Zaparkował w Mielnie. Dostał mandat za parkowanie. Oto co się stało
Mieszkaniec Kołobrzegu chciał zapłacić za parkowanie w Mielnie. Skorzystał w tym celu z popularnej aplikacji. Wcześniej, w innych miastach, nie miał z tym problemu. Jednak tu skończyło się mandatem Oto dlaczego.
Aplikacje w telefonach mają ułatwiać nam życie. Dzięki nim możemy kupić bilet na autobus, pociąg, ale także zapłacić za płatne parkowanie. Jest to wyjątkowo wygodne w sytuacjach, w których często podróżujemy, albo udajemy się na wakacje.
Mieszkaniec Koszalina, korzystający często z popularnej aplikacji Mobilet, miał nieprzyjemne doświadczenie w Mielnie. Aplikacja ta umożliwia zakup biletu parkingowego na określony czas w różnych miejscowościach — pisze gk24.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pęknięte ściany, zalane podłogi. Tak żyją po przekopie Mierzei
Aplikacja rozlicza rzeczywisty czas postoju z dokładnością do minuty. Uwzględnia też jednak minimalne stawki za parkowanie ustalane przez władze danego miasta.
Mężczyzna wielokrotnie używał tej aplikacji w różnych miastach, nigdy wcześniej nie napotykając problemy. Jednak tym razem, po przyjeździe do Mielna i zakupie biletu parkingowego, został zaskoczony mandatem w wysokości 300 zł za nieuiszczenie opłaty parkingowej.
Rozwiązanie zagadki
Jak czytamy na portalu, po otrzymaniu mandatu, koszalinianin skontaktował się z Mieleńskim Ośrodkiem Sportu i Rekreacji, który wysłał do niego korespondencję. W przypadku niesłusznego wezwania do wniesienia opłaty dodatkowej (tzw. mandatu parkingowego), należy złożyć reklamację w odpowiednim biurze obsługi strefy płatnego parkowania. W razie potrzeby zarządca SPP skontaktuje się, by wyjaśnić daną sytuację.
Tak też stało się w tym wypadku. Kierowca dowiedział się, że w Mielnie tylko jeden punkt jest obsługiwany przez aplikację Mobilet, a reszta miasta nie jest objęta jej systemem. Mimo, że postanowił zapłacić mandat, uważa, że takie postępowanie jest niesprawiedliwe i negatywnie wpływa na wizerunek turystycznej miejscowości. Wyraził przekonanie, że wielu innych kierowców może paść ofiarą podobnej sytuacji.
Aldona Prusinowska, zastępca dyrektora Mieleńskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, zapewnia w rozmowie z gk24.pl, że zaistniała sytuacja nie jest wynikiem zaniedbań ze strony miasta. Prusinowska wyjaśnia, że miejskie parkingi nie są obsługiwane przez Mobilet, a jedynie prywatny właściciel jednego z parkingów zgłosił swoje miejsce w tej aplikacji.
Dodała również, że Mielno nie unika nowoczesnych technologii i stara się ułatwiać życie kierowcom, umożliwiając zakup biletów parkingowych przez internet za pośrednictwem aplikacji CityParkApp i FlowBird. Zachęca, aby kierowcy zawsze dokładnie sprawdzali dostępne opcje przed skorzystaniem z danej aplikacji.