Zwalniają z pracy? Możesz stracić dwa razy

Janek pracował w firmie, która zajmowała się handlem urządzeń elektronicznych. Gdy firma zaczęła tracić zamówienia, szef powiedział, że musi pozwalniać pracowników. Jankowi zaproponował jednak układ.

„Szef chciał zamknąć interes i otworzyć coś nowego. Myślał o firmie transportowej. Powiedział, że podpiszemy zwolnienie za porozumieniem stron, a potem nową umowę, w nowej firmie. Chodziło o to, żeby od razu przejść do nowego miejsca i nie bawić się w wypowiedzenia. No i zostałem na lodzie. Nowa firma nigdy nie powstała, a ja byłem bezrobotny i bez zasiłku. Dlatego nie warto umawiać się z szefem – mówi Jan Więcławek, menedżer z Poznania.

Pracownik, który decyduje się podpisać porozumienie stron, będzie miał ograniczoną możliwość oskarżenia pracodawcy przed sądem. Nie będzie mógł podważać zasadności zwolnienia z firmy. Natomiast od wypowiedzenia może się odwołać. Taki pracownik nie może też wystąpić do inspekcji pracy. Inspektor nie rozwieje wątpliwości w porozumieniu, bo nie ma takiego prawa. Jest jednak możliwość zakwestionowania porozumienia, jeśli pracownik został wprowadzony w błąd albo złożył je pod przymusem. Może wówczas zwrócić się do sądu pracy o przywrócenie do pracy lub odszkodowanie, powołując się na wady swojego oświadczenia woli.

Są jednak sytuacje, gdy porozumienie stron jest jedyną możliwością rozstania z pracodawcą, np. gdy pracownik jest chroniony przed wypowiedzeniem ze względu na wiek przedemerytalny (wtedy pracownik może łatwo odejść z pracy, bo nie ma przecież wskazanego okresu, jaki musi upłynąć od podpisania do rozstania z firmą).

Pracownik, który odchodzi za porozumieniem stron nie może skorzystać z dni wolnych na szukanie pracy, chyba że wprowadzi taki zapis w porozumieniu. Szef nie może też wysłać pracownika na urlop wypoczynkowy w czasie od podpisania umowy do dnia jego faktycznego odejścia (w czasie okresu wypowiedzenia pracownik ma prawo do skorzystania z zaległego urlopu).

Zwalniany powinien więc zadbać, aby z treści porozumienia oraz ze świadectwa pracy jasno wynikało, w jaki sposób doszło do rozwiązania umowy.

Trzeba też pamiętać, że rozwiązanie umowy na mocy porozumienia stron może spowodować, że pracownik nie otrzyma razu zasiłku dla bezrobotnych od razu po rejestracji w urzędzie pracy. Czasem na zasiłek trzeba czekać nawet pół roku (z przepisów wynika, że prawo do zasiłku nie przysługuje bezrobotnemu, który w ciągu sześciu miesięcy przed zarejestrowaniem rozwiązał stosunek pracy za wypowiedzeniem albo na mocy porozumienia stron, chyba że porozumienie nastąpiło z powodu upadłości, likwidacji pracodawcy lub zmniejszenia zatrudnienia z przyczyn dotyczących zakładu albo rozwiązanie stosunku pracy za wypowiedzeniem lub na mocy porozumienia stron nastąpiło z powodu zmiany miejsca zamieszkania).
(bmw)