_ Konsolidacja to wytrącenie z pewnej równowagi. Dokumenty rządowe jej nie przewidują i nie podejmujemy żadnych działań ani analiz, które prowadziłyby do fuzji _ - powiedział Żuk. Zaznaczył jednak, że "jeśli otoczenie będzie się zmieniało w taki sposób, że trzeba będzie reagować, to będziemy robili analizy, ale na dzień dzisiejszy takich analiz nie prowadzimy".
O ewentualnej konsolidacji spółek wspominał obejmując we wrześniu fotel prezesa Orlenu, Daniel Krawiec.
_ Grupy mają określone strategie do realizacji, oczekujemy od ich zarządów skutecznej realizacji i zwiększania skuteczności gospodarowania swoimi zasobami _ - zaznaczył Żuk.
Zauważył jednocześnie, że polskie spółki np. Lotos i PGNiG mogą tworzyć strategiczne partnerstwa w zakresie działań wydobywczych. _ Potrzebne są różne obszary partnerstwa strategicznego, o ile są one biznesowo uzasadnione. Wówczas znajdzie to akceptację rządu _ - zadeklarował.
Zauważył, że oprócz PGNiG dla Lotosu partnerem mogłaby być też Energa.
Wiceminister wyraził jednocześnie zadowolenie ze zainteresowania Orlenu wydobyciem. "W obecnej strategii spółki nie przewidziano zbyt wielu środków na upstream, ale przeorientowanie jest widoczne" - powiedział Żuk. Nie widzi on zagrożeń dla realizacji planów inwestycyjnych spółek paliwowych.
_ To jest prawo tych spółek do definiowania swoich celów strategicznych, o ile nie są one sprzeczne z polityką państwa _ - powiedział Żuk podkreślając, że skarb państwa nie będzie interweniował w działalność spółek.
Wymienił jednocześnie priorytetowe z punktu widzenia rządu obszary działalności polskich spółek paliwowych, których realizacja jest jego zdaniem korzystna dla samych spółek. _ To stopniowe rozwijanie segmentu wydobycia, dywersyfikacja dostaw nośników energii oraz rozbudowa logistyki i magazynowania ropy naftowej i paliw płynnych _ - wymienił Żuk. _ W związku z tym (realizacją zadań z zakresu bezpieczeństwa energetycznego państwa- PAP) przewiduje się utrzymanie strategicznej kontroli państwa w tych spółkach _ - dodał.
Poinformował też, że MSP nie będzie sprzedawać akcji Lotosu po planowanym na przyszły rok wniesieniu do niego akcji Petrobaltiku, spółki poprzez którą Lotos prowadzi działalności wydobywczą. Grupa Lotos ma 69 proc. akcji Petrobaltiku, Skarb Państwa 30,32 proc.
Skarb Państwa ma wnieść do Grupy Lotos 30,32 proc. akcji Petrobaltiku w zamian za akcje nowej emisji Lotosu. Wcześniej przedstawiciele MSP zapowiadali, że najpierw Skarb Państwa zwiększy swój udział w Grupie Lotos za wniesione akcje Petrobaltiku, a potem sprzeda przez giełdę taką liczbę akcji, która pozwoli na zachowanie obecnego udziału w Lotosie kontrolowanego przez Skarb, czyli 58,84 proc.
_ Na dzień dzisiejszy nie będziemy tej nadwyżki sprzedawali, gdyż papiery Lotosu zostały tak przeszacowane, że byłoby to nieracjonalne ze strony Skarbu Państwa _ - powiedział wiceminister Żuk.
