Zmanipuluj przyszłego szefa

Z odrobiną manipulacji dostaniesz każdą pracę.

Zmanipuluj przyszłego szefa

27.10.2010 16:21

Przestań chwalić się dyplomami. To już nie działa. Więcej psychologii, kolego. Z odrobiną manipulacji dostaniesz każdą pracę.

Wcale nie musisz być najlepszym kandydatem. Nie musisz nawet spełniać połowy warunków wymienionych w ogłoszeniu o pracę. Sekret zwycięskiej rozmowy kwalifikacyjnej polega na czymś zupełnie innym. Trzeba zrobić na szefie wrażenie. Umieć go oczarować. Jedni nazywają to manipulacją, drudzy wywieraniem wpływu lub inteligencją społeczną. Jak zwał, tak zwał. Byleby twoje patenty były skuteczne. Tak jak te, którymi dzielimy się z tobą dzisiaj.

1. Mów szybko

Nie chodzi o to, byś wypluwał słowa z szybkością karabinu maszynowego. Ważne, byś mówił dynamicznie, pewnie, z życiem. Jeśli będziesz się długo zastanawiał nad każdą odpowiedzią, rekruter pomyśli, że przyszedłeś na rozmowę nieprzygotowany. Albo że ma do czynienia z wyjątkowo niezdecydowaną osobą, do której najlepiej pasują takie określenia, jak „ciepłe kluchy” czy „flaki z olejem”.

Zbyt powolne mówienie kojarzy się nie tylko z brakiem energii, ale też z brakiem kompetencji. Świadczy o tym następujący eksperyment. Spotykanych na ulicach ludzi poproszono o wypowiedzi na temat szkodliwości picia kawy. Prezentowano im nagranie, na którym pewien mężczyzna wypowiadał się raz jako chemik, czyli osoba, która powinna być autorytetem w sprawie różnorodnych substancji znajdujących się w kawie, a drugi raz jako ślusarz, czyli laik w tych sprawach. W połowie przypadków osoba z nagrania mówiła bardzo wolno (102 słowa na minutę), a w reszcie – szybko (195 słów na minutę). Treść wypowiedzi była identyczna. Po wysłuchaniu materiału badanych proszono o odpowiedzi na kilka pytań. Okazało się, że na ich opinię o szkodliwości picia kawy nie wpływało to, czy wypowiadał się chemik, czy ślusarz, ale to, w jakim tempie dana osoba się wypowiadała.

Kiedy mówiła szybko, postrzegana była jako bardziej kompetentna od osoby, która te same słowa wypowiadała wolno.

2. Nie naciskaj

Jeśli pokażesz, że praca, o którą się ubiegasz, jest dla ciebie sprawą życia lub śmierci, już po tobie! Nawet jeżeli od wielu miesięcy jesteś bezrobotny i twoje dzieci są głodne, nie bierz pracodawcy na litość. Taki akt desperacji odbierze ci wszelki profesjonalizm. Wówczas, zamiast wymarzonego etatu, możesz co najwyżej dostać numer telefonu do najbliższego ośrodka pomocy społecznej.

„Zależy mi, ale nie aż tak bardzo” – to jedyna słuszna postawa na rozmowie kwalifikacyjnej. Takie zdystansowane podejście powinno zmylić menedżera. Nagle to jemu zacznie bardziej zależeć. Z wyluzowaniem nie możesz jednak przesadzić. W przeciwnym razie gość może pomyśleć, że lekceważysz i jego, i pracę, o którą walczysz.

Jak już powiedziałem, nie wolno ci otwarcie wywierać zbyt dużej presji. Nie znaczy to jednak, że nie masz prawa pokazywać, że święcie wierzysz w to, iż właśnie ty jesteś najlepszym kandydatem. Szef zgani natręctwo, za to nagrodzi asertywność.

