Zarobkowanie ekstremalne. Po co to komu?

Zaskakująco wiele osób z naszego otoczenia pracuje na więcej niż jednym etacie. Wymaga to sporo wysiłku, dobrej umiejętności zarządzania czasem i ogromnej elastyczności. Dlaczego więc utrudniamy sobie życie? Co skłania ludzi do dodatkowych, czasami ekstremalnych wysiłków zawodowych?

Zarobkowanie ekstremalne. Po co to komu?

01.02.2011 | aktual.: 01.02.2011 11:10

Dla podreperowania budżetu

Nie zawsze udaje się przeżyć z jednej pensji. Coraz częściej, aby żyć godnie i opłacać terminowo wszystkie zobowiązania i kredyty musimy podjąć wysiłek dodatkowej pracy. Drugiego etatu najczęściej poszukują pracownicy sfery budżetowej: służby zdrowia (lekarze i pielęgniarki) oraz oświaty. Jednak wiele innych profesji chętnie podejmuje się zleceń jako freelancer, choćby informatycy, dziennikarze, graficy, programiści, architekci, prawnicy i wszelkiego rodzaju projektanci. Analogiczna sytuacja dotyczy singli lub osób samotnych, którzy muszą sami dźwigać ciężar utrzymania mieszkania.

• 50-letni Tomasz nie jest w stanie utrzymać się z pensji urzędniczej, zwłaszcza, że płaci jeszcze alimenty na dziecko - Od wielu lat dorabiam sobie różnego rodzaju pracami na wysokościach. Dodatkowa praca jest skutkiem zamiłowania do gór, ale przyznam szczerze, że gdybym nie musiał, nigdy bym tego nie robił. Jest to praca niebezpieczna, ciężka i brudna.

• Magda ukończyła wyższą szkołę tańca towarzyskiego, ale szybko przyciągnął ją świat finansów i bankowości - Przez wiele lat pracowałam w tej branży i taki też podjęłam drugi kierunek studiów. Mimo, że finanse zwyciężyły w moim życiu często miewam takie momenty, kiedy muszę utrzymywać się z lekcji tańca. Obecnie też jestem bez pracy, więc taniec znów ratuje mój budżet.

Pasjonaci

Niekiedy powodem pracy na dwa etaty jest chęć rozwoju zawodowego i zdobywania nowych umiejętności. Czasem dodatkowe zajęcia bywają po prostu przymiarkami do zmiany pracy lub mają doprowadzić do usamodzielnienia się w niedalekiej przyszłości. W wielu innych przypadkach zwyczajnie bywają naszymi pasjami, dzięki którym udaje nam się realizować i zarabiać.

• Piotr jest katechetą w szkołach, zwykle technikach i zawodówkach, ale czasem też w przedszkolach. Praca to trudna, subtelna i nieszablonowa. Jednocześnie w weekendy pracuje w lokalnej rozgłośni radiowej, bo muzyka to jego wielka pasja – Mam jeszcze kilka pasji, choćby samochody. Wyszukuję i kupuję ciekawe modele, a potem je remontuję. Wszystko to traktuję jako pasję, ale jednocześnie jestem w stanie dorobić w ten sposób do skromnej nauczycielskiej pensji – relacjonuje Piotr.

• Adam na co dzień pracuje w kancelarii prawnej. Taką wybrał drogę kariery i taki jest jego plan na życie. Jednak w weekendy zamienia się w didżeja - Kocham muzykę, robiłem to już na studiach i dopóki nie założę rodziny nie mam zamiaru rezygnować z tej przyjemności. Nie bez znaczenia jest to, że pasja zapewnia mi drugą pensję, a równocześnie pozwala odreagować stresy. Przedsiębiorczość rodzi przedsiębiorczość

Również wśród prywatnych przedsiębiorców często się zdarza, że zamiast angażować się w jeden biznes i go rozwijać, prowadzą oni po kilka odmiennych rodzajów firm. Dla wielu jest to bezpieczna dywersyfikacja ratująca sytuację, jeśli jedna z firm upadnie. Innych pcha do tego ciekawość, nieposkromiona kreatywność czy ciągła potrzeba nowych wyzwań.

• 39-letni Karol zarządza firmą informatyczną, remontowo- budowlaną, developerską i portalem internetowym. Tak tłumaczy wielotorowość swoich zainteresowań zawodowych: - Przy okazji robienia jednego biznesu poznaję wielu nowych ludzi i same wpadają mi w ręce nowe możliwości robienia interesów, które szkoda zostawić. Mam wrażenie, że te "okazje" same się do mnie pchają. Ludzie rozpoznają bezbłędnie, jeśli ktoś potrafi się szybko zorganizować i ma trochę więcej wyobraźni.

W Polsce notuje się tendencje wzrostowe, jeśli chodzi o ilość osób pracujących na dwa etaty. Nie jest to sytuacja normalna, gdyż każdy organizm ma określone możliwości i potrzebuje wypoczynku. Co jednak najważniejsze, dodatkowe obowiązki wiążą się z wieloma ograniczeniami i wyrzeczeniami osobistymi. Tego typu sytuacje powinniśmy traktować jako okres przejściowy, bo z pewnością nie da się tak funkcjonować w nieskończoność.

Epe/JK

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)