Zmiany w Rezerwie Federalnej i decyzje o „QE”
Od połowy czerwca, kiedy prezydent USA Barack Obama powiedział na antenie publicznej telewizji PBS w wywiadzie z Charlie Rose, że Ben Bernanke, jest szefem Fed'u „dłużej niż on sam tego chciał” nie milkną głosy na temat jego następcy. Do tej pory głównymi kandydatami byli Lawrence Summers oraz Janet Yellen. Jednak w niedzielę wieczorem ten pierwszy zrezygnował z ubiegania się o fotel szefa Rezerwy Federalnej. Czy to oznaczą, że wybór jest przesądzony, a rynki będą się cieszyć „tanim pieniądzem” dłużej niż jeszcze przed weekendem tego oczekiwano?
19.09.2013 14:53
Przed nami jedne z najważniejszych wydarzeń, które będą dotyczyły właściwie wszystkich uczestników rynków – dzisiejsza decyzja o możliwej redukcji luzowania ilościowego przez amerykańską Rezerwę Federalną oraz wybór nowego przewodniczącego Fed'u. Obie wiadomości nie są ze sobą bezpośrednio powiązane i będą ogłoszone w różnych terminach, ale ich wpływy mogą się zazębiać stąd warto je przeanalizować jednocześnie.
Wielu uczestników rynków spodziewa się, że dziś Rezerwa Federalna zdecyduje się rozpocząć operację wycofywania się z luzowania ilościowego. W skrócie QE polega na skupie przez Fed z rynku papierów wartościowych opartych o hipoteki (MBS) oraz obligacji skarbowych. Nie jest to, jak się powszechnie uważa, drukowanie, bo w obecnym systemie banki komercyjne kreują pieniądze, ale głównie sztuczne obniżanie długoterminowych stóp procentowych by pobudzić np. kredyty na rynku hipotecznym czy inwestycje, a także by spadająca w warunkach spowolnienia gospodarczego inflacja nie przerodziła się w deflację. Według bankierów centralnych takie operacje są konieczne, gdy podstawowe stopy procentowe spadają do zera, a koszt pieniądza na rynku nie obniża się (np. ze względu na brak zaufania). W USA dochodzimy jednak do momentu przy którym, z jednej strony skup aktywów przestaje być skuteczny, a z drugiej gospodarka zaczyna przyśpieszać, bezrobocie spadać i rynek powinien powoli wracać do samo regulacji.
Stąd dziś wieczorem Ben Bernanke i jego współpracownicy mogą ogłosić czy i w jakim stopniu operacja QE będzie zmniejszana. Obecne oczekiwania rynkowe mówią, że redukcja QE będzie na poziomie około 10 miliardów USD, czyli z obecnych 85 miliardów USD do 75 mld w skali miesiąca. Dodatkowo dla inwestorów będzie ważne czy Fed zmodyfikuje (konsensus tego nie zakłada) tak zwane „forward guidance” czyli swoistą obietnicę, że stopy procentowe nie zostaną podniesione póki bezrobocie nie spadnie poniżej 6.5% a przyszła inflacja nie będzie powyżej 2.5. Kolejnym elementem decydującym o reakcji inwestorów będą projekcje ekonomiczne dotyczące momentu zacieśniania polityki monetarnej i przyszłego wzrostu gospodarczego (odpowiednio im później i im niższy! tym lepiej dla ryzykownych aktywów).
Dla szerokiego rynku wszystko sprowadza się jednak do jednej informacji. Im dłuższe i im większe QE tym lepiej dla akcji, tym niższe oprocentowanie papierów skarbowych (również w Polsce) i tym słabszy dolar. Stąd redukcja QE o mniej niż 10 miliardów to negatywny sygnał dla „zielonego” a pozytywny dla giełd. Jeżeli ten element okaże się być zgodny z oczekiwaniami inwestorzy będą śledzić „forward guidance”. Jego modyfikacja (obniżenie poziomu bezrobocia np. do 6.0%, przy którym możliwe będą podwyżki stóp procentowych) to również sygnał kupna dla akcji, niższe rentowności obligacji oraz słabszy dolar. W przypadku braku zmian „forward guidance” kolejnym punktem będzie ocena członków Rezerwy Federalnej na temat przyszłego poziomu stóp oraz pierwszego ich podniesienia. Jeżeli prognozy na 2016 rok będą zakładały wyższe stopy procentowe niż 2.25%, a więcej członków niż w poprzednich szacunkach (wykres punktowy na stronie Rezerwy Federalnej http://www.federalreserve.gov/monetarypolicy/files/fomcprojtabl20130619.pdf )
będzie wskazywać podniesienie stóp w 2015 roku to można się spodziewać mocniejszego dolara, spadków na giełdzie i wzrostu rentowności obligacji.
Jak powyższe wydarzenia łączą się z wyborem nowego szefa Rezerwy Federalnej? Po pierwsze na rynek trafiła w niedzielę wieczorem informacja, że jeden z głównych kandydatów na to stanowisko, Lawrence Summers, zrezygnował z ubiegania się o kierownictwo Fed'em ze względu na opozycję znacznej części demokratycznej części Senatu (kandydat wyłoniony przez prezydenta musi najpierw zostać zaakceptowany przez Senacką Komisję Bankową, a później przez sam Senat, gdzie przewagę mają demokraci). Głównym pretendentem pozostaje Janet Yellen (obecna wiceszefowa Rezerwy Federalnej, zwolenniczka łagodnej polityki monetarnej, blisko związana z Bernanke, oraz „skupiona” na przeciwdziałaniu bezrobociu).
Rynki z zadowoleniem przyjęły rezygnację Summers'a gdyż według ogólnej opinii byłby on skłonny szybciej redukować luzowanie ilościowe a także w mniejszym stopniu mógłby być chętny np. do modyfikacji wspomnianego wcześniej forward guidance.
Postrzeganie inwestorów instytucjonalnych często wpływa na zachowanie się członków Rezerwy Federalnej. Dowodów na to nie trzeba szukać daleko. Jeszcze kilka tygodni temu rynek zakładał, że QE3 może się zmniejszyć we wrześniu o 20mld USD. Teraz już jest to 10 miliardów, a ta zmiana właściwie była spowodowana jedynie danymi o bezrobociu (to prawda, że ważnymi), ale czy rzeczywiście kluczowymi dla całej ścieżki wychodzenia ze skupu aktywów?
Stąd jest wielce prawdopodobne, że nawet jeżeli dziś zobaczymy ogłoszenie wychodzenia z luzowania ilościowego nie musi to wcale oznaczać wzrostu wartości dolara czy też znacznych spadków na giełdzie. Rynek po kliku dniach może sobie przypomnieć, że zmiana na stanowisku Fed'u może być dla niego bardzo korzystna, a dodatkowo jest szansa, że decyzja ta zostanie podjęta już w pierwszych dniach jesieni, czego dowodem są słowa rzecznika Białego Domu Jay'a Carney'a który w poniedziałek zapytany o nowego przewodniczącego Rezerwy Federalnej odpowiedział „Ludzie obserwujący kalendarz wiedzą, że nadal mamy lato”. Warto więc przypomnieć, że jesień rozpoczyna się 22 września i być może będzie ona złota nie tylko w Polsce ale również dla posiadaczy akcji i „krótkich” pozycji na dolarze amerykańskim.
Marcin Lipka
Analityk Cinkciarz.pl