Zawisł topór nad głowami posiadaczy akcji

Rozczarowujące doniesienia z największych gospodarek świata, nie rozwiązane problemy greckie i rosnące, niemalże na przekór, ceny akcji na europejskich parkietach – taki zaskakujący scenariusz realizowany był na rynkach w czwartek. Już na samym starcie inwestorzy dostali dawkę informacji, które mogły wyprowadzić z równowagi największych optymistów.

25.05.2012 09:01

Gorszy od prognoz był indeks PMI produkcji przemysłowej w Chinach, zdecydowanie słabsze odpowiednie odczyty dla całej strefy euro, nawet u największych, czyli w Niemczech i we Francji. Poniżej oczekiwań był również wskaźnik nastrojów Ifo w niemieckim biznesie i drugie przybliżenie dynamiki PKB Wielkiej Brytanii. Ponieważ odbywające się dzień wcześniej spotkanie przywódców UE nie przyniosło żadnych rewelacji dotyczących rozwiązań w sprawie kryzysu, tym trudniejsze było zrozumienie reakcji giełd Starego Kontynentu. Te po chwilowej i nieznacznej przecenie po otwarciu ruszyły na północ. Na WGPW nastroje były zdecydowanie bardziej nerwowe. WIG20 kilkadziesiąt minut po otwarciu tracił ok. 1,5%, osiągając minimum 2009 pkt – to najniższy poziom od 2009 roku. Po południu indeksy europejskie często zyskiwały już przeszło 1% i to pomogło zredukować straty na warszawskim parkiecie, WIG20 chwilowo wyszedł nawet na plusy. Kolejne kiepskie dane, tym razem z USA (zamówienia na dobra trwałego użytku), nie odwróciły
wzrostowych tendencji na giełdach. Dopiero słabszy start notowań na Wall Street utemperował zapędy popytu. W rezultacie WIG20 nieco się cofnął i zamknął dzień 0,1% poniżej odniesienia (2036 pkt), przy obrocie 725 mln PLN.

Obraz
© (fot. BM BPH)

W czwartek na wykresie indeksu WIG pokazała się świeca młot, potwierdzona wzrastającym wolumenem obrotu. Strona kupująca obroniła minima z grudnia ub. roku, co może być zapowiedzią wyraźnego odbicia kursu. Dodatkowo pomiędzy wskazaniami RSI oraz kursem indeksu utworzyła się dywergencja pozytywna, informująca o możliwym odbiciu. Jeśli jeszcze ADX wyhamuj wzrost, tym samym informując o zatrzymaniu umacniania się trendu spadkowego – będzie to komplet czynników przemawiających za odbiciem, a może i ponownym, docelowym kierowaniu kursu do maksimum z lutego i marca. Gdyby doszło do przełamania wczorajszych minimów, to cały pozytywny scenariusz uległby załamaniu. Z drugiej strony, pokonanie maksimów z poniedziałku, znajdujących się na 38 010 pkt otworzy drogę do testu krótkoterminowej linii trendu spadkowego, znajdującej się aktualnie na 39 500 pkt.

akcjegiełdagpw
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)