Trwa ładowanie...
d3bmb26

Zestawienie wypowiedzi członków RPP od ostatniego posiedzenia

...

d3bmb26
d3bmb26

20.12. Warszawa (PAP) - Poniżej wypowiedzi członków Rady Polityki Pieniężnej od ostatniego posiedzenia w listopadzie.

MAREK BELKA - 17.12 - KONFERENCJA W BUDAPESZCIE/BLOOMBERG

Prezes NBP poinformował w Budapeszcie, że polski bank centralny jest zaniepokojony dynamiką zmian kursu złotego. Dodał, że siły rynkowe wskazują na silne, fundamentalne umocnienie waluty, a tendencja wzrostowa może zostać zachwiana w przypadku globalnych zawirowań na rynkach finansowych. Belka zaznaczył, że bank centralny jest silnie przywiązany do płynnego kursu walutowego.

===================================================

d3bmb26

JAN WINIECKI - 16.12 - TOK FM

"Moja ocena od dłuższego czasu była taka, że się rozwijamy w tempie 3 proc. plus, mamy w III i IV kwartale najprawdopodobniej też wzrost nieco powyżej 4,0 proc., powyżej tego, co oczekiwałem".

"Osobiście sądzę, że to są takie kwartały, gdzie dochodzimy do szczytu i potem wrócimy do 3,0 proc. plus. 3,0 proc. i duży plus, 3,5 w górę, do 3,9 proc. to perspektywa na rok przyszły".

"(Odnośnie inflacji - PAP) mamy sytuację bardzo wysokiej zewnętrznej niepewności (...). Natomiast w gospodarce każde przyspieszenie oznacza, że jeżeli inwestycje inne niż publiczne po pierwsze nie rosły, a teraz bardzo niewiele drgnęły, to oznacza, że będziemy się zbliżać do granicy mocy wytwórczych, przy których mogą pojawiać się presje inflacyjne".

d3bmb26

====================================================

ELŻBIETA CHOJNA-DUCH - 14.12 - PAP

"Dane GUS o listopadowej inflacji to dobra informacja, chociaż prawdopodobnie na przełomie roku nastąpi wzrost CPI podyktowany wzrostem cen energii, żywności oraz stawki VAT. Nie powinien to być duży wzrost (CPI - PAP), po którym w kolejnych miesiącach należy spodziewać się stabilizacji wskaźnika inflacji, a nawet jego obniżenia się".

d3bmb26

"Stabilność w polityce monetarnej jest wartością niezwykle istotną. Bilans ryzyk dla inflacji jest obecnie zrównoważony, a poziom stóp procentowych adekwatny do sytuacji gospodarczej. Jednym z istotniejszych zagrożeń jest natomiast brak ładu w strefie euro".

====================================================

ANDRZEJ RZOŃCA - 14.12 - RZECZPOSPOLITA

"Uważam, że ograniczenie dostępności kredytów walutowych zmniejszyłoby koszty ewentualnego zbyt późnego zaostrzenia polityki pieniężnej. A w związku z tym jest to rozwiązanie pożądane".

d3bmb26

"(...) jak długo będzie łatwy dostęp do kredytów walutowych, tak długo istnieje ryzyko, że jeśli bank centralny zbyt późno zaostrzy politykę pieniężną, to znajdzie się w swego rodzaju pułapce - z eksplodującym kredytem w walutach obcych i deficytem obrotów bieżących oraz rozrastającym się sektorem wytwarzającym dobra niepodlegające międzynarodowej wymianie".

"Przy rozpędzonej gospodarce brak podwyżek stóp, mający na celu stabilizowanie nominalnego kursu walutowego, doprowadziłby do sekwencji zdarzeń, którą w ekstremalnym wydaniu można było obserwować w krajach nadbałtyckich przed kryzysem. Z kolei spóźnione podwyżki stóp, choć lepsze niż ich brak, też nie przyniosłyby dobrych efektów w takiej sytuacji. W momencie, w którym popyt na rynku dóbr byłby już tak silny, że utrzymywałby się silny i trwały popyt na kredyt, podwyżki stóp przyczyniałyby się w pierwszej kolejności do substytucji kredytu złotowego kredytem w walutach obcych".

