Zarządzanie nadziejami podnosi indeksy giełdowe

W USA sesja rozpoczęła się podobnie jak w Europie, czyli euforią. Podczas weekendu dowiedzieliśmy się, że Amerykanie wydali w „Czarny Piątek najwięcej w historii i o 6,6 proc. więcej niż rok temu.

Obraz
Źródło zdjęć: © Fot. Xelion

Podczas całego wydłużonego świątecznego tygodnia sprzedaż detaliczna wzrosła o 16 procent., a przeciętny kupujący wydał o 9,1 procent więcej niż rok temu (po odjęciu inflacji będzie to nieco pond 6 procent). Ekscytowanie się tym nie ma jednak wielkiego sensu, bo wiadomo, że chęć tłoczenia się w sklepach w celu kupienia mocno przecenionych produktów rośnie wraz ze spadkiem zamożności. Poza tym większość sklepów została otwarta dużo wcześniej niż w poprzednich latach. Oczywiste jednak było, że te dane musiały pomóc bykom.

Pomagało też im to, co działo się w Europie. Tam spadały rentowności długu i rósł kurs EUR/USD. Owocowało czekanie na to, że we wtorek i środę odbędą się szczyty ministrów finansów (wpierw strefy euro, a potem UE). Rynki czekały też na unijny szczyt 9. grudnia. Mówiono, że podczas szczytu ministrów finansów strefy euro mają być ustalone zasady zwielokrotnienia funduszu EFSF i zasady zgodnie z którymi będą przeprowadzane interwencje na europejskim rynku długu oraz udzielane linie kredytowe dla poszczególnych krajów. Wolfgang Schaeuble, minister finansów Niemiec w wywiadzie radiowym potwierdził propozycję (według mnie już starą) mówiącą o możliwym ubezpieczeniu przez EFSF 20-30 procent wartości obligacji krajów z problemami.
Nikt nie zdementował rewelacji tygodnika „Welt am Sonntag” (to też pomagało). Poinformował w niedzielę, że Niemcy i Francja wyjdą w tym tygodniu z nową inicjatywą. Podobno mają zaproponować kolejną odsłonę Paktu Stabilizacyjnego. Wolfgang Schaeuble, minister finansów Niemiec po części w poniedziałek te informacje potwierdził, ale powiedział, że taki pakt stabilności zawarty byłby „w razie konieczności”, co stawia pod znakiem zapytania to, czy rzeczywiście w tym tygodniu zobaczymy jakąś tego typu propozycję.

Nie pomagały bykom niejednoznaczne dane makro. Raport mówiący o październikowej sprzedaży nowych domów w USA pokazał wzrost sprzedaży z 303 tys. do 307 tys., ale po pierwsze oczekiwano 315 tys., a po drugie dane z września skorygowano w dół (z 313 tys. do 303 tys. Poza tym mediana cen spadła o 0,5 proc. do poziomu najniższego od roku. Plusem było tylko to, że ilość niesprzedanych domów jest najniższa od kwietnia 2010 roku.

Rynek akcji oczywiście wykorzystał europejską euforię z 4-5 procentowymi zwyżkami indeksów oraz dane o sprzedaży detalicznej i rozpoczął sesję też w euforycznym nastroju. Indeksy wzrosły dobrze ponad trzy procent, ale po około 3 godzinach zaczęły się (bardzo powoli osuwać. Końcówka była jednak niezwykle bycza. Sesja zakończyła się solidnymi 3. procentowymi i większymi zwyżkami.
Jak widać podjęta została gra w zarządzanie nadziejami. Jeśli ministrowie finansów nie zawiodą i nie zawiedzie szczyt unijny to ta gra może doprowadzić do dużych wzrostów indeksów trwających do końca roku. Problem jedynie w tym, że dużo jest tych „jeśli”, a politycy nas już wiele razy zawiedli. Dlatego wskazana jest duża ostrożność. GPW zachowywała się w poniedziałek dziwnie (złoty zresztą też). Sesja rozpoczęła się od zwyżki indeksów. Dość szybko WIG20 zyskał dwa procent i utknął na poziomie nieco wyższym niż 2.300 pkt. nie reagując na blisko czteroprocentowe zwyżki indeksów w Europie. Najmocniej drożały akcje najbardziej przecenione, czyli banków. Wydawało się, że w końcu pójdziemy śladem innych giełda, ale nic z tego nie wyszło. WIG20 pokornie wrócił do poprzedniego poziomu stabilizacji i na nim dzień zakończył zyskując 2,22 proc. Obrót był mały co sygnalizowało, że operujący na naszym rynku gracze są pełni niepewności i wolą poczekać na decyzje polityków.

Piotr Kuczyński
główny analityk
Xelion. Doradcy Finansowi

Wybrane dla Ciebie
Zastępują Ukraińców. Ponad 100 tys. pozwoleń na pracę dla cudzoziemców
Zastępują Ukraińców. Ponad 100 tys. pozwoleń na pracę dla cudzoziemców
To koniec rodzinnej piekarni. Działali na rynku ponad 40 lat
To koniec rodzinnej piekarni. Działali na rynku ponad 40 lat
Trwa demontaż na Mazurach. Zmiany od nowego miesiąca
Trwa demontaż na Mazurach. Zmiany od nowego miesiąca
Kasjerka ofiarą mobbingu. Jest wyrok. Biedronka ma zapłacić 30 tys. zł
Kasjerka ofiarą mobbingu. Jest wyrok. Biedronka ma zapłacić 30 tys. zł
Przekręt na sześć cyfr w fabryce mięsa. Dyrektor usłyszał wyrok
Przekręt na sześć cyfr w fabryce mięsa. Dyrektor usłyszał wyrok
216 mln zł na warzywa. Takiego importu nie było od ponad 20 lat
216 mln zł na warzywa. Takiego importu nie było od ponad 20 lat
Służby przechwyciły 12 ton tuńczyka. Oto co wykryły w transporcie
Służby przechwyciły 12 ton tuńczyka. Oto co wykryły w transporcie
To będzie gigant. L'Oréal przejmuje rywala za miliardy dolarów
To będzie gigant. L'Oréal przejmuje rywala za miliardy dolarów
Powiesili w bloku kartkę o bonie ciepłowniczym. Mieszkańcy krytykują
Powiesili w bloku kartkę o bonie ciepłowniczym. Mieszkańcy krytykują
Zakaz niektórych kotłów na Podkarpaciu. Mieszkańców czeka wymiana
Zakaz niektórych kotłów na Podkarpaciu. Mieszkańców czeka wymiana
Mogą upaść po ponad 140 latach. Boją się losu firmy Kulczyka
Mogą upaść po ponad 140 latach. Boją się losu firmy Kulczyka
Sądny dzień dla cen słodyczy. Brak odpowiedzi na najważniejsze pytanie
Sądny dzień dla cen słodyczy. Brak odpowiedzi na najważniejsze pytanie