Zakończył się strajk ostrzegawczy związkowców Enei

Zakończył się dwugodzinny strajk związkowców Enei, którzy domagali się m.in. podwyżek płac. Według rzeczniczki poznańskiej spółki Ewy Katulskiej, akcja przebiegała spokojnie, nie było w tym czasie zgłoszonych żadnych poważnych awarii. "Klienci Enei nie ucierpieli" - zapewniła.

22.06.2009 | aktual.: 02.07.2009 10:28

Spółka spodziewa się jeszcze szczegółowego raportu w sprawie awarii w regionach objętych strajkiem ostrzegawczym.

Związkowcy spółki Enea rozpoczęli w poniedziałek o godz. 7 rano dwugodzinny strajk ostrzegawczy, podczas którego pracownicy mieli powstrzymywać się od usuwania awarii poza sytuacjami nagłymi, takimi jak pożar. Protest objął województwa: wielkopolskie, zachodniopomorskie, kujawsko-pomorskie i lubuskie. Według przewodniczącego komisji międzyzakładowej NSZZ "Solidarność" Piotra Adamskiego, strajkowało ponad 3 tys. pracowników energetycznej spółki.

Adamski poinformował, że strajk miał związek z nieprzestrzeganiem przez spółkę Enea Operator podstawowych zasad prawa pracy, chodzi m.in. o brak corocznych podwyżek i przedłużanie umów na czas określony. Jeżeli protest nie przyniesie żadnego skutku, związkowcy zamierzają zorganizować strajk generalny - dodał.

W Poznaniu pomimo burzy, nie prowadzono innych napraw poza nagłymi awariami. W Szczecinie, jak powiedział PAP rzecznik tamtejszej Enei Jarosław Dobrzyński, mimo strajku nie było przerw w dostawach prądu. Pracownicy firmy wyjeżdżali także do awarii. Nieczynne były natomiast okienka kasowe, a budynek Enei w Szczecinie został oflagowany.

Akcję protestacyjną przeprowadzili również członkowie pięciu związków zawodowych Oddziału Dystrybucji Energetycznej ENEA SA w Bydgoszczy. Przez dwie godziny ekipy nie wyjeżdżały do planowych prac i nieczynne były biura obsługi klienta.

W oddziałach Enei w Gorzowie i Zielonej Górze w strajku ostrzegawczym wzięła udział większość z pracowników - poinformowali przewodniczący komisji podzakładowych NSZZ "Solidarność" - Krzysztof Gonerski z Gorzowa i Robert Jusis z Zielonej Góry. W obu oddziałach pracę przerwały posterunki i rejony energetycznie oraz biura obsługi klienta. W obu oddziałach strajkowało po ok. 800 pracowników tej firmy. W Zielonej Górze związkowcy zablokowali samochodami wejście do zakładu.

W woj. lubuskim strajk w Enei nie spowodował żadnych przerw w dostawie energii, nie było także w tym czasie poważniejszych awarii.

Zarząd spółki Enea jest w trakcie sporu zbiorowego ze związkowcami. Według rzeczniczki firmy zarząd jest gotowy do dalszych rozmów ze związkowcami. "Ostatnie rozmowy i spotkania nie przyniosły rezultatów, stąd dzisiejsza akcja protestacyjna, która jest kolejnym etapem sporu. Zarząd jest otwarty na dialog i chce rozmawiać, a obu stronom zależy na dojściu do porozumienia i zakończeniu sporu" - powiedziała w poniedziałek.

Skarb Państwa posiada obecnie 76,5 proc. akcji Enei.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)