====================================================

d3bmb26

ANDRZEJ RZOŃCA - 8.12 - TVN CNBC

"Moja ocena od sierpnia bieżącego roku się nie zmieniła. Wydaje mi się, że ryzyko tego, że za rok - półtora czynniki, które obecnie przejściowo podwyższają inflację zaczną być zastępowane przez czynniki oddziałujące w kierunku wzrostu inflacji w sposób bardziej trwały, jest nie mniejsze, niż mogliśmy to oceniać właśnie w sierpniu. Wzrost gospodarki wydaje się silniejszy, niż ktokolwiek w sierpniu mógł przewidywać. Jest też - wydaje mi się - silniejszy niż obecne tempo wzrost PKB potencjalnego w Polsce".

====================================================

d3bmb26

ANDRZEJ BRATKOWSKI - 9.12 - BLOOMBERG

Bratkowski w wywiadzie dla agencji Bloomberg powiedział, że RPP powinna rozpocząć cykl podwyżek, podnosząc główną stopę procentową nawet o 1 pkt proc. w ciągu następnego roku.

"Rynki przestały wierzyć, że jesteśmy +jastrzębi+. (Aby spowolnić dynamikę kredytową - Bloomberg) musimy działać z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem, i nawet więcej czasu jest potrzebne, jeżeli chcemy ograniczyć wzrost płac. Naszą opcją jest działać teraz lub odczekać 2 - 3 miesiące".

"(...) Powinniśmy rozpocząć cykl podwyżek nieco wcześniej niż wymagałaby tego luka popytowa, aby zasygnalizować, że jesteśmy czujni".

====================================================

MAREK BELKA - 3.12 - SEMINARIUM

"Nie jestem zaniepokojony, z punktu widzenia tempa inflacji, ożywieniem gospodarczym. Tym bardziej, że ono w dalszym ciągu jest na jednym motorze - konsumpcji, a nie inwestycjach".

"Co mnie niepokoi, to rozjeżdżanie się inflacji konsumenckiej i tzw. inflacji bazowej - inflacja bazowa nie uwzględniająca cen żywności i energii, która w gruncie rzeczy nie za bardzo związana jest z polityką pieniężną władz monetarnych".

"Rzeczywiście inflacja bazowa (...) jest na poziomie 1,2 proc. rdr, a ta z żywnością 2,8 proc. Jest pytanie, czy możemy ją ignorować. Taka sama sytuacja była w latach 2006-2008 i stara RPP ignorowała to zjawisko. Poczekano, przeczekano, ona minęła, nie spowodowała efektów drugiej rundy".

"Sytuacja na rynku pracy jest obecnie niesprzyjająca dla występowania efektów drugiej rundy. Niemniej jednak nie jest to rzecz, którą ignorujemy. Rzeczywiście to jest przedmiotem bardzo wnikliwej analizy i gorących dyskusji na posiedzeniach RPP".

====================================================

ANDRZEJ KAŹMIERCZAK - 1.12 - PAP

"Jeśli chodzi o wzrost PKB w III kwartale, rzeczywiście jest to trochę lepszy wynik niż przedstawiały to prognozy, i oczywiście jest to bardzo miła niespodzianka. Głównym elementem wzrostu są czynniki wewnętrzne, a nie eksport netto. To jest bardzo istotne".

"Wydaje mi się jednak, że w skali całego roku ten wzrost będzie niższy. Myślę, że w IV kwartale wzrost PKB będzie słabszy, ulegnie spowolnieniu ze względu na warunki klimatyczne".

"Należy także brać pod uwagę fakt wzrostu popytu i sprzedaży detalicznej, związanych z zapowiedzianą podwyżką podatku VAT. Następuje wzmożony wykup artykułów trwałego użytku w obawie przed wzrostem cen. W tym sensie nie podzielałbym tego poglądu, że to przyspieszenie PKB ma charakter trwały. Nie byłbym takim optymistą. Należy raczej być ostrożnym, jeśli chodzi o trwałość tego wzrostu PKB powyżej 4 proc. Inwestycje przedsiębiorstw prywatnych nadal są ujemne, co w dłuższej perspektywie będzie hamowało wzrost PKB".

"Jeśli chodzi o inflację popytową, ona nam nie grozi. Przyrost wynagrodzeń jest bardzo umiarkowany. Analiza sytuacji na rynku pracy wskazuje, że przedsiębiorstwa nie zamierzają podnosić płac. Nie ma obawy, że popyt będzie stymulował inflację".

