Trwa ładowanie...

Awantura o tramwaj w Warszawie. Mieszkańcy mają żal

Ponownie odgrzebano pomysł odtworzenia linii tramwajowej do Wilanowa. Problem w tym, że trasa ma przebiegać zaledwie kilka metrów od budynków mieszkalnych na Gocławiu, co nie podoba się mieszkańcom. Władze miasta zaprzeczają, aby inwestycja zagrażała integralności budynków.

Budowa tramwaju na Wilanów jest w toku i ma zakończyć się w tym roku.Budowa tramwaju na Wilanów jest w toku i ma zakończyć się w tym roku.Źródło: East News, fot: Andrzej Iwanczuk/REPORTER
duhr33r
duhr33r

- Tramwaj będzie mniej niż 6 m od naszej elewacji i na tym również tracimy, bo zajmie część naszej działki, w którą bez przerwy inwestujemy. To oznacza straty finansowe, będzie trzeba wyrzucić donice, które również sporo kosztowały, a jest ich 33 - to koszt około 100 tys. zł, a my nie dostaniemy za to żadnych odszkodowań - żali się jeden z rozgoryczonych mieszkańców budynku przy Bora-Komorowskiego cytowany przez portalsamorzadowy.pl.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Czy zakaz rejestracji aut spalinowych trafi do kosza? "Niemcy powiedzieli to, co branża mówi od dawna"

Władze swoje, a mieszkańcy swoje

Jak donosi portal, tramwaj ma łączyć warszawski Gocław przede wszystkim z centrum Warszawy. Jednocześnie zlikwidowane zostaną linie autobusowe, które dziś jeżdżą głównie ulicami Saską i Bora-Komorowskiego.

duhr33r

Warszawski ratusz przekazał portalowi, że koszt budowy linii to 450 mln zł. Mieszkańcy są zaniepokojeni dokładnym planem przebiegu inwestycji, z którego jasno wynika, że torowisko będzie przebiegać obok budynków mieszkalnych. Jednak władze stanowczo zaprzeczają.

Zgodnie z projektem tory tramwajowe oddalone będą od budynku o około 65 m. Zarząd Wspólnoty Mieszkaniowej Osiedla Saska był informowany i zapraszany na konsultacje społeczne projektu. Na podstawie wyników przeprowadzonych wówczas konsultacji społecznych została opracowana koncepcja trasy tramwajowej, a następnie spółka przeprowadziła przetarg i zleciła opracowanie dokumentacji projektowej - tłumaczy Monika Beuth, rzeczniczka Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy, cytowana przez portalsamorzadowy.pl.

Kolejnym zarzutem przeciwko władzom miasta jest brak reakcji na pisma i skargi mieszkańców. Rządzący jednak nie widzą problemu i zapewniają, że wszystko jest zgodne z prawem. Portal informuje, że miasto buduje jedną linię tramwajową, a inwestycję podzielono na pięć odcinków. Po co? "Zdaniem mieszkańców po to, żeby łatwiej było uniknąć przeszkód prawnych" - czytamy.

Społeczność widzi inne rozwiązanie

- Linia tramwajowa powinna przebiegać inną trasą. Mamy ponad 2300 osób jako jedną ze stron postępowania, które się toczy w związku z jej lokalizacją w Sądzie Administracyjnym. Mamy nieaktualną decyzję środowiskową, o której aktualizację mamy nadzieje, że inwestor będzie zabiegał, więc tramwaj ma rację bytu, ale poprowadzony inną trasą, która ma większy potencjał - mówi portalowi Sylwia Winnicka ze Stowarzyszenia z Rezerwą, która reprezentuje stanowisko mieszkańców.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
duhr33r
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
duhr33r