Trwa ładowanie...

Zamawianie jedzenia na wynos ostatnią deską ratunku dla restauracji. "W najgorszej sytuacji będziemy musieli zamknąć lokal"

- Jeżeli to potrwa dwa miesiące, będziemy musieli się zamykać. Krótka piłka - mówi menedżer jednej z warszawskich restauracji. Od soboty 14 marca zamknięte są w Polsce m.in. lokale gastronomiczne, co oznacza dla tego biznesu brak zarobków. Jedyną deską ratunku może być zysk z jedzenia zamawianego na wynos.

Zamawianie jedzenia na wynos ostatnią deską ratunku dla restauracji. "W najgorszej sytuacji będziemy musieli zamknąć lokal"Źródło: East News, fot: Piotr Kamionka/REPORTER,Jacek Bodzak
dwpuuvd
dwpuuvd

Wspólny obiad ze znajomymi w restauracji będzie musiał być przełożony o wiele dni. W nocy z piątku na sobotę Ministerstwo Zdrowia opublikowało rozporządzenie o wprowadzeniu stanu epidemicznego w Polsce. Za jego sprawą od soboty 14 marca w naszym kraju wszystkie restauracje, bary, kawiarnie czy puby są zamknięte.

To trudny czas dla wielu biznesów. Niektóre lokale gastronomiczne w najbliższym czasie w ogóle nie będą zarabiać. A przecież pracownikom zapłacić trzeba, do tego dochodzą rachunki i inne opłaty. Jedyna szansa na jakikolwiek zarobek, to serwowanie jedzenia z dostawą do domu. Taki rodzaj usług jest dozwolony, a nawet "wskazany". Coraz więcej restauratorów, ale nie tylko, apeluje do osób, które mogą sobie na to pozwolić, aby właśnie zamawiały od czasu do czasu jedzenie na wynos. Tym sposobem będą wspierać biznes gastronomiczny.

A przecież w obecnej sytuacji zamawianie z dowozem jest bardzo wygodne. Zostaliśmy w domu, nie możemy pójść na kolację, to kolacja może przyjechać do nas.

Dziennikarz Marcin Meller na swoim Facebooku udostępnił post, w którym namawia ludzi do zamawiania jedzenia na wynos. Oczywiście, jeżeli mogą sobie na to pozwolić.

Oglądaj także: Koronawirus w Polsce. Minister zdrowia: zakażeń będzie dużo więcej

Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk na swoim Twitterze również opublikował wpis zachęcający do wsparcia restauratorów. Udostępnił akcję #WrocławNaWynos, która polega na stworzeniu bazy lokali, w których można obecnie zamówić jedzenie na wynos lub z dowozem. Organizatorzy akcji namawiają właścicieli do zgłoszenia swojej knajpy przez formularz znajdujący się na stronie internetowej www.wroclaw.pl.

dwpuuvd

Tym samym mieszkańcy będą mieli łatwość w znalezieniu miejsca i rodzaju kuchni, na jaką będą mieli ochotę. Baza ma być opublikowana bezpłatnie w internecie.

Nie ma co ukrywać - czas walki z pandemią koronawirusa jest niesamowicie ciężki dla branży gastronomicznej. Menedżer jednej z warszawskich restauracji mówi, że sytuacja jest bardzo trudna. - Mimo tego, że mamy opcję zamawiania na wynos i z dowozem, to i tak ruch znacznie się zmniejszył, a można byłoby pomyśleć, że ludzie siedzą w domach, więc będą zamawiać. Nie wiem czy po prostu są zaopatrzeni w zapasy ze sklepu, czy boją się zamawiać jedzenie, ale jest kiepsko - mówi.

dwpuuvd

Mężczyzna obawia się, że w dłuższej perspektywie lokal będzie musiał zostać zamknięty. - Jeżeli to potrwa dwa miesiące, będziemy musieli się zamykać. Krótka piłka. Jeżeli wszystkim będziemy musieli wypłacić pensję, zapłacić czynsz i wywiązać się z innych finansowych zobowiązań, to nie mamy szans na przetrwanie. Takich strat nie da się odrobić - dodaje.

Firmy oferujące jedzenie na dowóz wprowadzają dodatkowe środki ostrożności, kurierzy po prostu zostawią jedzenie pod drzwiami. Nie trzeba się z nimi spotykać twarzą w twarz.

WP.PL
Źródło: WP.PL

Restauracje, kawiarnie, puby i bary będą zamknięte do odwołania. Wstępnie przez 10 dni, ale z możliwością przedłużenia o kolejne dni. Tym samym zamawianie przez nas jedzenia na wynos może być ogromną pomocą dla lokali gastronomicznych.

dwpuuvd

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Obejrzyj i dowiedz się, jak chronić się przed koronawirusem

dwpuuvd
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dwpuuvd