Związkowcy zamierzają powołać wspólny sztab strajkowy
Przedstawiciele najważniejszych na Śląsku związków zawodowych chcą powołać wspólny sztab protestacyjno-strajkowy. W środę rozmawiali na ten temat w siedzibie śląsko-dąbrowskiej "Solidarności", która planuje generalny strajk ostrzegawczy w regionie.
10.10.2012 | aktual.: 12.09.2016 18:59
Związkowcy domagają się m.in. stworzenia programu osłon i ulg podatkowych pozwalających na utrzymanie zatrudnienia w okresie kryzysu oraz wprowadzenie rekompensat dla przedsiębiorstw objętych skutkami pakietu klimatyczno-energetycznego.
W środę do siedziby śląsko-dąbrowskiej "S" przyszli przedstawiciele OPZZ, Sierpnia 80, Forum Związków Zawodowych i Solidarności 80. Rozmowy dotyczyły m.in. planów dotyczących przeprowadzenia strajku ostrzegawczego.
- Było to bardzo robocze spotkanie, ale wszystko wskazuje na to, że związki, których przedstawiciele w nim uczestniczyli wejdą w skład wspólnego komitetu strajkowego. Decyzję w tej sprawie, a także treść postulatów, muszą wcześniej skonsultować ze swoimi organami statutowymi - powiedział PAP szef śląsko-dąbrowskiej "S" Dominik Kolorz.
W ocenie Dariusza Trzcionki, szefa Forum Związków Zawodowych w woj. śląskim, powołanie wspólnego sztabu strajkowego jest bardzo prawdopodobne. Przedstawiciel FZZ podziela opinię kolegów z "S" na temat sytuacji w regionie i diagnozę dotyczącą najbliższej przyszłości. "Jest tragicznie, kondycja zakładów pracy jest coraz gorsza. Kryzys dociera do nas bardzo szybko i nie wiadomo, dlaczego nikt nie wprowadza w życie pakietu antykryzysowego" - powiedział PAP Trzcionka.
Lider Sierpnia 80 Bogusław Ziętek zadeklarował, że jego związek na pewno wejdzie w skład sztabu strajkowego. - To przesądzone. Sprawy w kraju idą w tak złym kierunku, że trzeba działać - powiedział PAP.
Związkowcy mają ponownie spotkać się 23 października. Przypuszczalnie wtedy zostanie powołany międzyzwiązkowy sztab protestacyjno-strajkowy. Do współpracy zostaną zaproszone także mniejsze działające w regionie związki. - Tylko takie wspólne działania mogą być naprawdę skuteczne - podkreślił Kolorz.
Przeprowadzenie ostrzegawczego strajku generalnego w regionie "S" zapowiedziała pod koniec września. Uchwałę w tej sprawie przyjęło Walne Zebranie Delegatów Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ "Solidarność". Delegaci upoważnili zarząd regionu do rozpoczęcia procedury przygotowania do takiego strajku.
Jak tłumaczyli związkowcy, uchwała jest podyktowana bardzo napiętą sytuacją społeczno-gospodarczą w regionie; istnieje obawa, że w najbliższych miesiącach na Górnym Śląsku i w Zagłębiu Dąbrowskim może dojść do masowych zwolnień w przedsiębiorstwach energochłonnych, przemyśle motoryzacyjnym, służbie zdrowia i oświacie.
"S" wysunęła pięć postulatów. Pierwszy dotyczy stworzenia osłonowego systemu dla pracowników przedsiębiorstw, dotkniętych skutkami kryzysu. Chodzi o rozwiązania, które pozwolą na utrzymanie miejsc pracy - na wzór tych stosowanych w Niemczech - np. refinansowanie z budżetu państwa składek ubezpieczeniowych przedsiębiorcom, którzy mimo trudności nie zwalniają pracowników.
Drugi postulat to wprowadzenie systemu rekompensat dla przedsiębiorstw energochłonnych, które dotknie wprowadzenie od początku przyszłego roku unijnego pakietu klimatyczno-energetycznego. Trzecie żądanie to uchwalenie przez Sejm ustawy ograniczającej umowy śmieciowe. Związkowcy argumentują, że będzie to miało pozytywny wpływ na finanse publiczne, ale przede wszystkim znormalizuje rynek pracy.
Czwarta kwestia dotyczy służby zdrowia. Związkowcy żądają likwidacji Narodowego Funduszu Zdrowia i powrotu do systemu opieki zdrowotnej opartego o kasy chorych. Ostatni postulat dotyczy spraw emerytalnych. "S" domaga się, by dla pracowników pracujących w warunkach szczególnych i uciążliwych nadal obowiązywały przepisy dotyczące emerytur pomostowych.