Trwa ładowanie...

Ceny ryb w smażalniach są z kosmosu

To, co zobaczy wielbiciel smażonej rybki wchodząc do baru w nadmorskim kurorcie zapiera dech w piersiach. Ale nie z zachwytu, tylko ze zgrozy. Smażony dorsz - 73 złote za kilogram! Cena ryby upichconej w smażalni jest ponad trzynaście razy większa od ceny surowej, która tu trafia kupiona u rybaka...

Ceny ryb w smażalniach są z kosmosuŹródło: newspix.pl, fot: pawel ulatowski
d1qixdr
d1qixdr

Dorsz jest rybą najchętniej poławianą przez rybaków i najchętniej kupowaną przez wczasowiczów. Witalo Iwan (53 l.) z Kołobrzegu, właściciel kutra KOŁ-138 nijak nie potrafi uzasadnić tak wysokich cen w smażalniach.

– Ja sprzedaję patroszonego surowego dorsza po 5,5 za kilogram. Tę całą resztę muszą brać wszyscy pośrednicy. Ilu, nie mam pojęcia – mówi pan Witold. Alicja Kowalska (28 l.) i Mateusz Tekielski (32 l.) przyjechali wypocząć nad morze aż z Rzeszowa. – Chcieliśmy uciec od wysokich sezonowych cen. Pogoda nam sprzyja, ośrodek też jest nie drogi, bo płacimy 9 złotych od osoby z całodziennym wyżywieniem , a w sezonie to byłoby 140 złotych. Ale jak poszliśmy na rybkę i zobaczyłem te kosmiczne cen w smażalniach, te 73 złotych za kilogram dorsza, to się złapałem za głowę – mówi pan Mateusz.

– Być nad morzem i nie zjeść ryby to grzech. Tylko tu jest najświeższa i najsmaczniejsza. Dwie porcje fileta z dorsza, frytki i surówki kosztowały nas 85 złotych. To prawie tyle, co całodzienny pobyt w ośrodku z pełnym wyżywieniem. Oni chyba poszaleli. To nie są ceny na kieszeń normalnego człowieka – dodaje pani Alicja. Trudno nie przyznać jej racji. Jeśli kogoś nie stać na taki wydatek, może próbować zadowolić się flądrą - 49 zł za kilogram lub płatem śledziowym - 35 zł za kilogram.

d1qixdr
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1qixdr