Trwa ładowanie...
gpw
20-04-2011 09:03

Zwiększona niepewność przełożyła się na mniejsze obroty

Wtorkowa sesja na GPW rozpoczynała się neutralnie a inwestorzy przyjęli postawę wyczekującą. W poniedziałek agencja S&P500 zmieniła perspektywę ratingu dla USA na negatywny i najważniejsze indeksy w USA spadły o ponad 1%.

Zwiększona niepewność przełożyła się na mniejsze obrotyŹródło: BM Banku BPH
d2iqtat
d2iqtat

Jednak większość komentatorów uznała, że ruch amerykańskiej agencji nie powinien mieć póki co poważnych konsekwencji, co studziło nerwowe nastroje. W rezultacie na parkietach Starego Kontynentu od rana redukowano zniżki z dnia poprzedniego, które uznano za przesadzone. Na GPW poniedziałkowe spadki były mniejsze, zatem WIG20 po starcie zachowywał się odpowiednio – jego kurs poruszał się niewiele powyżej poziomu odniesienia. Popyt jeszcze przed południem nieco się umocnił w odpowiedzi na stopniowo polepszające się nastroje w Europie. Dane makro niewiele wniosły do obrazu sesji – jak zwykle te z Europy (lepsze) miały nieco większe znaczenie od krajowych (słabych), które zostały zignorowane. W strefie euro kwietniowe wskaźniki koniunktury PMI pokazały rozwój sektora produkcji przemysłowej oraz lekki spadek w usługach. W Polsce dane na temat produkcji w marcu były gorsze od prognoz, jej wzrost był mniejszy od oczekiwań (+7% vs +9,3% r/r), a ceny produkcji rosły szybciej niż się spodziewano. Popołudniowe
wiadomości z USA były w przeważającej części dobre. Niezłe raporty kwartalne pokazały Goldman Sachs (lepiej od konsensusu, ale wyraźnie słabiej niż rok wcześniej), oraz Johnson&Johnson (wzrost przychodów). Do tego doszły lepsze od prognoz wiadomości z rynku nieruchomości w USA, gdzie w marcu wydano 590 tys. pozwoleń na budowę domów, prognoza to 550 tys. To zapowiadało niezłe otwarcie na Wall Street, co jeszcze podciągnęło wzrosty na Starym Kontynencie i w Warszawie. Tym większe było zaskoczenie, gdy po plusowym starcie indeksy amerykańskie zaczęły się osuwać. W konsekwencji w Europie zwyżki zostały zredukowane na zamknięciu i wyglądało na to, że na GPW będzie podobnie. Pół-procentowy wzrost WIG20 na koniec notowań (2888 pkt) to w dużej mierze efekt zaskakującego fixingu. Aktywność inwestorów była bardzo mała – obroty dla 20 największych spółek nie przekroczyły 500 mln PLN.

Druga sesja tygodnia upłynęła pod znakiem odrabiania poniedziałkowych strat. Indeks szerokiego rynku zakończył dzień wzrostem o 0,6% przy obrotach na poziomie 612 mln zł. Na wykresie dziennym wyrysowana została biała świeca, która swoim zasięgiem dotarła w okolice połowy czarnego korpusu z poniedziałku. Zamknięcie poniżej wspomnianego poziomu, a także poniżej średniej piętnastosesyjnej nie napawa optymizmem i sugeruje, że korekta nie wyczerpała jeszcze swojego potencjału. Pozytywnym, aspektem sesji była obrona praz kupujących wsparcia na 49 156 pkt i niedopuszczenie do pogłębienia dołków z dnia poprzedniego. Takie zachowanie dodaje odwagi popytowi, ale na pełen optymizm stanowczo za wcześnie. Trwały powrót do wzrostów będzie możliwy dopiero po pokonaniu poziomu 49 700 pkt. Wskaźnikowo przewagę nadal posiadają niedźwiedzie. W prawdzie RSI podwyższył notowania, ale pozostało to bez reakcji przez filtrujące go Composite Index i Derivative Oscillator. O niezdecydowaniu rynku świadczy również analiza
średnioterminowego oscylatora siły trendu ADX, który przyjmuje wciąż stosunkowo niskie wartości jak na mocny trend wzrostowy. Dla dzisiejszych notowań czynnikiem stymulującym popyt będzie obronione wczoraj wsparcie, chociaż wobec niskiej aktywności kupujących bardzo szybko inicjatywę mogą przejąć sprzedający.

d2iqtat
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2iqtat