Założony poziom deficytu budżetowego tworzy przestrzeń do obniżek stóp proc. - minister finansów
19.11.Warszawa (PAP) - Utrzymując deficyt budżetowy na poziomie
założonym w projekcie budżetu, do czego rząd jest zdeterminowany,
tworzy się przestrzeń dla Rady Polityki...
19.11.2008 | aktual.: 19.11.2008 21:39
19.11.Warszawa (PAP) - Utrzymując deficyt budżetowy na poziomie założonym w projekcie budżetu, do czego rząd jest zdeterminowany, tworzy się przestrzeń dla Rady Polityki Pieniężnej, żeby mogła obniżyć stopy procentowe - ocenia Jacek Rostowski, minister finansów.
"Utrzymując deficyt na tym niezmienionym poziomie, jest absolutna determinacja rządu w tej sprawie, tworzymy także przestrzeń dla Rady Polityki Pieniężnej, żeby mogła obniżyć stopy procentowe. A niższe stopy procentowe to najlepsze lekarstwo na to, żeby wzrost gospodarczy jak najmniej spadł" - powiedział w środę w TVN24 Jacek Rostowski.
Ministerstwo Finansów zakłada, że deficyt w 2009 roku wyniesie 18,2 mld zł.
"Ograniczenie deficytu do tego, który założyliśmy, który uzdrawia finanse publiczne, tworzy możliwość dla najbardziej skutecznych działań antykryzysowych, jakim jest obniżenie stóp procentowych" - powiedział.
"Nasza determinacja przy deficycie będzie miała dobry wpływ na kurs (...), ale najważniejsze jest to, że będzie miało pozytywny wpływ na ograniczanie inflacji, wobec tego tworzy przestrzeń do obniżenia stóp procentowych, co podtrzymuje wzrost gospodarczy, podtrzymuje dochody budżetowe i ogranicza konieczność ograniczenia wydatków" - dodał.
Rostowski powtórzył, że Ministerstwo Finansów pracuje nad prognozą wzrostu gospodarczego w przyszłym roku.
"Bardzo ostrożnie śledzimy to, co się dzieje wokół, jesteśmy świadomi tego, że Polska nie jest wyspą, to co się dzieje w Europie Zachodniej szczególnie, będzie miało wpływ na Polskę.(...) Musimy jak najlepiej wybrać tę prognozę, w którą naprawdę wierzymy, że ma największe prawdopodobieństwo" - powiedział.
"Pracujemy nad tym (nad prognozą wzrostu PKB - PAP), także nad strukturą, bo nie tylko samo tempo wzrostu, ale także na ile to tempo wzrostu składa się z inwestycji, eksportu, konsumpcji, to też bardzo wpłynie na dochody, a to właśnie dochody są dla nas najważniejsze, bo one potem określają możliwe wydatki" - dodał.
Wiceminister finansów Katarzyna Zajdel-Kurowska powiedziała w środę dziennikarzom, że wzrost gospodarczy w Polsce w 2009 r. będzie między 3,5 a 4,5 proc.
"Wiceminister mówiła o pewnym przedziale, i może tak będzie, gdzieś mniej więcej w tym przedziale. Ale taki przedział, gdyby to miał być 4,5, to na pewno nie warto było by zmieniać" - powiedział Rostowski.
Zdaniem Rostowskiego, referendum w sprawie wejścia Polski do strefy euro powinno dotyczyć tylko daty przystąpienia.
"Skoro musimy zmienić konstytucję, żeby wywiązać się z zobowiązań, które podjęliśmy podpisując traktat akcesyjny, uważam, że referendum mogłoby tylko dotyczyć daty przystąpienia" - powiedział.
"Pytanie jest, czy musimy przekonać całą opozycję (do zmiany konstytucji - PAP). Potrzebni są posłowie, którzy dzisiaj są w PiS, musieliby głosować za tym, ale niekoniecznie wszyscy. Brakuje czterech" - dodał. (PAP)
jba/ jtt/