Żyje w Jemenie. Zarabiają 750 zł miesięcznie, kurczak kosztuje 225 zł

Kilkusetzłotowe pensje otrzymywane raz na kilka miesięcy nie pozwalają na samodzielne utrzymanie. Po 10 latach od rozpoczęcia wojny domowej w Jemenie sytuacja gospodarcza kraju jest opłakana. - Patrząc realistycznie, trudno jest być optymistą - przyznaje w rozmowie z WP Finanse Afnan, pracowniczka humanitarna w Ma'rib.

Jemen - jedno z najbiedniejszych państw świata
Jemen - jedno z najbiedniejszych państw świata
Źródło zdjęć: © Polska Akcja Humanitarna
Adam Sieńko

13.10.2024 | aktual.: 13.10.2024 12:23

Wojna domowa w Jemenie trwa od 2014 r. Konflikt wybuchł między wspieranymi przez Iran rebeliantami Huti a rządem jemeńskim, wspieranym przez Arabię Saudyjską i Zjednoczone Emiraty Arabskie. Działania wojenne doprowadziły do ogromnych zniszczeń infrastruktury, blokad i utrudnień w dostarczaniu pomocy humanitarnej.

Jemen zmagał się z ubóstwem jeszcze przed wybuchem konfliktu zbrojnego. Mieszkańcy mierzyli się z brakiem dostępu do czystej wody i żywności oraz niewydolnym systemem opieki zdrowotnej. Konflikt pogłębił te problemy, doprowadzając do głodu i rozprzestrzenienia się wielu chorób, a także do przesiedlenia milionów ludzi.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Obecnie szacuje się, że pomocy humanitarnej potrzebuje około 18,2 miliona Jemeńczyków. Stanowi to około 50 proc. całej populacji Jemenu. Pod względem PKB per capita na świecie Jemen jest na siódmym miejscu od końca, zostając w tyle m.in. za Somalią.

O bieżącej sytuacji w Jemenie rozmawiamy z Afnan Al-Shawea, pracowniczką Polskiej Akcji Humanitarnej w Jemenie, która koordynuje działania w obozach położonych dookoła miejscowości Ma'rib.

Adam Sieńko: Dlaczego 50 proc. Jemeńczyków potrzebuje dziś pomocy humanitarnej?

Afnan Al-Shawea: Nie mają innej alternatywy. Brak pracy, brak możliwości zatrudnienia i niskie pensje sprawiają, że pomoc humanitarna jest jedynym źródłem przetrwania dla wielu rodzin. W ostatnich miesiącach projekty żywnościowe, takie jak te prowadzone przez Światowy Program Żywnościowy (WFP), były czasowo wstrzymane, co ukazało, jak bardzo Jemeńczycy są uzależnieni od tej pomocy.

Wielu ludzi nie było w stanie znaleźć nawet chleba do jedzenia, co pokazuje, jak krytyczna jest sytuacja. Pomoc humanitarna jest często jedynym źródłem żywności dla milionów osób, które nie mają żadnych innych środków do życia.
Jemen
Jemen© Polska Akcja Humanitarna

Istnieją jakieś możliwości na znalezienie pracy?

Warto zacząć od tego, że nawet przed wojną sytuacja na rynku pracy w Jemenie była bardzo trudna. Wielu ludzi już wtedy miało problemy ze znalezieniem zatrudnienia lub jakichkolwiek możliwości rozwoju zawodowego. Niestety, wojna dramatycznie pogorszyła tę sytuację.

Wojna dotknęła absolutnie każdego sektora gospodarki. Trudno dzisiaj wskazać sektor, który oferowałby więcej szans na zatrudnienie niż inne. W zasadzie nie ma branży, która byłaby wolna od wpływu toczącego się od lat konfliktu.

Jak radzą sobie z tym Jemeńczycy?

Próbują znaleźć alternatywne źródła dochodu. Wielu z nich zakłada drobne, własne biznesy, takie jak sprzedaż owoców i warzyw na targach, prowadzenie małych sklepów. Niektórzy świadczą usług transportowe. Są to jednak często bardzo skromne przedsięwzięcia, a wiele osób nie ma nawet środków na założenie takiej działalności.

Państwo nie zapewnia dobrze płatnych miejsc pracy?

Sektor publiczny ucierpiał w ostatnich latach w ogromnym stopniu. Pracownicy rządowi, tacy jak nauczyciele, lekarze, czy żołnierze, nie otrzymują regularnych wynagrodzeń. Ci ostatni dostają pensje jedynie trzy razy w roku.

