Trwa ładowanie...

Banki podnoszą opłaty. Nie wyrzucaj maili ze zmianą regulaminów

Dostałeś maila z banku z aktualizacją regulaminu i tabelą opłat? Lepiej tam zajrzyj, żeby nie zaskoczyły cię nowe opłaty. Instytucje finansowe zaczynają w ten sposób odrabiać to, co straciły przez koronawirusa i związane z nim obniżki stóp procentowych.

Banki podnoszą opłaty. Nie wyrzucaj maili ze zmianą regulaminówŹródło: pixabay.com
d2n69sc
d2n69sc

- Kiedy odebrałem maila z banku z informacją o zmianie regulaminu i tabeli opłat, zrobiłem to, co zwykle – wyrzuciłem go. A jak się później okazało, bank chciał mnie po prostu poinformować, że teraz już nie uniknę opłat za kartę kredytową. W sumie nie jestem zdziwiony, bo wcześniej obniżyli mi już oprocentowanie lokaty - mówi w rozmowie z WP Finanse pan Andrzej z Warszawy.

Nie on jeden został zaskoczony podwyżkami opłat w banku.

– Rzeczywiście banki informują o podwyżkach w swoich cennikach. Np. Citi Handlowy zacznie pobierać opłatę za do tej pory darmową kartę kredytową, która była ich flagowym produktem. W tym banku również trzeba będzie zapłacić więcej za operacje, zlecane w oddziale. Z kolei Alior Bank podniósł opłaty dla przedsiębiorców, które dotyczą głównie przelewów zlecanych w placówkach i transakcji gotówkowych, wypłat z bankomatów i wpłat we wpłatomatach – mówi w rozmowie z WP Finanse Anna Malek, ekspert Totalmoney.pl.

Żeby być sprawiedliwym, trzeba przypomnieć o tym, że pod koniec maja 2020 roku Rada Polityki Pieniężnej znowu obniżyła stopy procentowe. Główna stawka spadła z 0,5 proc. do rekordowo niskiego poziomu 0,1 proc, a to oznacza niższe w podobnej skali oprocentowanie kredytów oraz lokat. Po decyzji RPP notowania banków spadły, podobnie jak ich prognozowane dochody.

d2n69sc

"Naszym zdaniem tą obniżką RPP weszła w obszar, w którym rosną negatywne efekty uboczne niskich stóp w postaci zagrożenia dla stabilności finansowej sektora bankowego. Również doświadczenia innych krajów pokazują, że gdy stopy zbliżają się do zera, dostępność kredytu zaczyna się pogarszać, a nie poprawiać" - czytamy w komentarzu ING.

- Szczególnie po doświadczeniach, które banki wyniosły z pandemii widać, że rozwijają wachlarz usług online (np. wnioskowanie o kredyt gotówkowy czy hipoteczny), za to wyższymi opłatami zniechęcają do wizyt w oddziałach. Zmian w cennikach, które będą wpisywały się w ten trend, możemy spodziewać się także w innych bankach w najbliższych miesiącach. Z drugiej strony jednak widać, że banki podwyżkami starają się ratować swój wynik finansowy. Niskie stopy procentowe sprawiły, że mniej zarabiają na kredytach, a pandemia koronawirusa, że mało komu mogą go udzielić. Dlatego muszą szukać źródła zysku gdzie indziej – przypomina Anna Malek.

Bankomat też może cię zaskoczyć

Również inne firmy z obszaru finansów szukają nowych metod zarabiania pieniędzy. Dwie największe niezależne sieci bankomatów w Polsce obniżyły limit wypłat. Obecnie z Euronetu nie wyjmiesz więcej niż 1000 zł, Planet Cash wprowadził identyczne ograniczenie – ale można się też natknąć na bankomaty, które nie wypłacą więcej niż 500 zł.

"Ograniczenie to spowodowane jest obowiązującym systemem opłat na rynku polskim, który nie uwzględnia wysokich wolumenów pojedynczej wypłaty i jest niezależny od operatora bankomatu" – tak brzmi uzasadnienie tej decyzji w przypadku Planet Cash. Operatorowi bankomatów nie w smak jest, że taką samą prowizję dostaje za wypłatę 100 zł, jak 2000 zł.

d2n69sc

To nie wszystko - obecnie coraz głośniej robi się o ujemnym oprocentowaniu lokat. Na razie żaden bank nie przyznał się do planowania takich produktów, ale nie jest wykluczone, że któryś zdecyduje się na pobieranie opłat za trzymanie w nim pieniędzy. W efekcie nie zarobimy na lokacie, wręcz dopłacimy do takiego produktu finansowego.

Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie

d2n69sc
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2n69sc