Trwa ładowanie...
d38tfrn

Zestawienie wypowiedzi członków RPP od ostatniego posiedzenia

...

d38tfrn
d38tfrn

28.02. Warszawa (PAP) - Poniżej wypowiedzi członków Rady Polityki Pieniężnej od ostatniego posiedzenia w styczniu.

ADAM GLAPIŃSKI - 22.2 - PAP

"Na dzień dzisiejszy nie widzę przesłanek za podwyżką stóp procentowych. Dziś bym nie poparł takiego wniosku. Jak będzie na posiedzeniu, do którego mamy jeszcze tydzień, nie wiem".

"Uważam, że styczniowa podwyżka stóp nie była początkiem cyklu, który miałby oznaczać podwyżki stóp na wszystkich kolejnych posiedzeniach. Był to sygnał wysłany do rynków, że Rada kontroluje sytuację, że się nie zawaha. Pozostawiam sobie otwartą ścieżkę decyzyjną, w zależności od informacji, które napływają. I to nie informacji dotyczących bieżącego stanu gospodarki, tylko tego, co będzie za rok. Nie możemy kierować się doraźnymi wahaniami. Planujemy działania, które wpływają z opóźnieniem, w średnim okresie".

d38tfrn

"Nie mieliśmy wzrostu inflacji związanego z naszymi fundamentami. Nasz wzrost PKB jest nadal słaby. Mamy wzrost cen żywności i paliw, który pochodzi z zewnątrz. Kluczowe jest, czy nie pojawią się efekty drugiej rundy, czy ten mechanizm nie przeniesie się na ceny krajowe, czy w związku z tym nie zaczną narastać oczekiwania inflacyjne i presja płacowa".

"(...) Jeśli te wyższe ceny zostaną przyjęte przez rynek jako stały element, to się przełoży na oczekiwania inflacyjne i na podwyżki innych produktów oraz na presję płacową, bo zmieniają się trwale koszty utrzymania. Ale na razie nie widać tych efektów".

====================================================

MAREK BELKA - 21.2 - OBSERWATORFINANSOWY.PL

d38tfrn

"(...) Chociaż inflacja przekroczyła górny próg pasma inflacyjnego zapisanego w założeniach polityki pieniężnej, to jednak rozstrzygająca jest średnioterminowa tendencja inflacji. Szok wywołany zewnętrznymi czynnikami jak ceny surowców i nośników energii będzie wygasał. Z punktu widzenia tendencji inflacyjnych ważny jest wzrost płac, a na razie jest on dosyć umiarkowany. Zatem trzeba jasno powiedzieć: tak długo, jak wzrost cen nie przekłada się na jasne sygnały większej presji na wzrost płac, bank centralny powinien być umiarkowany w swoich reakcjach".

"Rada wysłała w styczniu sygnał +widzimy zagrożenie inflacyjne i nie pozostaniemy bierni+, ale to wcale nie oznacza scenariusza węgierskiego, to znaczy kaskadowego podnoszenia stóp w kolejnych miesiącach. Trzeba mieć świadomość czynników, które kreują przyspieszenie inflacji, a jest nim zewnętrzny wzrost cen żywności i surowców. W takiej sytuacji możliwe jest automatyczne wygaśnięcie impulsu inflacyjnego po pewnym czasie i zacieśnienie polityki pieniężnej może być niepotrzebne. Czy taki optymistyczny scenariusz będzie miał miejsce zależy od prawdopodobieństwa powstania tzw. efektów drugiej rundy. Jeśli pojawią się sygnały wtórnego impulsu inflacyjnego, to nie będzie wyjścia i polityka pieniężna będzie dalej zaostrzana".

====================================================

d38tfrn

JAN WINIECKI - 17.2 - TOK FM

"Jeśli będzie taki wniosek (o podwyżkę stóp proc. w marcu - PAP), to ja na pewno bym głosował za".

