Zamieszanie w Portugalii przekłada się na euro, ale i też na japońskiego jena. Traci też złoty
Para EUR/JPY spadła dzisiaj do najniższego poziomu od 5 miesięcy (137,48). Inwestorzy wyraźnie kupowali dzisiaj japońską walutę we wszystkich konfiguracjach. To efekt wzrostu globalnego ryzyka po tym, jak w strefie euro powróciły zapomniane już problemy związane z kondycją tamtejszych banków.
10.07.2014 | aktual.: 10.07.2014 17:21
Wykres dzienny EUR/JPY
Niewykluczone, że zamieszanie wokół portugalskiego Banco Espirito Santo skończy się równie szybko, jak się zaczęło biorąc pod uwagę możliwości działań ze strony Komisji Europejskiej, czy też samego Europejskiego Banku Centralnego. Na rynku pozostaną jednak obawy związane z kondycją sektora, który przynajmniej teoretycznie powinien mieć największe problemy już za sobą.
Stąd też dzisiaj wyraźnie traci też wspólna waluta. Zwłaszcza, że wpisuje się to w tło oczekiwań, co do luzowania ze strony Europejskiego Banku Centralnego (być może program T-LTRO będzie wyższy?). W efekcie EUR/USD pokonał dzisiaj wsparcie na 1,3610-15 i idzie na ponowny test okolic 1,3570-80.
Wykres dzienny EUR/USD
Całe dzisiejsze zamieszanie wokół europejskich banków odbija się też na rynkach wschodzących, a więc także złotym, który stracił dzisiaj około 2 groszy w relacji do euro i dolara. Nie należy jednak zakładać, aby był to początek dłuższej, negatywnej tendencji. Zagrożeniem może okazać się dopiero zaplanowane na przyszłą środę i czwartek wystąpienie szefowej FED w Kongresie i to przy założeniu, że mogłoby ono mieć bardziej „jastrzębi” charakter, co też nie jest wcale pewne. We wcześniejszych raportach powtarzaliśmy, że rynek może zacząć grać na FED dopiero na przełomie sierpnia i września. W efekcie EUR/PLN nie powinien raczej naruszyć poziomu 4,15 zł i w kolejnych dniach może się wracać w okolice 4,12 zł. W przypadku USD/PLN opór to 3,06 zł, a rynek może wracać się w stronę 3,02 zł.
Wykres tygodniowy EUR/PLN
Wykres tygodniowy USD/PLN
Marek Rogalski
Główny analityk walutowy DM BOŚ