Zarobki lekarzy w Polsce i w innych państwach Europy
W Polsce młody lekarz - stażysta zarabia 1,9 tys. zł na rękę, specjalista pierwszego stopnia na etacie - 3,4 tys. zł.
23.01.2012 | aktual.: 25.05.2018 15:04
Lekarz to zawód prestiżowy, cieszący się zaufaniem społecznym. Wielu twierdzi, że pracę lekarza trzeba traktować jak misję, tu nie ma miejsca na wyrachowanie. Inni uważają tę opinię za absurd, bo według nich zarobki lekarzy są niebotycznie wysokie. Jednak zanim lekarz specjalista zarobi dużo, przez wiele lat pracuje dzień i noc za niskie wynagrodzenie z nadzieją, że kiedyś będzie inaczej. A czy rzeczywiście jest inaczej?
Drabina na szczyt jest wysoka
Młodego człowieka, który chce zostać lekarzem czeka wiele trudności na drodze do prawa wykonywania zawodu w określonej specjalności. Najpierw sześć lat stosunkowo ciężkich studiów, podczas których student zyskuje ogólne pojęcie na temat medycyny. Po dopełnieniu kilku formalności ma ograniczone prawo wykonywania zawodu. Później musi odbyć 13-miesięczny staż i w jego trakcie lub tuż po zdać Lekarski Egzamin Państwowy LEP. Zdany egzamin daje lekarzowi pełne prawo wykonywania zawodu i umożliwia rozpoczęcie nauki jednej z 40 specjalności podstawowych, która trwa od 2 do 6 lat (niestety limity miejsc są tu ograniczone). Potem lekarze mogą kontynuować naukę na kolejnych 28 specjalnościach szczegółowych.
Młodzi zarabiają najmniej
Zanim więc lekarz zostanie specjalistą, po ukończeniu studiów czeka go jeszcze wiele lat pracy, zdawania egzaminów i borykania się z niewielkimi zarobkami. Podczas stażu bowiem zarabia 1,9 tys. zł na rękę. Staż to w sumie 48 godzin pracy w miesiącu - 7,5 godziny dziennie plus cztery dyżury. Do tego w poszczególnych szpitalach mogą pojawić się różne dodatki i wtedy młody lekarz dostaje trochę ponad 2 tys. zł netto.
Według raportu Ministerstwa Zdrowia z czasem sytuacja wygląda już lepiej, ale zarobki zależą od tego, ile lekarz bierze dyżurów i czy zatrudniony jest na etat, czy pracuje na kontrakcie.
Lekarz na etacie, bez specjalizacji zarabia 2,9 tys. zł brutto, z dyżurami może zarobić nawet 5,6 tys. zł, a będąc pracownikiem kontraktowym 7,4 tys. zł. Specjalista pierwszego stopnia nie może liczyć na wielkie podwyżki ze względu na uzyskany tytuł. Według raportu, jego wynagrodzenie wynosi na etacie 3,4 tys. zł, z dyżurami 7,1 tys. zł i na kontrakcie 8,8 tys. zł. Po ukończeniu drugiej specjalizacji zarobki kształtują się odpowiednio: 3,8 tys. zł, 7,8 tys. zł i 10 tys. zł. Ordynator zarabia na etacie 4,5 tys. zł, z dodatkami 11 tys. zł, a na kontrakcie nawet 14 tys.
Wszystko ma swoją cenę
Gdyby więc spojrzeć na samą pensję lekarzy, ich zarobki nie są oszałamiające. Plusem jest to, że lekarz ma możliwość dorobienia sobie na dyżurach lub przejścia na kontrakt. Wszystko jednak ma swoją cenę.
Kontrakty powodują, że atmosfera w pracy się psuje – lekarze chcą mieć jak najwięcej zabiegów, bo za to im płacą. Urlop staje się nieosiągalnym marzeniem, bo na urlopie się nie zarabia. A czas pracy... przekraczany jest niebotycznie. Kontrakty bowiem pozwalają obejść unijną dyrektywę, która mówi, że lekarz nie może tygodniowo pracować więcej niż 48 godzin. Kontraktów jednak ten przepis nie obejmuje. Lekarze kontraktowi żyją też w ciągłym stresie, bo choć zarabiają dużo, nie mają odprowadzanych składek, np. ZUS.
Na Zachodzie są do przodu
Podczas gdy młody lekarz z Polski wynajmuje mieszkanie i tylko myśli o tym, czy stać go będzie na wzięcie kredytu, jego koledzy w europejskich krajach „układają” sobie życie. Młody specjalizujący się lekarz w Austrii może zarobić miesięcznie od 3 do 6 tys. euro brutto, a we Francji od 2 do 3 tys. euro.
Specjaliści mogą liczyć na zdecydowanie większe zarobki. Przykładowo w Wielkiej Brytanii zarabiają miesięcznie nawet 6 tys. funtów, a średnie zarobki specjalistów są na poziomie 4,3 tys. funtów. We Francji dostają 4,4 tys. euro, w Norwegii od 3 tys. euro, a w Hiszpanii i we Włoszech ok. 2,3 tys. euro. Z kolei w Niemczech ordynator zarabiał w zeszłym roku ok. 8,8 tys. euro brutto, neurolog 7,5 tys. euro, pediatra 7,1 tys. euro, a radiolog 7 tys. euro - podaje Konrad Nawrot z firmy Sedlak & Sedlak w artykule „Ile można zarobić w Niemczech?”.
AD