"Wysokość tak (styczniowej inflacji była zaskoczeniem - PAP), natomiast sam trend jest dość oczywisty, mamy czynniki krajowe, na razie jeszcze słabsze i czynniki międzynarodowe, które są i będą. (...) Ponieważ żyjemy w mniej więcej dekadzie, 8-10 latach, wysokiego tempa wzrostu cen surowców i paliw, one jeszcze będą rosnąć. Spekulanci oczywiście mogą dokonywać jakichś ruchów, ale te ruchy mogą co najwyżej zwiększać skalę wahań, ale w ramach trendu, a trend cen surowców, paliw i dodatkowo żywności jest wznoszący".

d38tfrn

"Podwyżek może być dowolna ilość, ale ile ich być powinno, to zależy od tego, co się będzie działo, czy się potwierdzą oceny dotyczące gospodarki krajowej, która się rozwija i niewiele jej przeszkadza, co widać po danych dotyczących zatrudnienia, eksportu. To wszystko funkcjonuje całkiem dobrze, do przełożeń zewnętrznych na ceny dojdą przełożenia wewnętrzne".

====================================================

ANNA ZIELIŃSKA-GŁĘBOCKA - 16.2 - TVN CNBC

d38tfrn

"Czas jednokrotnego, silniejszego dopasowania już minął, w tej chwili trzeba stopniowo zacieśniać politykę monetarną. Głębokość i tempo tego zacieśniania będą zależały od sytuacji makroekonomicznej, od tego co z cenami surowców, co z rynkiem pracy".

"Marcowe posiedzenie Rady stoi już przed dużym wyzwaniem, prawdopodobnie będzie długa dyskusja. Już widać - albo marzec, albo kolejny kwartał będzie wymagał decyzji w kierunku zacieśniania polityki monetarnej. Zacieśnianie polityki monetarnej jest nieuniknione, czy to będzie dojście do 100 pb czy trochę mniej to się okaże. RPP nie może się spóźnić i dopuścić do tego, żeby inflacja się rozpędziła".

"Inflacja jest dosyć wysoka. (...) Wszyscy byliśmy trochę zaskoczeni skalą inflacji styczniowej, ja przewidywałam, że może być to 3,4-3,5 proc., wskaźnik okazał się bardzo wysoki".

d38tfrn

"To jest potwierdzenie tego co się dzieje w Polsce i na świecie, że jest presja inflacyjna. Wprost gospodarczy, popyt krajowy, ożywienie gospodarcze i na dodatek wpompowanie ogromnej ilości pieniędzy przez budżety i banki centralne - to będzie powodowało presję inflacyjną".

"RPP powinna się poważnie zastanowić nad tym, jak zakotwiczyć oczekiwania inflacyjne. Oczekiwania inflacyjne przedsiębiorstw rosną, gospodarstw domowych w trochę mniejszym stopniu. To może wpłynąć na naciski na wzrost wynagrodzeń, a to się przełoży na większy popyt".

====================================================

ELŻBIETA CHOJNA-DUCH - 15.2 - PAP

"W marcu nie można wykluczyć zarówno utrzymania obecnego poziomu stóp procentowych, jak i ich podwyżki".

"Wzrost inflacji w styczniu do 3,8 proc. rdr nie jest zaskoczeniem dla RPP, Instytut Ekonomiczny NBP prognozował ją bowiem na poziomie 3,7 proc. Jest to odczyt wysoki, znacznie powyżej oczekiwań rynkowych. Wynika on w głównej mierze ze wzrostu cen nośników energii oraz cen żywności i napojów bezalkoholowych, czyli inflacja ma charakter głównie podażowy. Istotne będzie jak ten wzrost cen w styczniu przełoży się na oczekiwania inflacyjne".

"Inflacja w styczniu mogła się znaleźć w górnych pasmach tegorocznych szczytów CPI, w marcu GUS przeszacuje koszyk inflacyjny, co zwykle oznacza korektę w dół inflacji za poprzednie miesiące. W drugiej połowie rok roczny wskaźnik inflacji zacznie się już obniżać".

====================================================

ELŻBIETA CHOJNA-DUCH - 14.2 - DZIENNIKARZOM

"Zacieśnienie polityki monetarnej w marcu nie jest bezwzględnie koniecznie. Obecne dane makro nie są danymi, które by nas skłaniały do bezwzględnego zacieśniania".

====================================================

JERZY HAUSNER - 14.2 - GAZETA WYBORCZA

"Rada Polityki Pieniężnej prawdopodobnie znacznie wyżej podniesie stopy procentowe, aby zapobiec wyższej inflacji. To jednak spowoduje schłodzenie gospodarki i wyraźne wyhamowanie wzrostu gospodarczego. Ten negatywny scenariusz jest prawdopodobny i podjęcie działań, aby mu zapobiec jest konieczne".

