Zwolnienie lekarskie jak urlop? ZUS wstrzymał wypłaty "chorobowego"
W ciągu pierwszego półrocza tego roku ZUS skontrolował 265,2 tys. osób, posiadających zaświadczenie o czasowej niezdolności do pracy. Część zwolnień została cofnięta z winy lekarza, ale w ponad 10,5 tys. przypadków powodem było nieuczciwe korzystanie z "chorobowego". W ten sposób Polacy oszukali system na 7 mln zł.
26.09.2017 | aktual.: 26.09.2017 10:33
Co robią nasi rodacy na zwolnieniach lekarskich? Organizują wakacje, chodzą na pielgrzymki, szukają dodatkowej pracy, grają w siatkówkę, a nawet szukają miejsca na cmentarzu – pisze "Gazeta Wyborcza".
Kontrolerów ZUS mało jest w stanie zaskoczyć. Przez lata widzieli i słyszeli niejedno. Sęk w tym, że zwolnienie lekarskie to nie urlop, ale czas na leczenie lub rehabilitację. A niewłaściwe korzystanie z tego świadczenia może się źle skończyć.
Pracownicy ZUS odwiedzili i skontrolowali w ciągu pierwszego półrocza 265,2 tys. osób posiadających zaświadczenie o czasowej niezdolności do pracy.
Jak wynika z danych ZUS,, od stycznia do końca czerwca 2017 r. aż 10,6 tys. Polaków wykorzystywało zwolnienie w sposób niewłaściwy. W konsekwencji Zakład cofnął wypłaty.
Suma wstrzymanych z tego tytułu zasiłków to prawie 7 mln zł. Ale to tylko część z kwoty, która wróciła do ZUS. Jak podaje: "ustawa o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa nakłada na Zakład Ubezpieczeń Społecznych również obowiązek obniżenia podstawy wymiaru zasiłku chorobowego i świadczenia rehabilitacyjnego w przypadku, gdy ustał tytuł ubezpieczenia". To właśnie z tego powodu obniżono wypłaty dla 104,7 tys. osób. To kolejne 89,3 mln zł.
Korekta wysokości wypłacanych świadczeń może być również związana ze zbyt późnym dostarczeniem zwolnienia lekarskiego pracodawcy. Tak było w przypadku ponad 35 tys. Polaków.
Jak wynika z danych ZUS, łączna kwota obniżonych i cofniętych świadczeń pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa wyniosła niemal 98,4 mln zł.