiła Biedronkę i Lidla. Oto nowa propozycja dla klientów oddających butelki
Bank w Danii radzi, by wypłacać gotówkę. Podali kwotę
Bank w Danii radzi, by wypłacać gotówkę. Podali kwotę
Mały handel wymiera? Z ulic zniknęło tysiące sklepów
Mały handel wymiera? Z ulic zniknęło tysiące sklepów
Z drukowaną kartą pokładową do Ryanaira nie wejdziesz. Co na to UOKiK?
Z drukowaną kartą pokładową do Ryanaira nie wejdziesz. Co na to UOKiK?
"Słyszymy w lesie strzały". Tak gmina chce zakazać łowów
"Słyszymy w lesie strzały". Tak gmina chce zakazać łowów
Jak zwiększyć szansę na wygraną w Lotto? Matematyk podpowiada
Jak zwiększyć szansę na wygraną w Lotto? Matematyk podpowiada
Rzeczywistość po 1 listopada. Śmieci wysypują się z kontenerów
Rzeczywistość po 1 listopada. Śmieci wysypują się z kontenerów
Boją się rachunków. Ciepło dostarcza im spółka o. Rydzyka
Boją się rachunków. Ciepło dostarcza im spółka o. Rydzyka
Fala żywności z Ukrainy płynie do Polski. Wśród nich te produkty
Fala żywności z Ukrainy płynie do Polski. Wśród nich te produkty
Coraz większy problem w polskich firmach. Dotyczy głównie małych miast
Coraz większy problem w polskich firmach. Dotyczy głównie małych miast