"W tym przypadku uzasadnienie sięgnięcia przez państwo po składki osób ubezpieczonych w OFE tkwi w tym, że znaczący efekt można uzyskać niemal natychmiast, podczas gdy inne działania przyniosą podobny efekt z opóźnieniem (...) W mojej ocenie tak zdefiniowany cel można jednak łatwiej uzyskać, powracając do niepotrzebnie obniżonej składki rentowej".

"Do uniknięcia przekroczenia progu 55 proc. w 2011 roku zdecydowanie nie wystarczy przeprowadzenie od 1. kwietnia obniżki składki przekazywanej do OFE. To, przy przyjęciu bardzo optymistycznych założeń makroekonomicznych, na których zbudowana jest ustawa budżetowa, co najwyżej zaledwie jedna trzecia tego, co trzeba. Ale gdyby nawet udało się to nam w tym roku, to i tak nie odwrócimy tendencji narastania długu publicznego. Przekroczymy próg 55 proc. w przyszłym roku, chyba że uda się bardzo znacznie ograniczyć wydatki, bądź podnieść dochody budżetowe".

====================================================

JAN WINIECKI - 11.2 - TVN CNBC

"Niewątpliwie uważam, że biorąc pod uwagę te zewnętrzne i stopniowo narastające wewnętrzne czynniki inflacyjne, powinniśmy jednak oczekiwać jakichś ruchów w kierunku wyższych stóp procentowych".

"Reakcje RPP powinny być adekwatne do tego, czego oczekujemy, nie tylko tego, co obserwujemy. Jeżeli się wyłoni konsensus, że te zjawiska mają charakter bardziej trwały, jak do tego dojdą jeszcze dodatkowe presje wewnętrzne naszej gospodarki, która rozwija się jak na obecny świat zachodni w tempie bardzo przyzwoitym - te 3 proc. z kawałkiem, teraz już nawet w czwartym kwartale mniej więcej 4 proc., być może jeszcze w pierwszym to się przeciągnie - to jest dość wysoki wzrost i w efekcie będziemy mieli też i wewnętrzne źródła presji kosztowych".

====================================================

JERZY HAUSNER (WSPÓLNIE Z MIROSŁAWEM GRONICKIM) - 9.2 - RZECZPOSPOLITA

"W państwach wysoko rozwiniętych w 2011 r. nastąpi zasadnicza zmiana wynikająca z narastania tendencji inflacyjnych, które są nieuchronnym następstwem monetarnego pobudzania ich gospodarek. (...) Trwające przez dwa lata luzowanie polityki pieniężnej i fiskalne stymulowanie gospodarki spowodowało teraz wzrost cen surowców i żywności. I ta tendencja szybko nie ustąpi. Kanałem handlowym i do nas dociera inflacyjna fala. Nie ma rady, RPP będzie musiała podnosić stopy procentowe".

"Znaleźliśmy się w takiej sytuacji, że jedyny w miarę bezpieczny scenariusz to obecnie równoległe zacieśnienie polityki fiskalnej oraz polityki pieniężnej. Da się wówczas utrzymać potrzeby pożyczkowe w ryzach i nie wpaść w pułapkę zadłużenia. A jednocześnie obniżenie tempa wzrostu gospodarczego, choć nieuniknione, będzie umiarkowane i przejściowe (cztery - sześć kwartałów)".

"(W ograniczeniu deficytu - PAP) może (...) pomóc relatywnie wysokie tempo wzrostu gospodarczego, prognozowane w obecnym roku powyżej 4 proc. (...) W I połowie 2011 r. wzrost gospodarczy prawdopodobnie przekroczy 4,5 proc. Taki rezultat będzie następstwem efektu niskiej bazy w roku poprzednim oraz przyspieszenia gospodarki w II połowie 2010 r.".

"Ale już w II połowie 2011 r. możliwe jest znaczące obniżenie tempa wzrostu. Nie widać bowiem nowych impulsów go pobudzających, natomiast wystąpią znaczące czynniki chłodzące gospodarkę, jak: zamrożenie płac w budżetówce, niska dynamika płac w sektorze przedsiębiorstw, obniżenie dynamiki eksportu, co będzie wynikać z narastania presji inflacyjnej w krajach wysoko rozwiniętych i podniesienia u nich stóp procentowych, to zaś spowoduje obniżenie tam dynamiki gospodarczej".

