Zmarł Diego Maradona. W czasach swojej kariery wart był miliony
Nie żyje Diego Maradona - legenda piłki nożnej. W czasach jego kariery piłkarskiej wiele klubów marzyło, by go pozyskać. Udało się nielicznym. Po karierze głośno było o jego burzliwym życiu. Zdarzyło mu się nawet zbankrutować.
25.11.2020 | aktual.: 02.03.2022 14:35
Zmarł Diego Maradona. 60-latek miał atak serca w swoim prywatnym domu w Tigre na przedmieściach Buenos Aires. O jego śmierci jako pierwsze poinformowało internetowe wydanie największej gazety w Argentynie - "Clarin".
Argentyńczyk rozpoczął swoją karierę w rodzinnym kraju. Z czasem podjął decyzję - w tamtych czasach wcale nieoczywistą - że będzie ją kontynuować w Europie.
W 1982 roku rozpoczął grać w charakterystycznej koszulce w bordowo-granatowe pasy FC Barcelony. "Blaugrana" zapłaciła za skrzydłowego 5 mln funtów, co w tamtym czasie było transferowym rekordem.
Po dwóch latach gry w Katalonii mariaż Maradony i "Dumy Katalonii" miał się ku końcowi, a Argentyńczyk wyruszył podbić boiska i serca mieszkańców Półwyspu Apenińskiego. SC Napoli na transfer wyłożyło 6,9 mln funtów, co było kolejnym rekordem transferowym.
To właśnie w Neapolu Maradona świętował największe sukcesy. Z klubem zdobył mistrzostwo oraz Puchar Włoch, a także Puchar UEFA. Po jego odejściu władze klubu zastrzegły numer "10", z którym występował Argentyńczyk.
W czasie gry w Napoli poleciał na Mistrzostwa Świata w Meksyku, w których trakcie narodziła się jego legenda. Przebojowy skrzydłowy poprowadził Argentynę w 1986 roku do drugiego w historii tytułu mistrzów świata. To właśnie na tym turnieju Maradona strzelił bramkę ręką, która przeszła do historii jako "ręka Boga".
Po piłkarskiej karierze próbował swoich sił jako trener. W 2010 roku poprowadził kadrę swojego kraju na mistrzostwach świata. Z turniejem i ze sterem reprezentacji pożegnał się po porażce 0:4 z Niemcami.
Po jego karierze często powracały do niego demony w postaci afer dopingowych oraz uzależnienia od kokainy. W 2009 roku rozpoczęły się problemy finansowe byłego piłkarza. Do Maradony zgłosił się włoski fiskus, który zażądał zapłaty zaległego podatku i narosłych z tego tytułu odsetek. Łącznie 54 mln dolarów.
"Boski Diego" rozpoczął batalię sądową, a w międzyczasie spłacił tylko część długu. Argentyńczyk przegrał przed wymiarem sprawiedliwości, co finalnie doprowadziło do bankructwa.