Zniżka na rynku miedzi pod wpływem informacji z Chin
Miniony tydzień w notowaniach ropy Brent upłynął pod znakiem niewielkiej zniżki. Cena surowca odnotowała spadek do 71,00 USD za baryłkę. Tym razem decydujące dla notowań „czarnego złota” okazały się nastroje inwestycyjne panujące na światowych giełdach.
02.02.2010 17:35
Obecnie o nastrojach inwestycyjnych na światowych rynkach decydują przede wszystkim obawy inwestorów związane z pierwszymi sygnałami, wskazującymi na zaostrzenie polityki pieniężnej w Chinach oraz z problemami fiskalnymi mniej rozwiniętych państw strefy euro w tym przede wszystkim Grecji. Na większe spadki światowych indeksów giełdowych nie pozwala jednak seria lepszych od prognoz danych z amerykańskiej gospodarki. Do najważniejszych z nich należy zaliczyć m.in. wstępny odczyt PKB Stanów Zjednoczonych za IV kw. oraz indeks ISM dla amerykańskiego sektora przemysłowego. W najbliższych dniach kluczowe dla rynku mogą okazać się styczniowe dane z amerykańskiego sektora pracy. Jeśli nie wskażą one na poprawę sytuacji na tym rynku, inwestorzy prawdopodobnie powrócą do wyprzedaży akcji i kontraktów na ropę.
Kraje OPEC wciąż dalekie są od spełniania limitów wydobycia nałożonych w 2008 r. Co więcej, jak wynika z monitoringu ruchu tankowców, w najbliższych tygodniach dostawy surowca zwiększą o 1,5%. Mogą sobie na to pozwolić, gdyż ceny ropy wciąż pozostają we wskazywanym przez nich wielokrotnie optymalnym paśmie wahań 70,00-80,00 USD. Jeśli wartość surowca utrzyma się w tym przedziale do marcowego spotkania przedstawicieli kartelu, oficjalne limity produkcji prawdopodobnie nie zostaną zmienione. Pogląd ten potwierdził w ostatnich dniach sekretarz generalny OPEC. Taka decyzja jest już wliczona w notowania ropy.
W najbliższym czasie wpływ na wartość surowca mogą mieć doniesienia pogodowe z USA. Według najnowszych prognoz w połowie lutego temperatura w północnej części Stanów Zjednoczonych może spaść poniżej średniej dla tego okresu. Doniesienia te stworzyły niewielką presję wzrostową w notowaniach ropy.
Miniony tydzień na rynku miedzi przebiegał pod znakiem spadku notowań tego metalu. Cena miedzi zniżkując, przebiła linię trendu wzrostowego, trwającego od początku 2009 roku, która była do tej pory silnym poziomem wsparcia. Głównymi czynnikami negatywnie oddziałującymi na notowania miedzi jest zaostrzana w Chinach polityka monetarna oraz plany administracji prezydenta Obamy, aby wprowadzić nowe surowsze regulacje dla sektora bankowego. Chiny są największym konsumentem miedzi na świecie, a kroki podejmowane przez tamtejsze władze monetarne negatywnie wpłynąć mogą na zapotrzebowanie sektora wytwórczego na ten surowiec. W ostatnim czasie podniesiono w Chinach stopę rezerw obowiązkowych, a tamtejszy nadzór nakazał bankom ograniczenie akcji kredytowej. Z kolei plan Obamy zakłada ograniczenie aktywności inwestycyjnej banków oraz zakaz dokonywania ryzykownych transakcji z funduszami hedgingowymi. Wiadomo, że duża część środków z takich operacji trafiała na rynek surowców, a jeśli teraz ich zakaz wejdzie w życie, na
rynku spaść może płynność.
W zeszłym tygodniu cena złota zniżkowała z poziomu 1104 USD w okolice 1075 USD za uncję. Notowaniom tego kruszcu nie udało się trwale pokonać poziomu ostatniego dołka z połowy grudnia 2009 roku. Na początku tego tygodnia cena złota istotnie odbiła w górę, szybko zbliżając się do poziomu 1100 USD uncję. Początek lutego póki co przynosi identyczny scenariusz, jaki obserwować mogliśmy w pierwszych dniach poprzednich miesięcy, czyli dynamiczne wzrosty notowań kruszcu. Najbliższym poziomem oporu jest linia trendu spadkowego rozpoczętego w połowie listopada. Pokonanie tego poziomu otwierałoby drogę do dalszej zwyżki złota w okolice 1150 USD za uncję.
Michał Fronc
Departament Analiz
DM TMS Brokers S.A.