====================================================

ANDRZEJ BRATKOWSKI - 31.1 - PARKIET

"Nie twierdzę, że podwyżka w marcu jest wykluczona, ale do podjęcia decyzji potrzebne są dane styczniowe i PKB za IV kwartał 2010 r. Poza tym, jeżeli na początku marca relacja złotego do euro będzie wynosiła 3,6 zł, to nie będę głosował za podwyżką".

"To zależy od tego, co się będzie działo w gospodarce. Jeśli będą sygnały, że gospodarka przyspiesza, to będzie powód, by podwyższać stopy. Ale jeśli się okaże, że w dalszym ciągu inwestycje są na bardzo niskim poziomie albo zwiększą się perturbacje zewnętrzne, to może warto trochę poczekać".

"Z jednej strony nie można cały czas się pocieszać tym, że wzrost inflacji może być tymczasowy, ale z drugiej nie należy mieć takiej pokusy, że skoro kilka miesięcy temu nie podnieśliśmy stóp procentowych, to teraz powinniśmy nadganiać. Nie zawsze można nadgonić. Efekt tego nadganiania pojawiłby się zbyt późno".

====================================================

ANNA ZIELIŃSKA-GŁĘBOCKA - 25.1 - PAP

"Należy oczekiwać, że będziemy dalej zacieśniali politykę monetarną. Rada musi bardzo uważnie obserwować sytuację i podejmować decyzje, które będą reakcją na pojawiające się zagrożenia. Obecnie bardziej prawdopodobny jest scenariusz dalszego, stopniowego zacieśniania polityki monetarnej, niż stabilizacji stóp procentowych. W tej chwili minął już czas na jednorazową adaptację, czy korektę. Teraz to będzie reakcja na cały kompleks czynników mogących rodzić presję inflacyjną, która może pojawić się z bardzo różnych źródeł".

"Myślę, że po styczniowej podwyżce RPP ma dość długi okres - 6 tygodni - na obserwację tego, co się dzieje w gospodarce. Kolejne posiedzenie decyzyjne jest dopiero na początku marca. Zobaczymy, jak zachowują się oczekiwania inflacyjne, czy rzeczywiście mamy trend wzrostowy, jeśli chodzi o inflację bazową. Są przewidywania, że ona może wzrosnąć do poziomu 2,0-2,2 proc.".

"Bardzo ważne będą dane z rynku pracy. Wiemy, że ożywienie w gospodarce będzie kontynuowane. Rynek pracy do tej pory nie dawał nam takich wyraźnych sygnałów. Jeśli rzeczywiście sytuacja na rynku pracy się poprawi i ten grudniowy wzrost wynagrodzeń będzie kontynuowany, będzie to sygnał, aby przedyskutować, czy podwyższyć stopy proc. już w marcu, czy odłożyć tę decyzję na kolejny kwartał".

"Wydaje mi się jednak, że w marcu jeszcze poczekamy. Mogłoby to być zbyt agresywne działanie. Pierwszy krok został zrobiony w styczniu, można to było zrobić równie dobrze w marcu. Myślę, że podwyżka stóp proc. w II kwartale jest bardziej prawdopodobna".

====================================================

ANDRZEJ BRATKOWSKI - 25.1 - PAP

"Sytuacja nie jest tak groźna, abyśmy mogli w tej chwili powiedzieć, że czeka nas cykl kilku szybkich podwyżek stóp procentowych. Należy obserwować tempo przyspieszenia wzrostu gospodarczego i do tego tempa dostosowywać +timing+ podwyżek. Nic nie wskazuje na to, aby przyspieszenie wzrostu gospodarczego miało następować w sposób gwałtowny. Sytuacja pozwala na spokojne reagowanie".

"Niewykluczone, że nie będzie konieczności podwyżki stóp w marcu, a dopiero gdzieś w połowie roku, w maju-czerwcu. Podwyżka w marcu nie jest wykluczona, ona jest możliwa, natomiast moim zdaniem jest stosunkowo mało prawdopodobna".

"Liczę na to, że pewna aprecjacja złotego się utrzyma, że grudniowe przyspieszenie wzrostu płac miało charakter jednorazowy, związany z kumulacją pewnych +ekstra+ wypłat. Natomiast mogę się mylić, nie ma żadnej pewności, że tak będzie, dlatego nie mogę wykluczyć także podwyżki stóp w marcu".

