Zaskakująco dobre dane z amerykańskiego rynku pracy

Początek każdego miesiąca stoi pod znakiem osławionego raportu z amerykańskiego rynku pracy. Jest on o tyle istotny, że ma znaczny wpływ na politykę monetarną, a ta w znacznym stopniu kształtuje zachowanie globalnych rynków kapitałowych.

Zaskakująco dobre dane z amerykańskiego rynku pracy
Źródło zdjęć: © Xelion. Doradcy Finansowi

05.11.2010 | aktual.: 05.11.2010 18:08

Jak już chyba każdy wie, Fed podjął decyzję o dodruku pieniądza, co wywołało wczoraj wręcz euforyczne wzrosty. Nowa runda ilościowego poluzowania jest pochodną słabego zachowania rynku pracy, który nie daje wyraźnych znaków życia. Dzisiejszy raport wlewa jednak trochę nadziei w serca bezrobotnych amerykanów.

Co prawda stopa bezrobocia ani drgnęła i pozostaje na wysokim poziomie, ale znacznie bardziej niż tego oczekiwano wzrosła liczba etatów w sektorze pozarolniczym. Dodatkowo zrewidowano w górę słabe dane z zeszłego miesiąca. Na co warto zwrócić uwagę to 159 tys. nowych miejsc pracy w sektorze prywatnym (cały sektor pozarolniczy wygenerował 151 tys. miejsc).

Oczywiście, żeby bezrobocie rzeczywiście miało się obniżać, to liczba generowanych nowych etatów musi być dwa razy większa, ale w obliczu tak słabej gospodarki należy cieszyć się i z dzisiejszych liczb. Zresztą jeżeli przyjmiemy, że na rynku nieruchomości pękła wieloletnia bańka, to równie olbrzymia bańka rozpadła się na rynku pracy. Oznacza to, że powrót do stanu sprzed kryzysu będzie niezmiernie trudny, o ile w ogóle możliwy w najbliższych latach.

Sam rynek w pierwszej części dnia się nieco korygował z dominującym kolorem czerwonym na tablicy. Spadki jednak były kosmetyczne i nawet słabe dane o wrześniowej sprzedaży detalicznej w Eurolandzie nie dodały siły niedźwiedziom. Po południu nastąpił powrót do głównego trendu i dzień zakończyliśmy prawie pół procentową zwyżką.

Na rynku walutowym silnie umocnił się dolar, co tylko po części wynikało z dobrych danych zza oceanu. Para EUR/USD zachowuje olbrzymią zmienność i dzisiaj pikowała na południe o ponad 1 proc., co na tak olbrzymim rynku jest wartością dużego kalibru. Trzeba pamiętać, że ostatnio euro pozostawało silne mimo permanentnych problemów grupy krajów PIIGS i niewykluczone, że wciąż wysokie rentowności obligacji krajów peryferyjnych ograniczają potencjał wzrostowy pary. Złoty dzisiaj niwelował wczorajsze umocnienie, tym niemniej trend w kierunku umacniania się naszej waluty pozostaje.

Łukasz Bugaj
Analityk
Xelion. Doradcy Finansowi

eurozłotydolar
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)