Miesięczna pensja żołnierza wynosi około 50 tysięcy riali (1000 riali jemeńskich to około 15 zł - przyp. red.), co oznacza, że dziennie zarabia mniej niż pół dolara. Jest to kwota daleko niewystarczająca, by przeżyć, zwłaszcza że ceny w Jemenie są obecnie bardzo wysokie.

Co można kupić za te pieniądze?

Jeden kurczak kosztuje około 15 tys. riali. Będąc żołnierzem, za miesięczną wypłatę można byłoby więc dostać 3 sztuki. Z tego względu dieta Jemeńczyków składa się głównie z chleba i fasoli.

Dzieci w Jemenie
Dzieci w Jemenie© Polska Akcja Humanitarna | eyad almsqry

Co więcej, w regionach kontrolowanych przez rząd waluta jest czterokrotnie droższa niż w regionach kontrolowanych przez siły Huti, co prowadzi do ogromnych różnic w cenach towarów. Ludzie zmagają się z brakiem pracy, żywności i podstawowych usług, co powoduje, że ich życie jest coraz trudniejsze.

A jak wygląda dostęp do opieki zdrowotnej?

To jeden z najpoważniejszych problemów, z jakimi boryka się obecnie kraj. Owszem, dostęp do szpitali rządowych jest formalnie możliwy, ale rzeczywistość wygląda tak, że nawet jeśli ktoś trafi do szpitala, to nie ma funduszy na zakup niezbędnych leków czy opłacenie leczenia.

Szpitale rządowe są przeciążone, a liczba dostępnych łóżek dla pacjentów jest zdecydowanie za mała. Wielu pacjentów jest zmuszonych do korzystania z prywatnych szpitali, które są jednak bardzo drogie.

To znaczy, że Jemeńczyków nie stać na takie leczenie?

Miałam do czynienia z sytuacją, w której pacjent potrzebował natychmiastowej pomocy medycznej w prywatnym szpitalu. Rodzina nie była w stanie opłacić kosztów leczenia, które wynosiły 120 tysięcy riali (około 1900 zł - przyp. red.), więc mężczyzna nie otrzymał pomocy na czas i niestety zmarł. Tego typu sytuacje są niestety częste.

Sytuacji nie poprawia fakt, że warunki sanitarne w Jemenie są bardzo złe, zwłaszcza w obozach dla osób przemieszczonych wewnątrz kraju. Obszary wiejskie i obozy dla wewnętrznych uchodźców cierpią z powodu braku infrastruktury sanitarnej. Śmieci są wyrzucane w niekontrolowany sposób, co prowadzi do wybuchów epidemii, takich jak cholera.

A co z edukacją?

Dostęp do edukacji w Jemenie, zwłaszcza w mieście Ma'rib, w którym pracuję, jest bardzo ograniczony. Liczba uczniów znacznie przewyższa możliwości lokalnych szkół. Według ostatnich danych, około 130 tysięcy dzieci w Ma'rib nie uczęszcza do szkoły z powodu braku miejsc w placówkach, materiałów edukacyjnych oraz nauczycieli.

Wiele szkół jest przepełnionych, co zmusza rodziny do rezygnacji z rejestrowania do nich swoich dzieci. Wojna miała destrukcyjny wpływ na system edukacji – wiele szkół zostało zniszczonych lub zamkniętych. Nawet jeśli są otwarte, brakuje w nich podstawowego wyposażenia, co sprawia, że dzieci nie mogą w pełni korzystać z nauki.

Jakie są perspektywy Jemenu na wyjście z wojny i kryzysu humanitarnego w najbliższej przyszłości?

Patrząc realistycznie, trudno jest być optymistą. Nie widzę poważnych działań ze strony krajów zaangażowanych w konflikt, które mogłyby zakończyć wojnę w najbliższej przyszłości. Chociaż wszyscy mamy nadzieję na lepsze jutro, realia są takie, że konflikt trwa już dekadę, a sytuacja tylko się pogarsza.

Jeśli jednak wojna się skończy, wielu Jemeńczyków wróci do swoich domów, co może być pierwszym krokiem w kierunku odbudowy kraju. Gdyby działania zbrojne się zakończyły można byłoby zamknąć obozy dla uchodźców wewnętrznych, ludzie wróciliby do pracy i odbudowa gospodarki stałaby się możliwa. Jednak na razie sytuacja jest bardzo trudna, a przyszłość Jemenu pozostaje niepewna.

Rozmawiał Adam Sieńko, dziennikarz WP Finanse i money.pl

Źródło artykułu:WP Finanse
jemensytuacja w jemeniezarobki
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (175)