Żądają 9 mln zł czynszu za schronisko nad Morskim Okiem. TPN chce przejąć też trzy inne schroniska
130 tys. zł za miesiąc użytkowania, a łącznie 9 mln zł. Takich pieniędzy za "zaległy czynsz" od rodziny od 70 lat prowadzącej schronisko nad Morskim Okiem domaga się Tatrzański Park Narodowy. TPN mówi o "porządkowaniu stanu prawnego w Tatrach" i chce przejąć także trzy inne słynne schroniska.
06.12.2017 | aktual.: 06.12.2017 07:37
O zakusach TPN-u na schroniska na hali Ornak, na Hali Kondratowej, w Dolinie Roztoki i nad Morskim Okiem już informowała "Gazeta Wyborcza" we wrześniu.
Jak pisze gazeta, teraz Tatrzański Park Narodowy przystąpił do działania i wysłał do prowadzących te schroniska żądania zapłaty olbrzymiego czynszu za ok. 6 lat wstecz.
W przypadku schroniska nad Morskim Okiem chodzi o 130 tys. zł miesięcznie, co daje prawie 9 mln zł. TPN przekonuje, że musiał wystąpić z takim żądaniem, bo tego wymaga prawo.
– Sytuacja jest związana z regulowaniem praw własnościowych skarbu państwa w Tatrach - tłumaczy cytowany przez "Wyborczą" Szymon Ziobrowski, dyrektor TPN.
– Sprawdzamy stan własnościowy tych czterech schronisk. Badamy księgi wieczyste, by sprawdzić, do kogo formalnie należy grunt, na którym stoją budynki – dodaje.
TPB powołuje się na przepisy dotyczące własności nieruchomości w parkach narodowych, które zaczęły obowiązywać prawie sześć lat temu.
Schronisko od 70 lat prowadzi rodzina Łapińskich, ale adresatem żądań TPN jest Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze.
Jest szansa, że PTTK nie będzie musiało oddawać schronisk. TPN może w zamian zadowolić się innymi należącymi do PTTK działkami w Tatrach, podobnie jak miało to miejsce w przypadku Kasprowego Wierchu.
Taki scenariusz oznaczałby, że z punktu widzenia turystów wszystko pozostałoby po staremu.