"Problem polega na tym, czy czynniki podażowe, jak wzrost cen energii, będą się przekładać na efekty drugiej rundy, czy nie odbiją się na oczekiwaniach inflacyjnych i żądaniach płacowych. To jest wielki znak zapytania".

====================================================

ANDRZEJ KAŹMIERCZAK - 1.12 - PAP

Kaźmierczak pytany, czy w najbliższych miesiącach reakcja ze strony RPP w postaci zacieśnienia polityki pieniężnej może okazać się niepotrzebna odpowiedział: "na pewno tak. Jeżeli Rada dostrzeże, że wpływ czynników popytowych jest nieduży i nie ma przyspieszenia inflacji w związku z oddziaływaniem czynników podażowych, bilans ryzyk będzie zrównoważony".

====================================================

JAN WINIECKI - 30.11 - TVN CNBC

"Co jest pocieszające to to, że rośnie konsumpcja, ale to jest oczekiwane. Natomiast ja się spodziewałem, że inwestycje ruszą dopiero w przyszłym roku, okazuje się, że pierwsze przebłyski widać już w III kwartale. Wobec tego na pewno jest to informacja dobra. Czy to jest informacja pokazująca, że gospodarka przekracza granice swojego potencjału - jeszcze nie. Ale myślę, że trzeba się zacząć uważnie przyglądać temu, jak wygląda różnica między dynamiką PKB, a potencjalnym wzrostem produktu krajowego. (...) W każdym razie trzeba o tym zacząć myśleć".

"Jeżeli mówię, że trzeba się czemuś przyglądać, zastanowić się, czy to jest już sygnał, który nam coś mówi, że za te 2-4-6 kwartałów sytuacja zacznie wpływać na wzrost cen wywołany wewnętrzną dynamiką gospodarczą - bo wzrost cen wynikający z ruchu cen surowców i materiałów na świecie jest wyraźny i wpływa na naszą inflację, to obserwujemy od paru miesięcy - to oznacza, że rzeczywiście powinno to być w zakresie naszych rozważań, także tych najbliższych - grudniowych".

"Nie uważam, że grudzień jest czymś w rodzaju czarnego kota, tzn. że jak przebiegnie nam drogę grudzień, to nie powinniśmy podejmować decyzji takich czy innych. To samo dotyczy inflacji".

====================================================

ELŻBIETA CHOJNA-DUCH - 30.11 - TVN CNBC

"To nie jest dobry moment, chyba nigdy tak nie było w przeszłych latach (...) - powiedziała Chojna-Duch w odpowiedzi na pytanie, czy Rada powinna złamać niepisaną zasadę niepodejmowania działań w grudniu.

"Presji inflacyjnej nie ma, oczekiwania są w miarę stabilne i zwłaszcza ten grudzień, nie jest to dobry prezent pod choinkę".

====================================================

ANDRZEJ RZOŃCA - 29.11 - KONFERENCJA

"Inflacja w krótkim okresie będzie podbijana przez różnego rodzaju wstrząsy podażowe, czynniki jednorazowe. Było o tym wiadomo od jakiegoś czasu, nie sądzę, aby w ostatnich dniach dotarła do nas wiedza, że ten wzrost będzie większy niż można było to ocenić".

====================================================

JERZY HAUSNER - 29.11 - BLOOMBERG

"Jeżeli nie zareagujemy wystarczająco wcześnie i pozwolimy pewnym nowym wydarzeniom nabrać impetu, i narazić nasz relatywnie kruchy wzrost gospodarczy, wtedy odzyskanie kontroli nad sytuacją będzie bardziej kosztowne i długotrwałe".

"Nie uważam, aby ktoś z całą pewnością mógł powiedzieć, że przegapiliśmy właściwy moment na podniesienie stóp procentowych. Gospodarka ewidentnie dobrze sobie radzi z kosztami kredytu na obecnym poziomie. Nie popełniliśmy żadnych błędów, które mogłyby być uważane za niszczące dla gospodarki".

Zdaniem Hausnera relatywnie wysokie tempo inflacji może doprowadzić do wystąpienia efektów drugiej rundy w związku z silniejszym wzrostem płac, związanym ze wzrostem popytu na pracę.

