Znacznie poprawiona wersja planu Paulsona wraca dzisiaj wieczorem do Izby Reprezentantów

Dzisiaj po południu czasu waszyngtońskiego Izba Reprezentantów ma głosować nad rządowym planem ratowania systemu finansowego. W poniedziałek Izba odrzuciła ten tzw. plan Paulsona, co wywołało gwałtowne spadki na giełdach.

03.10.2008 | aktual.: 03.10.2008 12:00

Kryzys sektora finansowego

W środę w nocy rządowy plan znaczną większością głosów - 74 do 25 - przyjął amerykański Senat. Po tej decyzji w czwartek, w Zachodniej Europie wzrosty indeksów były niewielkie. Na koniec dnia giełdy jednak spadły, bo na minusie zaczęła się sesja w USA. Zakończyła się ona spadkami: DJIA stracił 3,2 proc., a S&P 500 - 4 proc. Z amerykańskiej gospodarki napłynęły słabsze dane. Liczba pobierających zasiłki dla bezrobotnych w ubiegłym tygodniu wzrosła do poziomu najwyższego od 5 lat. Zamówienia w przemyśle spadły w sierpniu o 4 proc., najbardziej od prawie dwóch lat i bardziej niż prognozowano (około 2,5 proc.). W związku ze słabym otwarciem sesji w USA pogorszyły się nastroje w Warszawie. Indeks WIG obniżył się o 1,6 proc., a WIG 2o stracił 1,9 proc.

Prezydent Bush dziękując senatorom za przyjęcie planu ratowania systemu finansowego ponownie przypomniał, że zastrzyk gotówki do banków jest niezbędny, aby znowu mogły i chciały udzielać kredytów. W przeciwnym razie biznes może wstrzymać działalność, co doprowadzi do masowych redukcji zatrudnienia, a w dalszej konsekwencji do gospodarczej katastrofy. Na tę reanimację rynku przewidziano aż 700 miliardów dolarów, po około 2300 USD w przeliczeniu na każdego Amerykanina. Z Izby Reprezentantów napływają sygnały, że opozycja przeciw rządowemu planowi słabnie. Nie tylko pod wpływem wyników głosowania w Senacie czy apeli prezydenta. Przede wszystkim dlatego, że ustawa przyjęta przez Senat różni się od pierwotnej wersji planu przedstawionego przez sekretarza skarbu Henry?ego Paulsona, a także od wersji odrzuconej przez Izbę Reprezentantów.

Plan Paulsona liczył tylko trzy strony maszynopisu i sprowadzał się do wykupienia długów banków na koszt podatników. Plan w takiej postaci wywołał falę ostrej krytyki, głównie dlatego, że opinia publiczna odczytała go jako "ratowanie Wall Street", czyli chciwych i nieodpowiedzialnych bankierów. Administracja uzupełniła plan o zapisy o ubezpieczeniu dłużników i przyszłym nadzorze nad bankami. Do Izby Reprezentantów trafiła już 110-stronicowa wersja, ale i ona nie zadowoliła większości deputowanych. Do ustawy ratunkowej dodano następnie zapis o powiększeniu ze 100 tys. do 250 tys. USD puli ubezpieczenia depozytów bankowych. Wprowadzono także limit płac i odpraw szefów wielkich banków.

Ważnym uzupełnieniem programu ratunkowego jest przedłużenie obowiązywania ulg podatkowych, o łącznej wartości 110 mld USD, dla przedsiębiorstw, co powinno stymulować wzrost gospodarczy. W rezultacie ustawa uchwalona przez Senat liczyła 451 stron i w takiej wersji trafia teraz do Izby Reprezentantów (jej skład będzie wymieniony w listopadowych wyborach).

Jerzy Boćkowski

Tekst z kolumny nr 2 Gazety Giełdy Parkiet

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)