Trwa ładowanie...

7,5 tys. zł dla bezrobotnego, który znajdzie pracę w innym mieście

Rząd chce zachęcić młodych Polaków do większej mobilności zawodowej w obrębie kraju. Zapowiedział wprowadzenie specjalnych bonów mających pomóc w ułożeniu życia w nowym mieście. Podobne rozwiązania funkcjonowały już z różnym skutkiem w niektórych powiatach.

7,5 tys. zł dla bezrobotnego, który znajdzie pracę w innym mieścieŹródło: PAP
d1tr8pu
d1tr8pu

Ministerstwo Pracy zapowiedziało już w styczniu wprowadzenie bonu finansowego dla ludzi, którzy znaleźli pracę w innym mieście. Jego wartość wyniesie 7,5 tys. zł, a oferowana kwota ma umożliwić np. wynajęcie mieszkania i ułatwić pierwsze miesiące po przeprowadzce.

- Często nie mamy problemu z migracją za granicę, a mamy duży problem z migracją wewnątrz kraju i ją będziemy chcieli wspierać – mówił na konferencji prasowej minister Władysław Kosiniak-Kamysz.

Aby otrzymać pomoc ze strony państwa należy przenieść się do miasta, które oddalone jest od dotychczasowego miejsca zamieszkania o przynajmniej 80 kilometrów albo czas dojazdu w dwie strony zajmuje więcej niż trzy godziny. Proponowana forma wsparcia ma dotyczyć wszystkich młodych ludzi do 30 roku życia, nie tylko tych zarejestrowanych w urzędzie pracy.

Doświadczenia z powiatów

Bony na zasiedlenie funkcjonowały już w ramach realizowanego m.in. przez Powiatowy Urząd Pracy w Nysie programu pilotażowego "Twoja kariera - Twój wybór". Wzięło w nim udział około 100 młodych bezrobotnych, którzy mogli otrzymać 5 tys. zł brutto na zasiedlenie w nowym miejscu pracy. Warunek praktycznie był tylko jeden: pracę należało podjąć co najmniej 80 km od miejsca zamieszkania. Ostatecznie skorzystały z niego 3 osoby z powiatu nyskiego.

d1tr8pu

- Program pilotażowy adresowany był wyłącznie do zamkniętej grupy osób bezrobotnych i był efektem indywidualnej pracy bezrobotnego z pracującym w urzędzie pracy doradcą klienta. Specyfika programu pilotażowego uniemożliwiała wcześniejsze promowanie jakiejkolwiek nowej formy pomocy młodym bezrobotnym – informuje Kordian Kolbiarz, dyrektor PUP w Nysie.

Do realizacji programu przystąpił też urząd pracy w Chojnicach, w którym nie wzbudził on jednak zainteresowania bezrobotnych.

- Wśród naszych osób bezrobotnych ten instrument nie uzyskał aprobaty, gdyż nikt z uczestników projektu nie wnosił prośby o uruchomienie tego programu. Oznacza to, że nie możemy ocenić tej formy wsparcia – mówi Jadwiga Pestka, wicedyrektor PUP w Chojnicach. Polacy potrzebują wsparcia

d1tr8pu

Mimo, że ostatecznie z programu w Nysie skorzystały tylko trzy osoby to dyrektor Kordian Kolbiarz jest gorącym zwolennikiem bonów na zasiedlenie. Uważa, że konieczne jest stworzenie profesjonalnego systemu wsparcia dla ludzi, którzy planują przeprowadzkę z powodów zawodowych.

- Polska potrzebuje systemu, który z jednej strony będzie wspierał migracje wewnątrzkrajowe, a z drugiej postawi opór masowym wyjazdom za granicę - zaznacza dyrektor PUP w Nysie. Powołuje się on na przeprowadzone w ubiegłym roku w powiecie nyskim badania. Zapytano wówczas bezrobotnych, czy gdyby zaoferowano im kompleksową pomoc np. w znalezieniu mieszkania lub miejsca w przedszkolu dla dziecka to zdecydowaliby się na przeprowadzkę chociażby do Warszawy. Aż 40 proc. ankietowanych odpowiedziało twierdząco, podczas gdy chęć wyjazdu za granicę wyraziło w tym samym badaniu niespełna 30 proc. pytanych.

- Wyniki te są jednoznaczne. Na własne życzenie tracimy setki tysięcy ludzi, którzy aby zostać w kraju potrzebują jedynie dobrej, kompleksowej usługi i pomocy w rozpoczęciu pracy w nowym miejscu. Mitem jest, że jesteśmy niemobilni. Zmiana pracy to często zmiana całego dotychczasowego stylu życia i rzadko zdarza się, aby decyzja o wyjeździe była spontaniczna – komentuje dyrektor Kolbiarz.

d1tr8pu

W Polsce jak w Stanach?

Podobne rozwiązania z powodzeniem funkcjonują w wielu innych krajach m.in. Stanach Zjednoczonych. Tamtejszy program federalny zapewnia wybranym grupom zawodowym pomoc w wysokości do 25 proc. podstawowej pensji na pokrycie kosztów związane z przeprowadzką.

Za oceanem w pomoc pracownikowi aktywnie włączają się także firmy. Pokrywają one większość, a najczęściej całość wydatków związanych z relokacją. Szczegółowy zakres oferowanej pomocy zależy od firmy i jej dochodów.

Pracownicy bardzo sobie chwalą taką formę wsparcia. Podkreślają, że nie tylko ułatwia ona samą przeprowadzkę, ale także może inspirować młodych ludzi do rozwijania kariery nie tylko w dotychczasowym miejscu zamieszkania.

d1tr8pu

Lewiatan pozytywnie o pomyśle

Pozytywnie do pomysłu rządowego odnoszą się przedstawiciele Konfederacji Lewiatan. Zdaniem ekspertów tej organizacji będzie to instrument przydatny dla poprawy sytuacji na rynku pracy. Uważają oni, że może to stworzyć sprzyjające warunki do zwiększenia mobilności pracowników i zmniejszyć falę migracji zagranicznych.

- Biorąc pod uwagę, szczególnie wysokie bezrobocie w małych miastach, uznajemy za uzasadnione wsparcie migracji do dużych ośrodków miejskich. Lepiej, żeby polska młodzież migrowała do Katowic i Warszawy, zamiast do Londynu czy Dublina. Pozytywnie więc oceniamy wprowadzenie bonu migracyjnego na zagospodarowanie się w nowym miejscu, w związku z podjęciem pracy – mówi doradca Zarządu Konfederacji Lewiatan Jeremi Mordasiewicz w oficjalnym komentarzu dotyczącym planów rządu na 2014 rok.

Aktualnie trwa proces legislacyjny mający na celu wprowadzenie nowego instrumentu pomocy na rynek pracy. Nie jest jeszcze znana dokładna data jego wejścia w życie w całym kraju.

KK, AS, WP.PL

d1tr8pu
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1tr8pu