Złotówka zakończyła tydzień spadkiem kursu

Złotówka w piątek kontynuowała spadkowy trend do większości walut, co zdaniem ekspertów było spowodowane spadkami na warszawskiej giełdzie i perspektywą obniżenia polskiego ratingu. Ok. godz. 18 euro kosztowało 4,48 zł, dolar 4,09 zł, a frank 4,09 zł.

Konrad Ryczko z DM BOŚ podkreślił, że ostatni raz notowania złotego do euro były tak słabe w 2012 r.

"Ostatnia sesja tego tygodnia przyniosła wyznaczenie 3,5-letnich minimów złotówki wobec euro. Maksima na tej parze walut wyniosły 4,4210 zł - ostatni raz notowane w czerwcu 2012r. Historycznie kurs euro 4,40-4,50 zł przyniósł siła pewne odreagowanie na wycenie PLN, jednak ponownie należy tutaj rozpatrywać sytuację złotego w kontekście słabych nastrojów wokół Chin oraz lokalnych czynników ryzyka" - podkreślił Ryczko.

Z kolei Kamil Maliszewski z Domu Maklerskiego mBanku zaznaczył, że piątkowy spadek wartości złotego jest konsekwencją spadków na rynkach akcyjnych. To jednak nie jedyny - według niego - powód słabej kondycji polskiej waluty.

"Innym powodem są obawy o obniżki perspektyw ratingu Polski przez główne agencje, ze względu na obawy związane ze wzrostem deficytu budżetowego i dość optymistycznymi założeniami, które zostały zawarte w ustawie w odniesieniu do przychodów państwa. Druga kwestią, na którą zwrócili uwagę inwestorzy już wczoraj, była dość jasna sugestia ze strony prezesa Narodowego Banku Polskiego Marka Belki, że NBP nie planuje interwencji rynkowych, gdyż nie +walczy z trendami panującymi na rynku+" - uważa ekspert mBanku.

Jego zdaniem, na to wszystko nałożył się też zaprezentowany w piątek prezydencki projekt ustawy dla kredytobiorców walutowych, "której koszty dla sektora bankowego mogą wynieść nawet 32 mld złotych. Maliszewski uważa, że inwestorzy obawiają się dużych problemów po stronie banków i uszczuplenia przychodów budżetowych.

"W tym kontekście trudno oczekiwać odwrócenia na rynku złotego w najbliższym czasie, o ile nastroje na świecie nie ulegną radykalnej poprawie. Spodziewamy się więc obecnie konsolidacji na kursu euro w okolicach 4,40-4,43 zł.

Analityk mBanku dodał, że złotemu udało się wzmocnić względem dolara, ze względu na rozczarowanie inwestorów danymi z amerykańskiej gospodarki, i ich obawami o odłożenie w czasie podwyżki stóp procentowych w USA.

"Ciągle jednak kurs dolara utrzymuje się powyżej 4 zł i w perspektywie kolejnych tygodni oczekujemy pokonania poziomu 4,05 zł.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)