Dotychczas koncesje były dwustopniowe - na poszukiwanie i na wydobycie. Teraz kto otrzyma koncesję poszukiwawczą, będzie miał zapewnione prawo wydobywania.
We wszystkich cywilizowanych krajach przetarg na koncesję wydobywczą jest sposobem na uzyskanie od inwestora najlepszych dla danego państwa warunków eksploatowania jego bogactw naturalnych. Tymczasem, zdaniem cytowanych przez gazetę ekspertów, prawo geologiczne i górnicze w tym kształcie w ogóle nie zabezpiecza polskich interesów związanych z eksploatacją złóż. Wkrótce wystarczy podpis urzędnika, by na dziesiątki lat pozbawić państwo pożytków z własnych zasobów naturalnych.
- Tu nie chodzi o pietruszkę, ale o naprawdę dużą forsę - powiedział jeden z ekspertów.