Banki dają plastik z metalu albo z diamentami

Złote, metalowe, z diamentami i indywidualnym nadrukiem. Banki walczą, by sprzedać jak najciekawsze karty kredytowe. Tymczasem na ich wygląd zwraca uwagę zaledwie co 25. posiadacz kredytówek - wynika z badań Deutsche Bank.

W powszechnej świadomości złota albo platynowa karta płatnicza jest wyznacznikiem wysokiego statusu materialnego. Wbrew pozorom jednak bardzo łatwo ją uzyskać. Ponieważ wydawane są od lat, więc spowszedniały.

Złote karty wbrew nazwie są w większości zwykłym plastikiem. Banki swoim najbogatszym klientom oferują dziś dużo więcej. Na przykład jedna z katarskich instytucji zaczęła wydawać karty diamentowe o nazwie Dubai First Royale, które wysadzane są drogocennymi kamieniami szlachetnymi .

- Do tej pory większość rodzimych banków podchodziła do tego tematu zachowawczo. Podstawowe karty debetowe zaprojektowane były zazwyczaj zgodnie z kolorystyką marki banku, natomiast karty kredytowe stopniowane były w zależności od statusu klienta na: srebrne, złote, platynowe -; mówi Bartosz Ciołkowski, szef MasterCard Europe. - Rynek jest już na tyle nasycony, że coraz częściej spotykamy wzory, które są złamaniem tej konwencji. Pojawiają się rozwiązania, gdzie wygląd karty spełnia nie tylko funkcje estetyczne, ale też pozwala użytkownikowi identyfikować się z ideą, na której zbudowany jest produkt - dodaje.

I choć z badań przeprowadzonych przez Deutsche Bank wynika, że tylko 4 proc. posiadaczy kart kredytowych oraz 4,5 proc. właścicieli debetówek zwraca uwagę na ich wygląd, to właśnie ten bank wydaje właśnie kartę o nazwie IQ. Nazwa oraz nadruk ze zdjęciem Alberta Einsteina mają nawiązywać do coraz popularniejszego trendu inteligentnych zakupów. I łączyć estetykę z praktycznym zastosowanie w postaci rabatów.

- Niemal 14 proc. użytkowników kart dużą wagę przykłada do tego, czy wraz z kartą bank oferuje im atrakcyjny program rabatowy. Karty Deutsche Bank IQ MasterCard World z wizerunkiem Einsteina mają za zadanie promować sztukę inteligentnych zakupów i motywować klientów do przemyślanego kupowania - mówi Monika Szlosek z Deutsche Bank Polska.

Pod koniec zeszłego roku Lion's Bank (część Idea Bank) wypuściła z kolei kartę metalową. Wykonano ją ze stopów trzech metali: cynku, niklu i miedzi. Jej waga to 25 gram. Wyróżnia ją także jeszcze jedna rzecz. Karta jest z jednej strony nieregularna, to znaczy ma zarys głowy lwa. Sam bank kartę nazwał "bankową biżuterią". Noble Bank, czyli inny bank z grupy Leszka Czarneckiego, od jakiegoś czasu wydaje natomiast kartę metalową ze stopu srebra i niklu.

Dużo bardziej praktyczne zastosowanie ma wypuszczona półtora roku temu przez Getin Up karta z wyświetlaczem i mini-klawiaturę, na którym zobaczyć można aktualny stan konta. Nie ma ona statusu "biżuterii", nie jest też złota. To zwykła karta, która z racji gadżetu trochę kosztuje - 10 zł w promocji, 50 zł normalnie za samo wydanie.

Wytwarzaniem kart nie zajmują się jednak ani banki, ani nawet MasterCard czy Visa. Robią to wyspecjalizowane firmy. W Polsce w jednej z nich powstaje na przykład karta składana na pół. Zamówiło ją American Express, który sprzedaje je amerykańskiej młodzieży. Karty są po złożeniu są mniejsze i mieszczą się w każdej kieszeni. Minus jest taki, że nie mają czipów, a jedynie pasek magnetyczny, co sprawia, że są łatwiejsze do podrobienia.

- Polskie instytucje finansowe coraz częściej chcą się wyróżnić na rynku i zgłaszają się po nietypowe karty płatnicze. Decydującym elementem przy wyborze kart wciąż pozostają jednak korzyści finansowe jakie niesie ze sobą dany produkt dla klienta końcowego - mówi WP.PL Mirosław Kulpa, specjalista do spraw rynku kart płatniczych w Oberthur Technologies.

Estetyka jest więc na dalszym planie. Na zamówienie zagranicznych kart firma może jednak stworzyć produkt nie tylko ładny, ale też pięknie pachnący. Po potarciu plastik wydziela zapach np. owoców leśnych.

W Polsce częściej zdarzają się zamówienia na karty, które mają specjalnie barwione brzegi. Dzięki temu łatwiej rozpoznać je w portfelu.
- Obecnie coraz więcej banków jest zainteresowanych kartami przezroczystymi lub półprzezroczystymi. Popularne stają się także takie, które ujawniają wnętrze karty, czyli pokazują antenę i inne elementy technologiczne - mówi Mirosław Kulpa,

Tu pojawia się jednak bariera ceny. Wyprodukowanie standardowego "plastiku" kosztuje ok. 1 euro. Karty z wyświetlaczem czy wycinanki już 10 euro.