====================================================

ANDRZEJ BRATKOWSKI - 25.1 - PAP

"W tej chwili ten podstawowy scenariusz mówi o wzroście gdzieś około 4,0 proc. w tym roku. W I kwartale może to być nawet więcej - pod wpływem efektu bazy, przejściowo może to wyglądać nawet bardzo imponująco, ale w skali całego roku to będzie raczej tempo wzrostu w przedziale 4,0-4,5 proc.".

"Ryzyka dla tego scenariusza bazowego są raczej po stronie niższego wzrostu gospodarczego. Może się okazać, że problemy, które ma obecnie Unia Europejska będą przekładały się na słabą koniunkturę tam i przez to także na wolniejszy wzrost u nas. To jest ten element, który może nam wydłużać odstępy pomiędzy podwyżkami stóp procentowych".

"Presja inflacyjna z tytułu wzrostu konsumpcji będzie się pojawiać, natomiast jest pytanie o siłę tej presji. Podstawowy scenariusz wskazuje raczej, że będzie ona umiarkowana. Co prawda ostatnie dane miesięczne dotyczące wynagrodzeń +wystrzeliły+, jednak nigdy do końca nie wiemy, jak rozłożyły się tzw. +ekstra+ wypłaty. Czasem pojawiają się one w październiku, czasem w grudniu, czasem w styczniu. Dlatego z tego jednomiesięcznego wzrostu płac nie wyciągałbym jeszcze wniosków".

"Jeżeli kolejne dane potwierdzą, że to tempo rzeczywiście uległo przyspieszeniu, wtedy oczywiście będzie to argument, żeby stosunkowo szybko dokonać kolejnej podwyżki stóp. Natomiast jeśli się okaże, że jest to tylko jednorazowy efekt, a płace nadal rosną w tempie 3-4 proc., to nie będzie to oznaczało silnej presji".

====================================================

JERZY HAUSNER - 24.1 - PAP

"Z całą pewnością sytuacja, która ukształtowała się od połowy ubiegłego roku, uzasadnia moim zdaniem zacieśnianie polityki pieniężnej. Właściwy moment, w którym należało o tym myśleć miał miejsce już kilka miesięcy temu. Takie było moje przekonanie, ale Rada jako gremium miała w tej kwestii inny pogląd".

"Ogólne przesłanki mojego rozumowania, co do kierunku w polityce pieniężnej się nie zmieniły. Każda nasza decyzja powinna się mieścić w pewnej linii, być krokiem na pewnej drodze. Zmierzając tą drogą mogę uczynić krok dłuższy lub krótszy. Mogę w pewnej chwili na moment się wstrzymać. Nie dlatego, że chciałbym zmienić kierunek, tylko aby zastanowić się, czy następny krok powinien być szybszy, czy wolniejszy".

"Dla mnie tak czy inaczej to jest krok, a nie jednorazowe posunięcie. Chodzi o pewien proces, który powinien mieć swój ciąg dalszy. Dla mnie to nie jest jedna decyzja, tylko moment rozpoczęcia tego procesu. Ale to moja opinia".

"Tylko przyjęcie pewnego sposobu rozumowania i trzymanie się tego sposobu jest tym, co chroni naszą wiarygodność. Ale jednocześnie powinniśmy to realizować w sposób elastyczny, to znaczy nie wykonywać ruchów, które powinniśmy wykonać tylko dlatego, że coś gwałtownie się tu i w tym momencie stało. Bo my nie reagujemy na wydarzenia bieżące. Wydarzenia bieżące mogą zakłócać percepcję tej linii, którą przyjęliśmy".

====================================================

ELŻBIETA CHOJNA-DUCH - 24.1 - PAP

"Zawsze twierdzę, że stabilność w polityce pieniężnej jest wartością samą w sobie. Nie wykluczam, że teraz może nastąpić okres utrzymania podstawowych stóp NBP na obecnym poziomie, chociaż styczniowa podwyżka stóp procentowych nie musi być działaniem jednorazowym".

"W mojej opinii podwyżka stóp procentowych w mniejszym stopniu wynikała z przesłanek merytorycznych, bardziej ze względu na reputację RPP i oczekiwania rynkowe".

