Zysk netto LPP wyniósł w II kw. '13 r. 119,9 mln zł, zgodnie z konsensusem (opis)

22.08. Warszawa (PAP) - Zysk netto grupy LPP, przypisany akcjonariuszom jednostki dominującej, wyniósł w drugim kwartale 2013 roku 119,9 mln zł - wynika z wyliczeń PAP na podstawie...

22.08. Warszawa (PAP) - Zysk netto grupy LPP, przypisany akcjonariuszom jednostki dominującej, wyniósł w drugim kwartale 2013 roku 119,9 mln zł - wynika z wyliczeń PAP na podstawie raportu półrocznego spółki. Wynik jest zgodny z konsensusem zakładającym zysk na poziomie 119,5 mln zł.

Zysk operacyjny w tym okresie wyniósł 160,9 mln zł i był 5 proc. wyższy od oczekiwań analityków spodziewających się 153,3 mln zł EBIT.

Przychody grupy wyniosły 991 mln zł, zgodnie z konsensusem na poziomie 986 mln zł.

W całym pierwszym półroczu zysk netto grupy, przypisany akcjonariuszom jednostki dominującej, wzrósł do 139 mln zł ze 111,1 mln zł rok wcześniej, zysk operacyjny wyniósł 186,8 mln zł wobec 156,1 mln zł przed rokiem, a przychody wzrosły do 1,74 mld zł z 1,42 mld zł w pierwszym półroczu 2012 r.

W okresie styczeń-czerwiec LPP uruchomiła nowe sklepy o łącznej powierzchni około 64,4 tys. mkw., zwiększając tym samym całkowitą powierzchnię handlową do ok. 498 tys. mkw. (1.179 sklepów), z czego 184 tys. mkw. (373 sklepów) uruchomiono poza granicami Polski.

Przychody ze sprzedaży w sklepach porównywalnych wzrosły w pierwszym półroczu o 4,2 proc., a w samym drugim kwartale o 8,8 proc. (z pominięciem zmian kursów walut lokalnych w krajach, gdzie działają spółki grupy).

W salonach Reserved w pierwszym półroczu zrealizowano sprzedaż na poziomie 894,4 mln zł, a w placówkach Cropp Town 294,9 mln zł. Sprzedaż w sklepach House wyniosła 226,3 mln zł, w sklepach Mohito 191 mln zł, natomiast w salonach Sinsay 15 mln zł.

Koszty sprzedaży i ogólnego zarządu wzrosły w pierwszym półroczu tego roku o 29,3 proc.

"Istotny udział w tych kosztach mają wydatki ponoszone na funkcjonowanie placówek detalicznych. Łączna powierzchnia handlowa, która determinuje wysokość tych kosztów, wzrosła w porównaniu z czerwcem 2012 roku o ok. 30 proc." - podała spółka w komunikacie.

W kwietniu grupa uruchomiła sklep internetowy marki Reserved. Obecnie sprzedaż internetowa prowadzona jest wyłącznie na terenie Polski, ale w przyszłym roku zakupy przez sieć będą możliwe również poza krajem. Przychody osiągane w sklepie internetowym Reserved stanowią około 2-3 proc. przychodów tej sieci w Polsce.

Platforma, na bazie której działa sklep internetowy, w ciągu najbliższych miesięcy zostanie zastosowana również w sklepach internetowych Mohito i Sinsay. (PAP)

morb/ pel/

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Niemiecka sieć rozkręca się w Polsce. Otworzy nowy sklep na Śląsku
Niemiecka sieć rozkręca się w Polsce. Otworzy nowy sklep na Śląsku
Jedna z najstarszych niemieckich marek rowerowych upada. Szuka ratunku
Jedna z najstarszych niemieckich marek rowerowych upada. Szuka ratunku
Grożą im zwolnienia grupowe. Powód? Radom tworzy nowy urząd pracy
Grożą im zwolnienia grupowe. Powód? Radom tworzy nowy urząd pracy
Mamy dwóch nowych lotto milionerów. Oto gdzie kupili losy
Mamy dwóch nowych lotto milionerów. Oto gdzie kupili losy
Zamykają kultowy bar w Warszawie. Szukają nowego miejsca
Zamykają kultowy bar w Warszawie. Szukają nowego miejsca
Godzina czekania. Chaos na lotnisku w Madrycie przez strajk
Godzina czekania. Chaos na lotnisku w Madrycie przez strajk
Spór o podwyżki. Związkowcy zapowiadają blokadę Chrzanowa
Spór o podwyżki. Związkowcy zapowiadają blokadę Chrzanowa
Nieprawidłowości w Nadleśnictwie Elbląg. Oto wyniki kontroli NIK
Nieprawidłowości w Nadleśnictwie Elbląg. Oto wyniki kontroli NIK
Dwa tygodnie czekania na polecony? Mieszkańcom puszczają nerwy
Dwa tygodnie czekania na polecony? Mieszkańcom puszczają nerwy
Wraca pomysł zakazanych słow. Bruksela chce tak pomóc rolnikom w Unii
Wraca pomysł zakazanych słow. Bruksela chce tak pomóc rolnikom w Unii
Wzięły L4 na ślub. Pracodawca wrzucił ich zdjęcia do sieci. "Podłość"
Wzięły L4 na ślub. Pracodawca wrzucił ich zdjęcia do sieci. "Podłość"
Za dużo obietnic? Klienci mogą być rozczarowani. Sklepy boją się 1 października
Za dużo obietnic? Klienci mogą być rozczarowani. Sklepy boją się 1 października