Złoty w dół. Początek nowego trendu?
Od samego rana obserwujemy osłabienie się złotego wobec wszystkich głównych walut. Nie ma jednak powodów do obaw. Złoty pozostanie mocny.
25.01.2012 | aktual.: 25.01.2012 16:33
- Powodów i obaw na złotym nie widzę. To, co obserwujemy teraz to raczej odreagowanie techniczne bardziej - mówi WP Marek Rogalski, analityk DM BOŚ.
Zdaniem analityka nie ma mowy o obawach fundamentalnych. Cofnięcie się na parze EUR/USD i lepszy indeks IFO (obrazujący nastroje wśród przedsiębiorców niemieckich) część inwestorów wykorzystuje do realizacji zysków.
Również w opinii Marcina Kiepasa z XTB środa upływa pod znakiem realizacji zysków, po tym jak wczoraj kurs USD/PLN znalazł się na dwumiesięcznym minimum, a EUR/PLN przetestował najniższe poziomy od 17 października ub.r. O godzinie 12:42 za dolara trzeba było zapłacić 3,3112 zł, natomiast euro kosztowało 4,2899 zł.
Kiepas informuje, że inwestorzy, którzy rano zignorowali lepszy od prognoz odczyt monachijskiego instytutu Ifo za miesiąc styczeń (108,3 pkt. wobec prognozowanych 107,7 pkt.), zdecydowali się zrealizować zyski z długich pozycji w złotym, naśladując podobną korektę na EUR/USD i europejskich giełdach.
W najbliższych dwóch tygodniach trend nie powinien się zmienić. Złoty powinien się dalej umacniać.
- Prognozuję, że złoty może dojść do poziomu 4,22-4,23 na euro - mówi Rogalski.
Innego zdania jest natomiast Przemysław Winiarczyk, diler walutowy banku Millennium. W rozmowie z PAP stwierdził, iż do końca tygodnia możliwa jest korekta, w stronę 4,35 zł za euro.
- Jakieś negatywne wiadomości mogą osłabić złotego, choć na razie się na to nie zanosi. Euro słabnie do dolara, ale złoty się nie osłabia. Uważam, że dopóki nie przełamiemy 4,27, to będziemy w przedziale 4,27-4,35, natomiast przełamanie tego poziomu otworzy drogę ku niższym poziomom - podkreśla Winiarczyk.
Po południu złoty kontynuował osłabianie się wobec głównych walut.