Futures. W oczekiwaniu na piątkowe dane makro z USA?

Przed 10:00 na rynku zaczęła dominować strona podażowa, która wiernie naśladując zachowanie parkietów europejskich obniżyła notowania czerwcowej serii do poziomu 2 288 pkt (środowe minimum). Po 12:00 inwestorzy zdołali odrobić cześć strat z pierwszej połowy kwotowań, ale po zielonej stronie rynku handel ustabilizował się w przedziale 2 300 pkt - 2 320 pkt. Zamknięcie wczorajszych notowań wypadło na poziomie 2 314 pkt, co oznacza wzrost o 0,26% względem wtorkowego zamknięcia. LOP ukształtował się na poziomie 95,3 tys. pozycji, baza zwiększyła się do - 28 pkt.

Środowa sesja była już trzecią z rzędu, w której niewiele się działo. Strona kupująca po raz kolejny obroniła wsparcie znajdujące się na 2 280 pkt, co zwiększa prawdopodobieństwo ruchu wzrostowego. Z drugiej strony najbliższy opór, jakim jest niedomknięta w cenach zamknięcia luka bessy z poniedziałku (2 305 – 2 324 pkt), nie został pokonany. W okolicach 2 330 pkt zbiegają się dwie średnie kroczące SK5 i SK15, która dodatkowo wzmacniają rejon oporu. Na rynku mamy zatem marazm i należy zaczekać na wiarygodny sygnał wybijający notowania z obecnego uśpienia. Wskaźnik podążający za kursami, RSI porusza się w okolicach strefy neutralnej, sygnalizując brak istotnej przewagi którejkolwiek ze stron. Dodatkowo średnioterminowy ADX wskazuje konsolidację i jak długo oscylator ten nie zdynamizuje swoich wskazań, tak długo na rynku będzie panowała równowaga sił. Kluczowymi poziomami wsparcia i oporu, których przełamanie może zmienić obraz rynku są: wsparcie na 2 225 pkt (a nieco niżej ważniejszy 2 178 pkt) oraz opór na 2
405 pkt. Jak długo notowania FW20M10 będą poruszać się wewnątrz przedziału 2 178 – 2 405 pkt, tak długo techniczny obraz rynku nie ulegnie istotnej zmianie.

Biuro Maklerskie Banku BPH
Zespół Analiz