Trwa ładowanie...
zus
24-05-2012 17:06

ZUS wyliczy twoją emeryturę przez internet

Koniec jeżdżenia do ZUS z wyjaśnieniami i po wyjaśnienia, koniec stania w kolejkach. Za miesiąc każdy Polak z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych będzie skontaktuje się wirtualnie. Dzięki platformie usług elektronicznych (PUE) gros spraw będzie można załatwić bez wychodzenia z domu. Co konkretnie? Przetestowaliśmy to dla państwa już dziś.

ZUS wyliczy twoją emeryturę przez internetŹródło: Jupiterimages
d14qa89
d14qa89

W ZUS-ie mówi się o rewolucji i przejściu w XXI wiek - w połowie czerwca rusza portal pue.zus.pl, który ma ułatwić wszystkim życie. Odejście ducha molocha, nowoczesne procedury i "wszystko załatwimy mailem", o których mowa w reklamie jednego z ubezpieczycieli, można też przyłożyć do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. A wszystko właśnie dzięki temu, że ten staje się bardziej internetowy.

Sprawdzamy, co to znaczy w wykonaniu Zakładu. Po zalogowaniu się na portalu pue.zus.pl (dostęp uzyskujemy po potwierdzeniu tożsamości u pracownika ZUS) wchodzimy w profil ubezpieczonego. Możemy tu prześledzić całą historię składek odprowadzanych z naszych pensji. Przede wszystkim kto i od kiedy to robi, jakie są podstawy składek, jaka kwota jest odprowadzana na emeryturę. Na „już” widzimy to, co działo się ze składkami od 2011 r. do chwili obecnej, starsze informacje uzyskamy po naciśnięciu przycisku „zamów archiwalne dane”. Mamy więc narzędzie, by w domowym zaciszu patrzeć pracodawcy na ręce i sprawdzać, czy rzeczywiście wpłaca część naszych pieniędzy do ZUS, a Zakładowi, czy przekazuje je gdzie trzeba.

Kontrola naszych składek to dopiero początek. W kontekście dyskusji o wysokości emerytur wchodzimy na kalkulator prognozujący wysokość przyszłego świadczenia. Dla młodych ludzi, którzy nie przejmują się świadczeniami, bo „mają jeszcze na to dużo czasu”, może to być kubeł zimnej wody. Po uzupełnieniu informacji o roku rozpoczęcia pracy, wysokości obecnego wynagrodzenia i roku, do którego zamierzamy czynnie walczyć o wzrost polskiego PKB, system obliczy, ile to ZUS wypłaci nam na starość. Jakkolwiek wyższa kwota świadczenia może nam się bardziej podobać, to nie uwzględnia ona realnej siły pieniądza za kilkanaście lat. Niższa suma (w naszym wypadku o połowę) jest już zdyskontowana o inflację i w tym sensie jest bliższa prawdy. „Miesięczna kwota emerytury w procencie przeciętnego wynagrodzenia z ostatniego roku, w którym będzie pan/pani pracować”: 32 proc. Cóż…

Warto zerknąć też na składki przekazywane przez ZUS do OFE. Od maja 2011 składka ta została zmniejszona z 7,3 do 2,3 proc. wysokości naszej pensji. Różnica ląduje na subkoncie w ZUS, którego podgląd również mamy.

d14qa89

Osobne zakładki mają płatnicy. I tak znajdziemy tu informacje o należnych składkach i wpłatach, z adnotacją, na jaki fundusz wpływają środki, osobach zgłoszonych do ubezpieczeń oraz o stopie proc. na ubezpieczenie wypadkowe. Ważna może wydać się też zakładka „korespondencja”. Znajdują się w niej adnotacje o błędach w dokumentach oraz brakujących wpłatach. W przypadku błędów sprzed lat będzie to jedynie wzmianka o tym, że ZUS wysłał do nas pismo, treści nie znajdę. Nie dowiem się zatem, jaki to błąd popełniłam pięć lat temu, kiedy to Zakład musiał do mnie słać list. Ja już o nim nie pamiętam, ale jak mówią pracownicy: „Nic w ZUS-ie nie ginie”.

Pełna treść uwag skierowanych do nas przez ZUS będzie dotyczyła listów obecnych. Prawdopodobnie już w lipcu ZUS będzie szerzej korzystał z komunikowania się z Polakami przez internet. Podobne listy będą osobom zalogowanym na PUE wysyłane drogą elektroniczną. Zakład nie kryje, że liczy tu na spore oszczędności. A skąd my będziemy wiedzieć, że ZUS pisze do nas listy? Czy będziemy musieli codziennie wchodzić na portal? Nic z tych rzeczy. W ustawieniach konta możemy zażyczyć sobie, by zawiadomienie zostało do nas wysłane SMS-em. Jeśli nie odbierzemy listu w ciągu tygodnia, przyjdzie do nas pocztą tradycyjną. Oczywiście, kto nie jest zwolennikiem e-maili, może zaznaczyć, by całą korespondencję przynosił mu jak do tej pory listonosz.

- Klienci będą mogli się skontaktować z nami nie tylko w oddziałach czy mailowo. Sprawy z ZUS będzie można też załatwić telefonicznie, łącząc się z naszym centrum obsługi, lub korzystając z czata - mówi Sławomir Wasilewski, kierownik projektu Platforma Usług Elektronicznych dla Klientów ZUS. Część naszych wątpliwości rozwieje wirtualny doradca - automat, przygotowany na rozmowę o ubezpieczeniach społecznych. Bardziej zawiłe kwestie wyjaśni realny pracownik, ale korzystając z komunikatora.

W korzystaniu z platformy z pewnością internauci sobie poradzą. Pytanie, czy problemów nie będzie miało starsze pokolenie, które zaloguje się tam jako świadczeniobiorca.
- W Polsce dokonuje się przemiana w dostępie do usług elektronicznych, czego dowodem jest oddawana platforma - mówił Errol Frank Stoové, prezydent Międzynarodowego Stowarzyszenia Zabezpieczenia Społecznego (ISSA). - Kiedy zaczynałem, tylko 5 proc. Holendrów korzystało z usług elektronicznych. Minęło 10 lat, a robi to 60 proc. emerytów i rencistów - dodaje.

d14qa89

Część techniczna to jednak betka wobec zamieszczanych treści. To, czy będziemy mieć do czynienia z prawdziwą rewolucją, będzie w dużej mierze zależało od tego, jak pisane będą do nas komunikaty. Żeby nie skończyło się na tym, że elektronicznie otrzymujemy zawiadomienie, a potem i tak idziemy do ZUS - tyle nowego, że na wizytę będziemy mogli się umówić za pomocą sieci.

Jedno jest pewne: po uruchomieniu platformy ZUS będzie miał nieco więcej roboty, by wyjaśnić wątpliwości klientów oraz obsługiwać tych, którzy choćby chcą sprostować niektóre dane. - Dowiedziałem się, że nie mam dziecka, a je mam - skwitował jeden z testujących system tatusiów.

d14qa89
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d14qa89