====================================================

ADAM GLAPIŃSKI - 26.11 - PAP

"Aprecjacja złotego działa antyinflacyjnie silniej i szybciej niż zmiana stóp procentowych. Najlepszym rozwiązaniem dla nas byłoby, gdyby aprecjacja złotego była stopniowa, systematyczna, następująca w sposób zrównoważony. Jesteśmy atrakcyjnym miejscem lokat. Niedobrze byłoby, żeby nagły wzrost atrakcyjności tych lokat następował z tytułu gwałtownej i nieuzasadnionej podwyżki stóp procentowych. W tym obszarze interwencja poprzez stopy nie wydaje się być obecnie wskazana".

"Kilka miesięcy temu była rozpatrywana koncepcja 50-punktowego sygnału dla rynków, że RPP nie będzie bezczynna przy pojawiających się sygnałach dotyczących presji inflacyjnej. Chodziło o to, żeby taki sygnał wysłać i przywrócić równowagę, a potem przez pewien czas nie dokonywać interwencji na stopach. Pytanie, kiedy był ten moment, żeby to zrobić? Obecnie gwałtowny, wzmożony napływ kapitału i skokowy wzrost kursu złotego byłyby bardzo niekorzystnym zjawiskiem".

"Sytuacja jest złożona. Nasza dyskusja jest bardzo wielowątkowa i trudna. Następują pewne ewolucje stanowisk. Nie jest to dogmatyczne podejście. Daliśmy pewien sygnał podwyżką rezerw obowiązkowych. Obserwujemy sytuację i nie damy się zaskoczyć, nie będziemy spóźnieni. Na razie obraz jest taki, że antyinflacyjne działanie dokonuje się poprzez aprecjację złotego. Ważne, żeby była ona stopniowa, niezbyt szybka, umiarkowana".

====================================================

ANDRZEJ RZOŃCA - 25.11 - SEMINARIUM

"Jeśli stopy procentowe są utrzymywane na zbyt niskim poziomie zbyt długi czas, mogą przyczynić się do powstania bańki spekulacyjnej na rynku aktywów".

"Skutki bańki spekulacyjnej wywołanej niskimi stopami przez wielu ekonomistów, także przez niektórych bankierów centralnych, są wskazywane jako powód, aby stóp procentowych nie utrzymywać na poziomie bliskim zera. (...) Zerowe stopy procentowe wcale nie muszą ułatwiać wyjścia z nadzwyczajnej sytuacji".

Rzońca dodał także, że właściwą reakcją banku centralnego na kryzys jest obniżanie stóp procentowych, ale nie powinno się ich obniżać do poziomu bliskiego zera.

"Przy zerowych stopach procentowych banki mają mniejsze bodźce do restrukturyzowania swoich portfeli kredytowych".

====================================================

MAREK BELKA - 23.11 - KONFERENCJA PO POSIEDZENIU RPP

"Utrzymywanie się inflacji konsumenckiej na poziomie wyższym niż byśmy chcieli może wywołać efekty drugiej rundy i wpłynąć na kształtowanie się pozostałych cen".

Zdaniem Belki prawdopodobieństwo takiego scenariusza będzie wyższe, im wyższy będzie wzrost gospodarczy.

"Mogą wtedy wystąpić napięcia na rynku pracy".

Zdaniem szefa banku centralnego inflacja w pierwszych miesiącach 2011 roku może wzrosnąć o kilka dziesiątych punktu procentowego.

"Wskaźnik CPI może w pierwszych miesiącach 2011 roku wzrosnąć o kilka dziesiątych punktu procentowego, po czym powinien, po wygaśnięciu impulsu z rynku żywności, obniżyć się".

"Inne prognozy wskazują na możliwość podniesienia i ustabilizowania na pewnym poziomie w granicach celu (górnej granicy odchyleń od celu czyli 3,5 proc. - PAP), powyżej 2,5 proc.".

O ZŁOTYM:

"Zawirowania wokół Irlandii oddziałują na sentymenty. Polska nie jest plasowana jako kraj wysokiego ryzyka. Rynki nauczyły się rozróżniać, niemniej skutkiem owych zawirowań jest pewne osłabienie PLN. Chociaż PLN ma wielki potencjał aprecjacyjny na pewno ponad 10 procentowy, uruchamia się on wolno".(PAP)

jba/ jtt/

d3bmb26
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3bmb26