Energetyczny pakt Tuska
Polska proponuje Unii Europejskiej pakt energetycznej solidarności- informuje "Gazeta Wyborcza". Premier Tusk chce, by UE miała obowiązek zareagować w sytuacji, gdyby zagrożone były dostawy gazu choćby dla jednego państwa członkowskiego.
Najważniejsza propozycja dotyczy definicji sytuacji kryzysowej uruchamiającej tak zwaną solidarność energetyczną. Obecnie jedna z unijnych dyrektyw stwierdza, że Unia musi zareagować, jeśli nastąpi "znaczące zakłócenia dostaw", czyli zagrożone jest ponad 20 procent dostaw gazu dla całej wspólnoty europejskiej. Donald Tusk chce, by ta definicja była inna i klauzula solidarności działała, jeśli zagrożone byłoby 50 procent dostaw dla jednego państwa członkowskiego, choćby najmniejszego.
Obecna propozycja premiera Donalda Tuska nawiązuje do energetycznego "Paktu Muszkieterów" forsowanego przez pierwszy rząd PiS Kazimierza Marcinkiewicza na przełomie 2005 i 2006 roku. Koncepcja Marcinkiewicza zakładała przyjęcie przez członków Unii nowego traktatu energetycznego i wciągnięcie do niego krajów spoza Wspólnoty. "Gazeta Wyborcza" przypomina, że propozycja została odrzucona jako zbyt rewolucyjna i antyrosyjska.