3. Nakarm jego wygłodniałe ego

Twój rozmówca wcale nie musi być miłym facetem. Może się okazać zakompleksionym, aroganckim dupkiem, który wykorzysta okazję, by udowodnić ci, że jesteś od niego gorszy. Bądź pewny, że jego chęć poniżenia ciebie wynika z niskiej samooceny. On nie wie, czy nie zechcesz z niego zakpić, podważyć jego wątpliwy autorytet, więc broni się poprzez atak.

Nakarm jego wygłodniałe ego, a zobaczysz, że przestanie na ciebie warczeć oraz przestanie być dla ciebie nieuprzejmy. Pamiętaj o tym, że głodny pies to zły pies. Dobrze karmione zwierzaki rzadko próbują walczyć i dawniej psy szkolone do walki były głodzone przez dzień lub dwa przed konkursem po to, aby stały się agresywne.

Możesz z nim się kłócić, ale po co? Wygrasz słowną potyczkę, ale przegrasz pracę. Natomiast kilka zgrabnych pochwał i komplementów całkowicie go rozbroi. Nie pozwala ci na to honor? Masz potrzebę odpłacenia gburowi pięknym za nadobne? Na to większą szansę będziesz miał wtedy, kiedy jednak dostaniesz tę cholerną pracę, prawda?

4. Wyglądaj jak gość

Bądź mistrzem słowa, ale pamiętaj, że na rozmowie kwalifikacyjnej najważniejsze są sygnały niewerbalne. Niektóre badania pokazują, że w połowie przypadków decyzję o zatrudnieniu kogoś menedżerowie podejmują, zanim kandydaci otworzą usta. Czy ci się to podoba, czy nie, ludzie postrzegani jako atrakcyjni są również postrzegani jako milsi, inteligentniejsi i bardziej wiarygodni niż osoby nieatrakcyjne.

Wygląd fizyczny jest naprawdę bardzo ważny. A zatem stań przed lustrem i zapytaj samego siebie: „Co mogę zrobić, by prezentować się lepiej?”.

Nie każ, żebym ci mówił, że powinieneś zainwestować w drogi garnitur i dostosować styl ubioru do firmy czy stanowiska, o jakie się starasz. Przypominanie takich oczywistości jest przecież obrazą dla twej inteligencji i doświadczenia. Powiem za to coś, co już takie oczywiste dla większości pracowników – a nawet dla menedżerów – nie jest. Otóż, samo poprawianie urody – bądź korygowanie jej deficytów – to za mało. Trzeba patrzeć na siebie jak na kogoś, kogo można polubić. Zobaczyć coś wyjątkowego w swym wyglądzie i o to zadbać. Jeśli ty nie podobasz się sobie, jak możesz oczekiwać, że spodobasz się innym?

5. Naśladuj rozmówcę

Lubimy ludzi, którzy są do nas podobni. Jeśli odzwierciedlisz postawę ciała i mimikę rekrutera, łatwiej nawiążesz z nim kontakt, łatwiej zbudujesz sympatię i zaufanie. A o to przecież na rozmowie w sprawie pracy chodzi!

Podamy ci teraz klika wskazówek dotyczących tego, w jaki sposób możesz upodobnić się do swego rozmówcy. To bardzo przydatna wiedza. Zatem chcąc budować dobry kontakt, możesz usiąść w podobny sposób co on. Nachyl tułowie i głowę pod identycznym kątem. Staraj się podobnie gestykulować. Przybierz adekwatny do interlokutora wyraz twarzy. Jeżeli założy nogę na nogę, ty możesz zrobić to samo.

Oczywiście, nie chodzi tu o natychmiastowe odzwierciedlenie każdego aspektu postawy ciała menedżera, który prowadzi rekrutację. Nie musisz w 100 procent harmonizować wszystkiego, nie jest to konieczne, a nawet wyglądałoby to śmiesznie i nienaturalnie. W niczym nie można przesadzać. Głęboka myśl, prawda?

Mirosław Sikorski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)