"Przy rozważaniu kolejnych kroków RPP istotna będzie taktyka jaką przyjmie EBC, który prawdopodobnie zacznie podnosić stopy procentowe w drugim półroczu 2011 roku. Decyzje RPP powinny uwzględniać moment podniesienia stóp procentowych przez EBC, Rada powinna mieć wtedy pewien margines na reakcję".

====================================================

ELŻBIETA CHOJNA-DUCH - 24.1 - PAP

"Występuje szereg ryzyk dla inflacji, takich jak przyszły, przewidywany wzrost cen surowców, wysokie oczekiwania inflacyjne oraz w mniejszym stopniu skutki wpływu na ceny podwyżki stawek podatku VAT".

"Wiele zależy także od kondycji rynku pracy, popytu konsumpcyjnego oraz wykorzystania mocy produkcyjnych, które pozostają na niskim poziomie".

"Z pewnością utrwalają się tendencje wzrostowe PKB zarówno na świecie, jak i w Polsce. Nie jest wykluczone zatem, że w tym roku wzrost PKB w Polsce przekroczy 4 proc.".

====================================================

ANDRZEJ RZOŃCA - 20.1 - DZIENNIKARZOM

"Jeśli chodzi o wzrost PKB w 2011 roku to ostatnio przedstawiona prognoza Banku Światowego jest prognozą, co do której nie mam żadnych zastrzeżeń. Natomiast, jeśli chodzi o 2010 rok to czy to było 3,6 proc. czy 3,8 proc, to dla mnie nie ma znaczenia".

====================================================

MAREK BELKA - 19.1 - KONFERENCJA PO POSIEDZENIU RPP

"Chciałbym zwrócić uwagę, że pewne działania wskazujące na odbieranie przez RPP narastania presji inflacyjnej miały miejsce w niedalekiej przeszłości, że wspomnę fakt podniesienie stopy rezerw obowiązkowych. Dzisiejszy krok jest nie pierwszym, ale kolejnym w tym kierunku".

"Widzimy narastanie presji, będziemy obserwować sytuację w Polsce w sferze realnej, obieg kredytu, jak i wokół spraw europejskich i jeśli będzie trzeba będziemy podejmować odpowiednie działania. Nie interpretowałbym dzisiejszej decyzji, jako jednorazowego dostosowania".

"Jeżeli patrzymy na sytuację i na źródła nasilenia się presji inflacyjnych to VAT nie jest pierwszą rzeczą. (...) Tu są czynniki presji, nie budzą one grozy, ale jednak, kiedy utrzymują się przez miesiąc, kilka miesięcy, kwartał to w końcu kiedyś bardziej energicznie trzeba je potraktować. Są też elementy importowanej inflacji. Polityka pieniężna wpływu na to nie ma, ale nie można ignorować utrwalenia się wyższych oczekiwań inflacyjnych".

====================================================

MAREK BELKA - 19.1 - KONFERENCJA PO POSIEDZENIU RPP

"Wypada powtórzyć to co mówiłem, że kurs walutowy nie jest celem polityki pieniężnej NBP i nie mamy ani jakiegoś target rate jak i band, czyli poziomu jak i zakresu, stanowiącego cel polityki pieniężnej, co nie oznacza, że w naszej polityce, w formułowaniu prognoz abstrahujemy od tego, jak zachować może się kurs i niejednokrotnie wspominaliśmy, że potencjał aprecjacyjny tkwi w złotym i kiedy on zostanie przekształcony w realne zmiany będzie miał wpływ na politykę pieniężną".

"(...) Istnieje znaczący potencjał aprecjacyjny złotego, być może on oscyluje wobec tej liczby podanej wcześniej przeze mnie (10 proc. - PAP)".

"Monitorujemy ten proces, większy nasz niepokój mogłaby budzić dynamika zmian kursu, czy to w górę czy w dół. Gdyby była duża to może świadczyć, że coś niedobrego dzieje się na rynku".

====================================================

ANDRZEJ KAŹMIERCZAK - 19.1 - KONFERENCJA PO POSIEDZENIU RPP

"Jeśli chodzi o czynniki inflacyjne ze strony podażowej, w tym cen żywności, to przewidujemy, że od drugiej połowy roku nastąpi spowolnienie presji inflacyjnej, czyli efekt wzrostowy cen żywności będzie stopniowo wygasał".(PAP)

jba/ osz/

d38tfrn
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d38tfrn